Reklama

Niedziela Przemyska

Szukajcie prawdy

Nie ma innej drogi do świętości niż ta, która wiedzie przez prawdę. To prawda o człowieku, który pragnie dobra, ale jest słaby i nie zawsze potrafi żyć na miarę uznawanych wartości i ideałów, i o Bogu – kochającym, miłosiernym, prowadzącym człowieka od słabości do doskonałości i pełni życia

Niedziela przemyska 42/2018, str. I

[ TEMATY ]

kapłaństwo

kapłani

Archiwum redakcji

Bł. Jan Balicki – nauczyciel pokory

Bł. Jan Balicki – nauczyciel pokory

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio słyszymy wiele słów o grzechu i zgorszeniu, które domagają się radykalnego oczyszczenia, by nie zatruwały naszego życia osobistego i wspólnotowego. Jako szczególnie ważny jawi się w tym kontekście temat grzechu i zgorszenia w Kościele – problem, który w ostatnim czasie mocno nabrzmiał z powodu trudnych do wytłumaczenia nadużyć i będącej ich konsekwencją społecznej reakcji. Nietrudno zauważyć, iż przybiera ona dwojaką formę: tę zdrową, potrzebną, przejawiającą się w napiętnowaniu błędów i wezwaniu do nawrócenia, ale też destruktywną – wyrażającą się w medialnej agresji, krzywdzących uogólnieniach i insynuacjach sugerujących, że współcześnie Kościół odszedł od ewangelicznych ideałów i uległ zupełnemu zepsuciu.

Pod wpływem fali bulwersujących wiadomości i negatywnych emocji wielu wierzących otwarcie kwestionuje dziś rzeczywistość Kościoła, odzierając go z tego, co Boże i święte, i widząc w nim jedynie ludzką instytucję, która – jak wszystko, co ludzkie – naznaczona jest słabością i grzechem. Konsekwencją tego jest postawa: Bóg – tak, Kościół – nie; jestem wierzący, ale niepraktykujący.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Skąd się to bierze? Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele i trudno tu analizować wszystkie. Jednak z pewnością jedną z nich jest moralna słabość ludzi należących do Kościoła. Najbardziej zawsze razi niedoskonałość księdza jako człowieka – jego ludzkie braki, wady, błędy, które na co dzień w różnych sytuacjach mogą irytować, zniechęcać, może nawet gorszyć.

Jeżeli więc wielu ludzi zraża się do księży, powodem jest często rozdźwięk między ich ideałem kapłana a rzeczywistością; rozbieżność między wizerunkiem księdza, jakiego chcieliby mieć a księdzem, jakiego mają – w parafii, w szkole, o jakim słyszą w mediach. Ale to nie wszystko, bo dla wielu zgorszeniem staje się także moralna słabość wiernych świeckich. Słychać czasem te pretensje: Co z tego, że ona chodzi do Kościoła, skoro zaraz potem wszystkich wokół obmawia? Co z tego, że on idzie w niedzielę na Mszę św., skoro później przez cały tydzień nie trzeźwieje? Co z tego, że daje ofiarę na budowę kościoła, skoro nie płaci uczciwie pensji swoim pracownikom? I w końcu mówi ktoś nieraz: jeżeli na tym polega wiara i jeżeli taki jest Kościół, to ja dziękuję. Z takim Kościołem nie chcę mieć nic wspólnego!

Reklama

A tymczasem nie na tym polega wiara i nie taki jest Kościół. Bo to tylko jedna część prawdy o Kościele, i to wcale nie najważniejsza! Tak jak nie można patrzeć na człowieka tylko przez pryzmat jego słabości (bo taki jednostronny osąd zawsze jest krzywdzący i niesprawiedliwy!), ale przede wszystkim trzeba umieć dostrzec w nim dobro i na nim budować, tak też jest i z Kościołem. To prawda, że w Kościele jest grzech (i Kościół to widzi, szczerze za to przeprasza, uczciwie stara się oczyszczać i – na ile to możliwe – wynagradzać za grzechy). Ale z całą pewnością w Kościele jest nieporównanie więcej dobra!

Umiejmy je dostrzec i docenić. Przecież sama tylko pomoc Caritas dla potrzebujących Polaków – bez pytania ich o wiarę czy sympatie polityczne – przekracza pół miliarda złotych w ciągu roku. To są setki noclegowni dla bezdomnych, kuchni dla potrzebujących, wydających codziennie dziesiątki tysięcy darmowych posiłków, setki stacji opieki medycznej, hospicjów dla najciężej chorych, świetlic środowiskowych dla dzieci niemających wsparcia i opieki w swoich rodzinach; to kilkadziesiąt domów samotnej matki i okien życia, ratujących życie niechcianych niemowląt; to wreszcie ponad 600 szkół katolickich różnego poziomu – począwszy od podstawowego, aż po uniwersytecki.

Reklama

Warto zauważyć, że Kościół pełni również ważną funkcję integrującą społeczeństwo. Podczas gdy w wielu miejscach państwo nie potrafiło utrzymać i udostępnić obywatelom swoich najbardziej podstawowych instytucji – likwidując wiele szkół, urzędów pocztowych, ośrodków zdrowia – to właśnie parafia pozostaje często ostatnią placówką scalającą lokalną społeczność. Na terenach, z których państwo się wycofało, pozostawiając swoich obywateli wręcz odciętymi od świata, nierzadko to właśnie Kościół jest ostatnią instytucją, która zostaje z tymi ludźmi i obejmuje ich opieką. Dzieje się tak dlatego, że wbrew oskarżeniom o materializm, Kościół w swojej działalności nie kieruje się kryteriami ekonomicznymi (kryterium opłacalności), ale świadomością misji zleconej przez samego Chrystusa.

Nie można więc tylko epatować grzechem, pomijając ogrom dobra, które jest obecne w Kościele! Może to dziwne, że jedno istnieje obok drugiego – świętość obok grzechu – a jednak taka jest cena powszechności Kościoła. Bo Kościół nie jest elitarny, zarezerwowany tylko dla nielicznych, wyjątkowych, ale dla wszystkich!

Przyjmując do swej wspólnoty wszystkich ludzi – także tych mocno naznaczonych słabością i grzechem – Kościół pod pewnym względem traci na jakości. W pewnym sensie rzeczywiście traci wizerunkowo, ale nie może inaczej, jeśli chce pozostać wierny Chrystusowi!

Pamiętamy Jego słowa: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9,12). I dlatego nie odrzucił ani celnika, ani jawnogrzesznicy, ani łotra, który w ostatniej chwili życia z krzyża błagał o przebaczenie. Taka jest Boża pedagogia miłości, którą przyjmuje i wprowadza w życie także Kościół – nawet jeśli staje się w ten sposób azylem dla wielu życiowych rozbitków; nawet jeśli nie wygląda przez to idealnie. Nie może jednak czynić inaczej, jeżeli chce pozostać wierny swej misji.

Reklama

Warto przytoczyć pewien przykład, który usłyszałem podczas jednego z kazań. Na miejskim targowisku sprzedawał owoce i warzywa człowiek, który nienawidził Kościoła, księży. Ciągle o tym mówił. Był w tym tak natrętny i złośliwy, że nawet ci, którzy nie pałali miłością do ludzi Kościoła, byli już tym znużeni, a nawet zirytowani. Pewnego dnia do jego straganu przyszedł proboszcz parafii. Sprzedawca, o dziwo, przymilnym głosem przywitał pasterza i zapytał, czego potrzebuje.

– Chciałbym kupić kilogram jabłek.

– Ależ proszę sobie wybrać. Są słodkie, orzeźwiające i bardzo dorodne. Ksiądz dłuższą chwilę wybierał owoce. Wreszcie podał wybrane do odważenia. Sprzedawca ze zdziwieniem zauważył, że wszystkie są poobijane, niektóre nawet z początkami zgnilizny.

– Dlaczego ksiądz wybrał takie marne owoce. Jest przecież tak wiele doskonałych.

– Mimo wszystko – odrzekł kapłan – proszę mi je zważyć, a ja zapłacę.

– Ale co ksiądz będzie z nimi robił? – zapytał zdziwiony handlarz.

– Ano będę chodził po parafii i pokazywał ludziom, jakie owoce Pan sprzedaje.

– Ależ ksiądz nie może tego mi zrobić. To tylko mała ilość. Mam piękne owoce.

– Widzi Pan, Kościół to też piękni ludzie i dobrzy księża, ale Pan notorycznie opowiada tylko o tych złych.

Kupiec poczerwieniał. Przeprosił i odtąd już porzucił temat nienawistnej krytyki.

Konkluzja: zło w Kościele ma charakter marginalny.

Nie chodzi tu o minimalizowanie czy bagatelizowanie problemów, ale o prawdę (Uświęć nas w prawdzie); chodzi o uchwycenie realnej skali tych problemów; nie wyimaginowanej, wykreowanej przez media.

Reklama

Dobrze by było, gdybyśmy o tym pamiętali – wszyscy! Bo gdyby dziś posłuchać niektórych ludzi Kościoła, można by odnieść wrażenie, że w ostatnim czasie stali się jakby monotematyczni – że mówią przede wszystkim o tym, co w Kościele złe. Nawet jeśli próbują za to przepraszać. Być może jednak nie zauważają, że tym samym przyczyniają się do upowszechnienia i utrwalenia negatywnego obrazu Kościoła!

Owszem, za błędy trzeba przeprosić i należy je wyjaśnić, ale przeproszenie nie powinno stawać się publicznym ekshibicjonizmem, publicznym obnażaniem się i biczowaniem ku uciesze tłumów i środowisk nieprzychylnych Kościołowi.

Wreszcie pamiętajmy, że dojrzałe podejście do zgorszenia oznacza postawę zadaniową! Jeśli widzę w Kościele grzech i zgorszenie, nie odchodzę (z Kościoła, z drogi powołania), nie szukam fałszywych usprawiedliwień (jeśli inni tak robią, to mnie tym bardziej wolno), ale tym bardziej staram się żyć Ewangelią! Bo z pomocą Bożej łaski nawet zło może i powinno stawać się dla mnie motywacją do tego, by być jeszcze lepszym człowiekiem, jeszcze lepszym księdzem, siostrą zakonną, katolikiem!

2018-10-16 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież odpowiadał na pytania rzymskich kapłanów

[ TEMATY ]

Franciszek

kapłani

Radio Watykańskie

Spotkanie papieża z włoskimi księżmi

Spotkanie papieża z włoskimi księżmi

Zgodnie z wieloletnią, wprowadzoną jeszcze przez Jana Pawła II tradycją, papież spotkał się 15 lutego, na początku Wielkiego Postu, z kapłanami swej diecezji i odpowiadał na ich pytania. Spotkanie, które odbyło się w bazylice św. Jana na Lateranie, będącej katedrą biskupa Rzymu, miało charakter zamknięty, bez udziału przedstawicieli mediów.

Według uczestników tego wydarzenia, Franciszek zwrócił w tym roku uwagę na różne etapy w życiu kapłana. „Odpowiadając na pytania młodych księży, które były dość szczegółowe i dotyczyły różnych sytuacji współczesnego świata, papież powiedział, że powinni się przejmować nie tyle bieżącymi okolicznościami, ile wypracowaniem własnego kapłańskiego stylu, osobistego, nieszablonowego, który nie opiera się na jakimś z góry określonym wzorcu" - powiedział w Radiu Watykańskim jeden z rzymskich kapłanów, ks. Andrea Cavallini. Dodał, że była to "bardzo piękna odpowiedź".
CZYTAJ DALEJ

Episkopat odradza korzystanie z Nowego Przekładu Dynamicznego Pisma Świętego

2024-12-17 15:58

[ TEMATY ]

Biblia

Pismo Święte

episkopat

Nowy Przekład Dynamiczny

Karol Porwich/Niedziela

Komisja Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski odradza wiernym korzystania z Nowego Przekładu Dynamicznego w indywidualnej i wspólnotowej lekturze. Jednocześnie pragnie zachęcić do czytania Pisma Świętego w licznych przekładach dostępnych w Polsce, które szanują natchniony charakter ksiąg biblijnych oraz intencje ich ludzkich autorów – czytamy w Nocie Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski odnośnie do „Nowego Przekładu Dynamicznego” Pisma Świętego.

Nota Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski odnośnie do „Nowego Przekładu Dynamicznego” Pisma Świętego
CZYTAJ DALEJ

Papież przyjął na prywatnej audiencji Prezydium Konferencji Episkopatu Polski

W środę 18 grudnia br., w godzinach porannych, Ojciec Święty Franciszek przyjął na prywatnej audiencji Prezydium Konferencji Episkopatu Polski. Tematem spotkania były bieżące kwestie Kościoła w Polsce oraz przygotowania do Jubileuszu 2025.

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w składzie: abp Tadeusz Wojda SAC – przewodniczący KEP, abp Józef Kupny – zastępca przewodniczącego KEP i bp Marek Marczak – sekretarz generalny KEP, zostało przyjęte przez papieża Franciszka na prywatnej audiencji w Watykanie. Rozmowa dotyczyła bieżących spraw Kościoła w Polsce, wdrażania konkluzji z dokumentu końcowego XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów o synodalności w diecezjach polskich oraz przygotowań do Roku Jubileuszowego 2025.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję