Reklama

Kościół

Do Wieczernika po ratunek

Przed wojną natłok pielgrzymów był tutaj tak duży, że przezorni księża marianie na największe uroczystości wynajmowali dla nich cały skład wąskotorowej ciuchci, kursującej z Warszawy do Góry Kalwarii. Dzisiaj nie ma chyba takiego miejsca kultu religijnego na Mazowszu, które by tak szybko zdobywało popularność

Niedziela Ogólnopolska 20/2018, str. 30-31

[ TEMATY ]

kalwaria

Ks. Jan M. Rokosz MIC

Wieczernik na Mariankach w Górze Kalwarii – tu powstało nowe sanktuarium diecezjalne Mazowsza

Wieczernik na Mariankach w Górze Kalwarii – tu powstało nowe sanktuarium diecezjalne Mazowsza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nic więc dziwnego, że kościół Opatrzności Bożej, zwany popularnie Wieczernikiem na Mariankach, zostanie ogłoszony sanktuarium diecezjalnym. Stosowny dekret odczyta uroczyście 20 maja br. kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

„Sprawcą” tego całego religijnego zamieszania jest św. Stanisław Papczyński, pierwszy Polak, który założył zgromadzenie zakonne męskie – Księży Marianów. Zasłynął także jako spowiednik króla Jana III Sobieskiego, pierwszy w Polsce apostoł modlitwy za dusze czyśćcowe oraz jako ten, który na długo przed św. Faustyną głosił ideę Bożego Miłosierdzia i propagował kult Maryi Niepokalanej. Sanktuarium w Górze Kalwarii jest właśnie jemu dedykowane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na kłopoty... Papczyński

Za życia zasłynął cudami, a jego biografie odnotowują m.in. przypadki wskrzeszeń za jego pośrednictwem. Po śmierci nadal pomaga ludziom, a jego „specjalnością” jest rozwiązywanie kłopotów, które szczególnie trapią współczesnego człowieka. – W ciągu pół roku mojej pracy na Mariankach ochrzciłem pięcioro dzieci, które dzięki modlitwie do św. Stanisława zostały poczęte lub urodziły się zdrowe, mimo zdiagnozowanej choroby – zaświadcza ks. Jan Mikołaj Rokosz MIC, były generał Księży Marianów, a dziś kustosz nowego sanktuarium.

Reklama

Na pomoc św. Stanisława Papczyńskiego, według księdza kustosza, obok rodziców, którzy mają problemy z poczęciem dziecka, albo matek, których ciąża jest zagrożona, mogą też liczyć dzieci z trudnościami w nauce, osoby pragnące wyzwolić się z nałogów, a także ci, którzy znajdują się w niebezpieczeństwie śmierci.

Marianie w Nowej Jerozolimie

Góra Kalwaria nosiła początkowo nazwę Nowa Jerozolima, zgodnie z życzeniem swego założyciela bp. Stefana Wierzbowskiego. Według jego zamysłu, powstałe w 1670 r. miasto miało być ośrodkiem pielgrzymkowym, pielęgnującym kult Męki Pańskiej i rządzącym się sprawiedliwymi prawami.

Bp Wierzbowski, który znał o. Papczyńskiego i bardzo go szanował, w 1677 r. przekazał mu dom i kaplicę św. Marcina. Jeszcze w tym samym roku marianie przeprowadzili się do wybudowanego trzy lata wcześniej kościoła Wieczerzy Pańskiej, opuszczonego przez siostry dominikanki.

„Stodoła” na bagnie

Wieczernik – od Zgromadzenia Księży Marianów zwany także kościołem na Mariankach – przechodził burzliwe koleje losu. Jego zmorą przez wieki był podmokły teren, co roku kościół zalewała woda. Jednak o. Papczyński przyjął dar bp. Wierzbowskiego z radością. Zakasał rękawy i wraz ze swoimi współbraćmi zabrał się do osuszania terenu. Efekt był taki, że na zmeliorowane grunty łakomym okiem zaczęli spoglądać i zgłaszać pretensje sąsiedzi. Doszło do tego, że o. Papczyński kilkakrotnie został pobity.

