Reklama

Bądźmy misjonarzami Chrystusa

Niedziela Ogólnopolska 8/2019, str. 18

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kaplicy w siedzibie „Niedzieli” znajduje się od niedawna płaskorzeźba, którą ofiarował redakcji gorliwy proboszcz parafii św. Jana Berchmansa z Gorzkowa – Trzebniowa (archidiecezja częstochowska) ks. Bogumił D. Kowalski. Dowiedział się on, że w Diest w Belgii jest właśnie likwidowana parafia, na której terenie urodził się patron jego wspólnoty parafialnej, i pojechał tam, żeby uczestniczyć w żałobnej uroczystości jej zamknięcia. W świątyni w Diest znajduje się bardzo wymowna w swym wyrazie oryginalna płaskorzeźba przedstawiająca św. Jana Berchmansa, który przyjmuje ostatnią Komunię św. Wierne kopie wykonane przez Jeffa Slushera z Teksasu znajdują się w miejscach związanych ze św. Janem Berchmansem na całym świecie, a w Polsce w parafii Gorzków –Trzebniów. Ale dla mnie, kiedy przychodzę do redakcyjnej kaplicy sprawować Mszę św., ta rzeźba jest wielkim wyrzutem sumienia. Bo oto w Europie likwiduje się parafie, zamyka się lub sprzedaje kościoły, a przybywa wciąż muzułmanów, którzy są misyjni, dla których buduje się meczety. Co się dzieje z Kościołem w Europie Zachodniej? Co się stało z chrześcijanami?

Reklama

Na szczęście w Polsce jeszcze pięknie świętuje się uroczystość Bożego Narodzenia, uroczyście obchodzi się Wielkanoc, wielu ludzi przychodzi na niedzielne Msze św. Ale w Europie dokonała się niepostrzeżenie jakaś apostazja, ciche odejście od Boga, od Chrystusa – Europa jakby nie zauważyła, że wykluczyła Boga ze swojego życia. Jego miejsce zajęły pieniądz i wygoda oraz służenie temu, co jest rodzajem bałwochwalstwa. Dlatego tak bardzo umocniło się we mnie przekonanie, że trzeba tu coś robić. Owocem tego jest m.in. ruch, który nazwaliśmy „Europa Christi”. Jest on wielkim wołaniem do Europy, by – jak mówił św. Jan Paweł II – otworzyła drzwi Chrystusowi, przestała się lękać i przyjęła do wiadomości, że korzenie Europy są chrześcijańskie. Kultura Zachodu to przecież przykład wielkich świadków wiary, męczenników, wielu zakonów i zakonodawców, mędrców i uczonych, artystów i twórców – to wszystko niezmiernie przylega do tego kontynentu, składa się na jego tożsamość. Europa to ogromny pałac pełen skarbów. I oto na naszych oczach te skarby są rozkradane, wyprzedawane lub rozdawane, pozbawiane swojej wartości. Kościoły Europejczyków są likwidowane, a ich wyposażenie jest świętokradczo porzucane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z ogromnym bólem patrzymy na to my, ludzie wiary w katolickiej Polsce. Owszem, podziwiamy Europę za to, że tętni życiem, przemysłem, osiągnięciami naukowo-technicznymi, ale jednocześnie widzimy, że tracimy coś znaczenie ważniejszego: wartości, które kierowały zawsze życiem Europejczyka, chrześcijański kodeks moralny, bez którego wszystko – ekonomia, gospodarka, życie społeczne – szybko może się załamać. Jeżeli, przykładowo, gospodarka nie będzie się kierować zdrową moralnie konkurencją, to zniszczą nas bezwzględne korporacje, propaganda i nieuczciwość działania. W pewnym momencie bowiem ludzie stają się okrutni dla swoich braci i sióstr, przestaje istnieć zrozumienie sytuacji drugiego, nie mówiąc już o miłości do niego. W takich warunkach wielu czuje się wykluczonymi z życia społecznego, osamotnionymi do tego stopnia, że ulegają depresji, popełniają samobójstwa. Nikogo już nie obchodzi los człowieka starszego czy chorego. Niedawno rozmawiałem z taką starszą osobą, która wyznała: Proszę księdza, czuję się tak bardzo samotna, że nawet gdy ktoś zadzwoni przez pomyłkę, to ja się cieszę.

Europa staje się Europą ludzi mocnych, przebiegłych, eleganckich, bogatych – ale w gruncie rzeczy Europą bez sensu, bo nie chodzi przecież o kolosa na glinianych nogach. Chodzi o Europę, jakiej wizję po II wojnie światowej ukazali kandydaci na ołtarze: Robert Schuman i Alcide de Gasperi oraz wielki niemiecki mąż stanu Konrad Adenauer – o Europę silną miłością.

Ruch „Europa Christi” zachęca do głębszej refleksji nad naszą tożsamością oraz do powrotu do wiary. Trzeba odbudować duchowość europejską. Trzeba na nowo odczytać charyzmaty wielu zakonów i zainteresować się ludźmi, którzy budowali wielkość Europy. Płaskorzeźba ze św. Janem Berchmansem każe nam przypomnieć sobie o kulcie Jezusa Eucharystycznego, o sakramentach św., o modlitwie, w tym modlitwie różańcowej, która ma tak wielką moc. To może zbawić Europę. Nie swawola moralna, alkohol i narkotyki. Mamy w ręku wielki skarb – nauczanie Ewangelii, mamy kolana, z których trzeba czynić użytek i klękać do pacierza. My, Polacy, możemy też codziennie dołączać do modlących się podczas Apelu Jasnogórskiego, który jest niejako naszą narodową modlitwą. Mamy prasę katolicką, katolickie rozgłośnie radiowe – ogólnopolską i diecezjalne – mamy Telewizję Trwam. Mamy zatem narzędzia, tylko umiejmy z nich korzystać. I wychowujmy młodych według wskazówek Jana Pawła II – a więc wymagajmy przede wszystkim od siebie, „choćby inni od nas nie wymagali”. I bądźmy wszyscy misjonarzami Chrystusa.

2019-02-20 11:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg jest Trójcą Świętą. Skąd o tym wiemy?

Niedziela Ogólnopolska 24/2019, str. 10-11

[ TEMATY ]

Trójca

©Renta Sedmkov – stock.adobe.com

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

„Drodzy bracia i siostry, obchodzimy dziś uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Cóż wam mogę powiedzieć o Trójcy? Hm... Jest Ona tajemnicą, wielką tajemnicą wiary. Amen”. To było najkrótsze kazanie, jakie usłyszałem kiedyś w młodości. Wiernych obecnych w kościele to zaskoczyło. Jednych pozytywnie, bo kazanie było wyjątkowo krótkie, inni byli zirytowani, gdyż nie zdążyli się jeszcze wygodnie usadowić w ławce. Wtedy przyszły mi do głowy pytania: Czy o Trójcy Świętej nie możemy nic powiedzieć? Dlaczego więc wyznajemy, że Bóg jest w Trójcy jedyny? Skąd o tym wiemy?

Mówienie o Trójcy nie jest rzeczą łatwą. Wyrażenie trójjedyności jest zawsze trudne do zrozumienia, gdyż według naszego naturalnego sposobu myślenia, trzy nigdy nie równa się jeden, jak i jeden nie równa się trzy. W przypadku nauki o Bogu nie chodzi jednak o matematyczno-logiczny problem, ale o sformułowanie prawdy wiary, której nie sposób zamknąć w granicach ludzkiej logiki. Chrześcijanie wyznają wiarę w jednego Boga w trzech Osobach. Dla wielu jednak to wyznanie nie ma większego znaczenia w życiowej praktyce. W świecie, w którym jest wiele „pomysłów na Boga”, my, chrześcijanie, powinniśmy pamiętać, że to nie my wymyślamy sobie Boga – my Go tylko odkrywamy i poznajemy, gdyż On sam zechciał do nas przyjść i pokazać nam siebie. Uczynił to zwłaszcza przez fakt wcielenia Syna Bożego. To dzięki Niemu wiemy, że Bóg jest wspólnotą trzech Osób, które żyją ze sobą w doskonałej jedności. „Nie wyznajemy trzech bogów – przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego (253) – ale jednego Boga w trzech Osobach: «Trójcę współistotną». Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: «Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury»”. Człowiek wiary nie wymyśla prawdy, lecz ją przyjmuje. Zastanawia się nad nią, podejmując wielowiekowe doświadczenie Kościoła, który wyjaśniał ją zawsze w świetle objawienia.
CZYTAJ DALEJ

Iran/ Media: około 60 osób, w tym 20 dzieci, zginęło w izraelskim ataku na Teheran

2025-06-14 13:04

PAP/EPA/ABIR SULTAN

Około 60 osób, w tym 20 dzieci, zginęło w izraelskim ataku na osiedle mieszkaniowe w stolicy Iranu, Teheranie – poinformowała w sobotę irańska telewizja państwowa.

Nieco później irańskie portale powiadomiły, że dwie osoby zginęły w ataku na miasto Asadabad w zachodnim Iranie.
CZYTAJ DALEJ

Koniec roku szkolnego, koniec wartości?

2025-06-14 20:21

[ TEMATY ]

rok szkolny

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Zakończenie roku szkolnego to zwykle czas podsumowań i planów na przyszłość. Ale dziś coraz trudniej mówić o przyszłości edukacji z nadzieją. Zmiany, które zachodzą, nie są reformą – są demontażem. A szkoła przestaje być miejscem kształcenia i wychowania, a staje się placówką usług społecznych bez tożsamości.

Czerwiec w szkole zawsze miał w sobie coś z ulgi – zmęczeni nauczyciele odliczają dni do wakacji, uczniowie zerkają w dzienniki z nadzieją, a rodzice pytają: czy to był dobry rok? Ten rok szkolny – 2024/2025 – dobrym nie był. Nie chodzi tylko o prace domowe, które MEN uznało za zbędne. Nie chodzi jedynie o eksperymenty z ocenianiem kształtującym czy chaos wokół edukacji „obywatelskiej”. Chodzi o coś głębszego – o „utraconą misję szkoły", która coraz bardziej traci swój wychowawczy, kulturowy i aksjologiczny fundament.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję