Reklama

Kościół

Matka Boska AK

Niedziela Ogólnopolska 34/2018, str. 20-21

[ TEMATY ]

Matka Boża

Archiwum Andrzeja Pityńskiego

O wyjątkowości pracy Andrzeja Pityńskiego świadczą zarówno niezwykły sposób ujęcia tematu, jak i sam kształt płaskorzeźby, przypominający krople krwi albo serce

O wyjątkowości pracy Andrzeja Pityńskiego świadczą zarówno
niezwykły sposób ujęcia tematu, jak i sam kształt płaskorzeźby,
przypominający krople krwi albo serce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio głośno było o Pomniku Katyńskim w Jersey City nad rzeką Hudson. Burmistrz tego miasta bowiem zdecydował o usunięciu pomnika z tego miejsca, a ostatecznie o zmianie jego lokalizacji, co spowodowało protesty Polonii amerykańskiej. Twórca Pomnika Katyńskiego Andrzej Pityński jest autorem równie wstrząsającej płaskorzeźby z wizerunkiem Matki Boskiej Armii Krajowej, którą odsłonięto i poświęcono w katedrze St. Mary’s w Cape Town (Kapsztad) w Republice Południowej Afryki 9 listopada 2013 r. Organizatorem tej wzruszającej uroczystości, poprzedzonej Mszą św., której przewodniczył emerytowany arcybiskup Kapsztadu – Lawrence Patrick Henry (zm. w 2014 r.), było działające od 1949 r. Stowarzyszenie Polskie w Cape Town. W czasie Mszy św. przemawiał dr Adam Wierzycki, przewodniczący Stowarzyszenia Polskiego w Cape Town, który był głównym inicjatorem całego przedsięwzięcia i twórcą idei, aby symbolem obecności Polaków w tym mieście stał się właśnie wizerunek Matki Boskiej Armii Krajowej.

Reklama

Andrzej Pityński, polski artysta, który mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych, realizując tę płaskorzeźbę dla upamiętnienia 40. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, przypadającej w 1984 r., nie przypuszczał, że jego dzieło stanie się tak ważne dla Polaków głęboko noszących w sercu miłość do Polski, a tym bardziej że rodacy zapragną mieć je w tak odległym zakątku świata, jakim jest Kapsztad. Oryginał płaskorzeźby znajduje się w sanktuarium Matki Boskiej w Doylestown w Stanach Zjednoczonych, popularnie nazywanym Amerykańską Częstochową.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Płaskorzeźba Pityńskiego, nazywana też Pietą Powstańczą, przedstawia umierającego chłopca, ostatkiem sił podtrzymującego głowę, z której spadł już hełm, kurczowo trzymającego karabin, przytulonego do Matki, przy której sercu znajduje spokój i ukojenie. Matka Boska Pityńskiego nie jest Matką płaczącą, ale współczującą, biorącą w opiekę, przyjmującą w swoje ramiona ofiarę, którą złożył cały naród polski w kolejnym powstaniu narodowym. Opuszczony przez sojuszników, bez wsparcia i pomocy, umierał w cierpieniu i bólu, gdy z drugiej strony Wisły stała Armia Radziecka, która nie pozwoliła przyjść z pomocą umierającym Polakom. Sowieci likwidowali i rozbrajali oddziały partyzanckie AK, NOW, NSZ, idące na pomoc stolicy. Po jednej stronie rzeki Polacy umierali od kul niemieckich, a po drugiej – serca Polaków pękały w bólu niemocy, gdy politycy skazali na śmierć setki tysięcy powstańców i ludności cywilnej Warszawy, miasta niemal zrównanego z ziemią. Ci, którzy zginęli od kul, odeszli, a ci, którzy przeżyli, musieli nosić w sercach cierpienie. Naród polski po raz kolejny został poniżony, zdławiony przez kule i ból w sercach tych, którzy przeżyli tamte tragiczne dni.

Reklama

O wyjątkowości pracy Pityńskiego świadczą zarówno niezwykły sposób ujęcia tematu, jak i sam kształt płaskorzeźby, przypominający krople krwi albo serce. Całą kompozycję dopełnia napis: „Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?” – fragment elegii Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, młodego polskiego poety, który zginął w Powstaniu Warszawskim.

Płaskorzeźba ma polską formę i nasycona jest elementami polskości. Matka Boska z dwoma nacięciami na policzku przypomina Matkę Bożą Częstochowską. Tradycyjnie w ikonografii chrześcijańskiej zdobiące Jej płaszcz lilie w kompozycji Pityńskiego zostały zastąpione znakami Polski Walczącej. Chrystusa obrazuje mały powstaniec z płócienną opaską na ramieniu i lilijką harcerską. Chrystus już nie ma korony cierniowej, została Mu zdjęta, tak jak hełm z biało-czerwoną opaską i symbolami Armii Krajowej powstańcowi. Na piersi Matki Boskiej wisi medalion z polskim orłem i napisem „Rzeczpospolita Polska”. Karabin, który chłopiec próbuje jeszcze utrzymać w ręce, jest jak krzyż, z którego zdjęto Chrystusa. Dla młodego powstańca cierpienia już się skończyły – teraz jest już w ramionach Ojczyzny Matki, która złoży go, tak jak wielu innych, do grobu.

W Piecie Powstańczej jest tak wiele polskości, patriotyzmu, umiłowania Ojczyzny, że stała się ona czymś więcej niż płaskorzeźbą z klasztoru w Doylestown. Już w chwili odsłonięcia wizerunek ten ujął za serca nie tylko Polonię, ale przede wszystkim rodaków w kraju, będących wówczas w okowach komunistycznego reżimu. W Polsce rozpowszechniany był na kolorowych pocztówkach i czarno-białych amatorskich fotografiach, które sprzedawali harcerze, by wspomóc finansowo żyjących jeszcze powstańców.

W 1990 r. replika pracy Pityńskiego znalazła się w kościele pw. Świętego Ducha w Warszawie, a w 1998 r. – na pomniku Reduty Powstańczej w Warszawie. Jej obecność w Kapsztadzie tylko potwierdza wyjątkowość tej płaskorzeźby. Wizerunek Matki Boskiej Akowskiej, obok Matki Bożej Częstochowskiej, Ostrobramskiej, Kozielskiej czy też Katyńskiej, na stałe wpisał się w świadomość Polaków. W Kapsztadzie stał się on nie tylko symbolem obecności Polaków w tym mieście, ale także symbolem jednoczącym ich w chwilach ważnych dla naszego narodu. Ludzie odwiedzający katedrę w Kapsztadzie nie mogą przejść obok niego obojętnie.

Jego obecność tam pozwala uzmysłowić wszystkim, jak ważne jest to dzieło, które oprócz tego, że dla Polaków ma istotną wartość emocjonalną, dla innych będzie wybitnym dziełem sztuki.

2018-08-21 12:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Fatimy do Jeleniej Góry

Echo donośnie brzmiącego dzwonu sanktuarium fatimskiego dotarło 13 maja do bazyliki mniejszej Świętych Erazma i Pankracego, w której po procesji z figurą Matki Bożej Fatimskiej w 96. rocznicę objawień odprawiono pierwsze w historii nabożeństwo fatimskie

Uroczystość rozpoczęła się przed południem w kaplicy św. Anny, gdzie przed Najświętszym Sakramentem wierni odmówili wszystkie tajemnice Różańca. O godz. 17 ruszyła procesja z figurą Matki Bożej Fatimskiej przywiezioną jako wotum przez uczestników ubiegłorocznej pielgrzymki do Fatimy. Figurę poświęcono jesienią ub.r. i już wówczas zapowiedziano, że w jeleniogórskiej bazylice będą odprawiane nabożeństwa fatimskie. I tak właśnie stało się 13 maja.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież nieoczekiwanie przybył do bazyliki Świętego Piotra

Papież Franciszek przybył w czwartek nieoczekiwanie do bazyliki Świętego Piotra - podała agencja Ansa za źródłami watykańskimi. To kolejny niezapowiedziany ruch papieża, który w środę w Domu Świętej Marty przyjął brytyjską parę królewską, a w niedzielę pozdrowił wiernych na zakończenie mszy dla osób chorych i pracowników służby zdrowia.

Jak wyjaśniła Ansa, Franciszek, który przechodzi w Watykanie rekonwalescencję po ciężkiej chorobie, chciał zobaczyć rezultaty prowadzonych w bazylice prac konserwatorskich i podziękować pracującym tam osobom.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję