Nie udawajmy naiwnych. Oba stwierdzenia izraelskiego premiera: według izraelskiej prasy – że „Polacy współpracowali z nazistami i nie znam nikogo, kto kiedykolwiek był sądzony za takie oświadczenie” oraz według ambasadora Izraela – że „żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi [nazistami – przyp. M. S.] współpracowali” są bulwersujące i dla Polski szkodliwe.
Odbiorcy tych komunikatów, zwłaszcza w Izraelu i środowiskach żydowskich w USA, nie niuansują między określeniami „Polacy” a „naród polski”, tylko te określenia utożsamiają i uogólniają.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ten sam schemat zadziałałby, wzbudzając wielkie oburzenie, gdyby któryś polski polityk powiedział, że „Żydzi współpracowali z komunistami”. Współpracowali? Niestety, wielu współpracowało – przeciwko Polsce i Polakom, często nie ponosząc za to żadnych konsekwencji! Nie wszyscy jednak, więc byłoby nadużyciem i nieuczciwością uogólniać to na „wszystkich Żydów” czy cały „naród żydowski”.
Czym zatem była wypowiedź – co za paradoks: goszczącego w Polsce! – premiera Izraela? Czy tylko brakiem wrażliwości i dyplomatycznym nietaktem?