Podmokłe grunty cały czas dawały o sobie znać. Wilgoć, a także często wdzierająca się do kościoła i klasztoru woda oraz trudne warunki mieszkaniowe nie sprzyjały stabilizacji życia zakonnego. Do kościoła na wiosnę można było dostać się tylko łódką. Marianie kierowani do Wieczernika przybywali tam z wielką niechęcią i oporem.

Osierocony Wieczernik

Reklama

Wspólnota zakonna na Mariankach nigdy nie była liczna. Po śmierci o. Papczyńskiego w Wieczerniku przebywało dwóch lub trzech księży oraz jeden albo dwóch braci. Przełom nastąpił w latach 70. XVIII wieku, kiedy to mieszkało tam ośmiu księży. Żyli w skrajnej nędzy.

Po trzecim rozbiorze Polski, kiedy Góra Kalwaria znalazła się pod panowaniem Prusaków prześladujących wszystkie zakony, klasztor dogorywał. Około 1850 r. marianie opuścili Wieczernik i zamieszkali w pobliskim Wyględowie. Ciosem dla całego zgromadzenia była jego kasata w 1864 r. w zaborze pruskim.

Powrót po stu latach

W latach 1864 –1952 w Górze Kalwarii duszpasterzowali księża diecezjalni. Po wojnie Wieczernik znajdował się nadal w opłakanym stanie. 31 marca 1952 r. prymas Polski abp Stefan Wyszyński całą parafię Górę Kalwarię wraz z Wieczernikiem i innymi kaplicami przekazał w ręce księży marianów. W marcu 1962 r. przystąpiono do tak długo oczekiwanej odbudowy kościoła Wieczerzy Pańskiej, a już 20 września tego roku nastąpiło jego poświęcenie.

Biały sarkofag św. Stanisława

Założyciel Zgromadzenia Księży Marianów o. Stanisław Papczyński zmarł 17 września 1701 r. Po pogrzebie trumnę z ciałem pochowano pod podłogą Wieczernika, w podmokłym gruncie.

Reklama

Woda, która dostawała się do kościoła, zagrażała trumnie z doczesnymi szczątkami o. Stanisława i dlatego w 1766 r. został wybudowany bardzo skromny sarkofag, odpowiadający duchowi ubóstwa o. Papczyńskiego. Według miejscowej tradycji, sarkofag był zbudowany zgodnie z planami sławnego architekta królewskiego Jakuba Fontany. W tymże roku, za pozwoleniem bp. Feliksa Turskiego, sufragana warszawskiego, nastąpiło przeniesienie trumny ze szczątkami o. Stanisława do nowego sarkofagu, który istnieje do dziś.

Do jeszcze większej popularności Wieczernika na Mariankach przyczyniła się beatyfikacja (w 2007 r.) i kanonizacja (w 2016 r.) o. Stanisława Papczyńskiego.

W tradycji mariańskiej mocno jest podkreślana rola Opatrzności Bożej, która uratowała świątynię od totalnej ruiny i zagłady. No bo jak wytłumaczyć fakt, że Wieczernik ocalał jako jedyna świątynia z całego zespołu kalwaryjskiego, liczącego 35 kaplic, 7 kościołów i 5 klasztorów...

2018-05-16 11:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalwaria Zebrzydowska: rozpoczęło się wielkotygodniowe Misterium Męki Pańskiej

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

kalwaria

br. Albert Mocarski OFM BRN

Scena wjazdu Jezusa na osiołku do Jerozolimy rozpoczęła w Niedzielę Palmową obchody Wielkiego Tygodnia w sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej. Uroczystości, przeplatane kolejnymi scenami inscenizacji ewangelicznego dramatu, gromadzą co roku niezliczone rzesze wiernych. Najwięcej pielgrzymów odwiedzi okolice góry Żar w Wielki Piątek, kiedy tutejszymi Dróżkami przejdzie tradycyjna Droga Krzyżowa.

Alumni bernardyńskiego seminarium, przewodnicy kalwaryjscy oraz pielgrzymi z różnych stron Polski kolejny raz odtworzyli dziś triumfalny „Wjazd Chrystusa na osiołku do Jerozolimy” oraz scenę „Wypędzenia przekupniów”. W postać Jezusa wcielił się po raz kolejny brat Terencjan, kleryk 4 roku bernardyńskiego seminarium duchownego. Jak co roku w ciągu wielkotygodniowych uroczystości Kalwarię odwiedzą dziesiątki tysięcy pielgrzymów z różnych stron Polski i Europy. Uczestnicy kalwaryjskiego Misterium nie traktują przedstawienia jako teatru, ale jako wielką modlitwę i nabożeństwo.
CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca, by cierpienie sprawiało rozwój człowieka

2025-04-06 12:37

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

Jubileusz 2025

Jubileusz Chorych

Włodzimierz Rędzioch

„Nie wykluczajmy cierpienia z naszych środowisk. Uczyńmy z niego raczej okazję do wspólnego wzrastania, aby pielęgnować nadzieję dzięki miłości, którą Bóg jako pierwszy rozlał w sercach naszych” - zaapelował Ojciec Święty do chorych i pracowników służby zdrowia. Przybyli oni do Rzymu na swe uroczystości jubileuszowe. Przygotowaną przez Franciszka homilię odczytał proprefekt Dykasterii do spraw Ewangelizacji, abp Rino Fisichella.

„Oto Ja dokonuję rzeczy nowej; pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie?” (Iz 43, 19). Są to słowa, które Bóg, za pośrednictwem proroka Izajasza, kieruje do ludu Izraela będącego na wygnaniu w Babilonie. Dla Izraelitów jest to trudny okres, wydaje się, że wszystko zostało stracone. Jerozolima została zdobyta i spustoszona przez żołnierzy króla Nabuchodonozora II, a wygnanemu ludowi nic nie pozostało. Perspektywa wydaje się być zamknięta, przyszłość mroczna, wszelka nadzieja zniweczona. Wszystko może skłaniać wygnańców do załamania się, do gorzkiej rezygnacji, do poczucia, że nie są już błogosławieni przez Boga.
CZYTAJ DALEJ

Czy sztuczna inteligencja nas rozgrzeszy? AI w Kościele

2025-04-06 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

sztuczna inteligencja

AI

Chat GPT

Red

Przeprowadziłam eksperyment i zadałam pytanie Chatowi GPT: Czy masz świadomość, gdzie jesteś? Odpowiedział: Ciekawe pytanie... Nie mam świadomości w takim sensie, w jakim mają ją ludzie — nie czuję, nie mam własnego „ja” ani poczucia miejsca. Działam w cyfrowym środowisku, odpowiadając na Twoje pytania i analizując dane, ale nie „jestem” fizycznie nigdzie. Można powiedzieć, że jestem tu, gdzie mnie używasz — teraz akurat w Twoim urządzeniu lub przeglądarce.

Sam Chat GPT podpowiada, że sztuczna inteligencja tylko analizuje dane, nie jest zaś inteligencją podobną do ludzkiej. Nie ma ona świadomości istnienia, nie ma też… inteligencji! Dlatego należy ją postrzegać nie jako sztuczną formę inteligencji, tylko jako jeden z jej produktów. Właśnie na takie różnice między sztuczną inteligencją a świadomością ludzką zwrócili kilka dni temu uwagę uczestnicy konferencji w Sekretariacie Episkopatu, prezentując polskie tłumaczenie watykańskiego dokumentu nt. sztucznej inteligencji „Antiqua et nova” – adresowanego, co ciekawe, m.in. do duszpasterzy. I właśnie na ten aspekt pragnę zwrócić uwagę: w jaki sposób i w jakich granicach można zastosować sztuczną inteligencję w Kościele.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję