Archiwalne zdjęcie ze spotkania Bractwa św. Józefa w kościele św. Józefa w Krzeszowie z udziałem pierwszego rektora śp. ks. inf.Władysława Bochnaka (siedzący w infule)
Bractwo w Krzeszowie powstało jako filia arcybractwa w Lilienfeld w Austrii. – Ono było modelowe dla innych bractw w monarchii habsburskiej. Nowe wspólnoty przyjmowały nazwę, statuty i sposób organizacji z macierzystego arcybractwa – mówi Barbara Skoczylas-Stadnik, historyk sztuki. – Do tego bractwa należeli członkowie rodziny cesarskiej, biskupi, opaci oraz prości ludzie różnych stanów. Bractwo miało bowiem formułę otwartą – dodaje p. Barbara.
Warto podkreślić, że w 2. poł. XVII wieku Krzeszów był ośrodkiem kontrreformacji na Śląsku. Zatem jednym z zadań członków Bractwa była rekatolizacja tych terenów, m.in. poprzez nowy kształt duszpasterstwa. – Już wtedy dopuszczono do głosu laikat, który realizował ideę kapłaństwa powszechnego pod kierunkiem opata Rosy – podkreśla historyk sztuki. Dzięki temu Krzeszów stał się ośrodkiem modlitwy, ale też ośrodkiem sztuki sakralnej i ośrodkiem wydawniczym. Tu wydawano teksty sławiące postać św. Józefa, modlitewniki oraz teksty dotyczące życia duchowego.
– Najważniejszym celem Bractwa było szerzenie i umacnianie kultu Świętej Rodziny jako Trójcy Stworzonej (Jezus-Maryja-Józef), na wzór Trójcy Świętej. Ponadto członkowie Bractwa prowadzili dzieła miłosierdzia, zajmowali się nauczaniem dzieci. Konfraternia uczestniczyła także w pogrzebach i nabożeństwach za zmarłych, przypominając, że św. Józef jest patronem dobrej śmierci. Członkowie Bractwa nosili pierścień z inicjałami JMJ (Jezus-Maryja-Józef). Był on symbolem mistycznych zaślubin braci z Trójcą Stworzoną, której oddawali cześć i powierzali swoje ziemskie sprawy. Członkowie Bractwa spotykali się 12 razy w roku z okazji ważnych świąt. Odmawiali też Różaniec św. Józefa, który składał się z 60 paciorków na pamiątkę 60 lat życia na ziemi św. Józefa – zaznacza p. Barbara.
To właśnie z myślą o Bractwie opat Rosa w 1692 r. rozpoczyna budowę kościoła brackiego pw. św. Józefa. Angażuje do tego dzieła wspaniałych architektów i artystów, wśród nich Michaela Willmanna, zwanego śląskim Rembrandtem. – Ta świątynia stała się pomnikiem pobożności św. Józefa. W jej wnętrzu możemy podziwiać malowidła najwspanialszego artysty śląskiego baroku. Przesłanie religijne zawarte w wystroju kościoła nie ma odpowiednika w Europie, a może i na świecie – podkreśla p. Barbara.
Warto przypomnieć, że Bractwo rozwijało się bardzo dynamicznie w różnych częściach Europy. Po 25 latach istnienia Bractwa w Krzeszowie należało do niego już 43 tysiące osób, a w połowie XVIII wieku ponad 100 tysięcy.
Bractwo św. Józefa zawiesiło swoją działalność w 1810 r. podczas kasaty zakonów przeprowadzonej przez władze pruskie. Po 185 latach, 19 marca 1995 r., w diecezji legnickiej zostało ono reaktywowane przez pierwszego biskupa legnickiego Tadeusza Rybaka, a pierwszym rektorem ustanowiono ks. Władysława Bochnaka. Po jego śmierci następcą w funkcji rektora został ks. Marian Kopko, obecny proboszcz i kustosz krzeszowskiego sanktuarium.
Dziś członkowie Bractwa noszą specjalne aksamitne stroje, tj. togi i biret, oraz medal z wizerunkiem św. Józefa. Członkiem Bractwa może zostać każdy katolik cieszący się dobrą opinią, żyjący według zasad wiary katolickiej. Każdy nowo przyjęty członek Bractwa zostaje wpisany do Księgi Bractwa przechowywanej w Krzeszowie.
Więcej na temat Bractwa krzeszowskiego w rozmowie z Barbarą Skoczylas-Stadnik na stronie Radia Plus Legnica (www.legnica.fm) .
W Roku św. Józefa warto zapoznać się z miejscami, gdzie w naszej diecezji opiekun Świętej Rodziny odbiera wyjątkowy kult. Na początek niech będzie to diecezjalne sanktuarium św. Józefa w Nisku.
Pierwsze historyczne wzmianki nt. miejscowości Nisko pochodzą z roku 1439. W tym czasie należało ono do parafii Bieliny. Natomiast już od XVI wieku źródła podają, że miejscowość wchodzi w skład niedalekiej parafii Racławice. Jednak właściciele Niska Maria i Oliwer Ressegnier w listopadzie 1889 r. decydują się na własny koszt urządzić w mieście kaplicę. Dzięki ich staraniom w 1890 r. zawiązał się komitet budowy kościoła, a świątynia została oddana do użytku wiernych w 1896 r. 19 czerwca 1901 r. poświęcił ją bp Józef Fischer, sufragan przemyski.
22 listopada Kościół obchodzi wspomnienie św. Cecylii. Należy ona do najsłynniejszych męczennic Kościoła rzymskiego. Żyła na przełomie II i III w. Jako młoda dziewczyna, złożyła ślub czystości.
Mimo iż zmuszono ją do małżeństwa z poganinem Walerianem, nie złamała swego przyrzeczenia, lecz pozyskała dla Chrystusa swego męża i jego brata. Wszyscy troje ponieśli śmierć męczeńską.
Jakub de Voragine w Złotej legendzie w taki oto sposób pisze o św. Cecylii: „Gdy muzyka grała, ona w sercu Panu jedynie śpiewała. Przyszła wreszcie
noc, kiedy Cecylia znalazła się ze swym małżonkiem w tajemniczej ciszy sypialni. Wówczas tak przemówiła do niego: Najmilszy, istnieje tajemnica, którą ci wyznam, jeśli mi przyrzekniesz,
że będziesz jej strzegł troskliwie. Jest przy mnie anioł Boży, który mnie kocha i czujnie strzeże mego ciała. Będziesz go mógł zobaczyć, jeśli uwierzysz w prawdziwego Boga i obiecasz,
że się ochrzcisz. Idź więc za miasto drogą, która nazywa się Appijska i powiedz biedakom, których tam spotkasz: Cecylia posyła mnie do was, abyście pokazali mi świętego starca Urbana.
Skoro ujrzysz jego samego, powtórz mu wszystkie moje słowa. A gdy on już oczyści ciebie i wrócisz do mnie, wtedy ujrzysz i ty owego anioła.
Walerian przyjął chrzest z rąk św. Urbana. Wróciwszy do Cecylii znalazł ją w sypialni rozmawiającą z aniołem. Anioł trzymał w ręce dwa wieńce z róż
i lilii i podał jeden z nich Cecylii, a drugi Walerianowi, mówiąc przy tym: Strzeżcie tych wieńców nieskalanym sercem i czystym ciałem, ponieważ
przyniosłem je dla was z raju Bożego. One nigdy nie zwiędną ani nie stracą swego zapachu i nigdy nie ujrzą ich ci, którym czystość nie jest miła”.
Pierwszym miejscem kultu św. Cecylii stał się jej grób w katakumbach Pretekstata, gdzie zachowała się grecka inskrypcja „Oddała duszę Bogu”. Następnie kryptę powiększono, przyozdabiając
jej sklepienie malowidłem przedstawiającym Świętą w postaci orantki.
Pierwsze ślady kultu liturgicznego Świętej męczennicy zawiera Sakramentarz leoniański z V w., gdzie znajduje się 5 formularzy mszalnych z własnymi prefacjami. Z kolei
w aktach synodu papieża Symmacha z 499 r. znajduje się wzmianka o kościele pw. św. Cecylii wzniesionym w połowie IV w. Inną sławną świątynią dedykowaną
Świętej jest bazylika zbudowana przez papieża Paschalisa na rzymskim Zatybrzu w początkach IX w., gdzie złożono pod ołtarzem jej doczesne szczątki.
Za patronkę muzyki kościelnej uznano św. Cecylię dopiero pod koniec średniowiecza. Miało to swoje źródła w błędnym rozumieniu treści jednej z antyfon oficjum brewiarzowego: Cantantibus
organis Coecilia Domino decantabat. Owo sformułowanie antyfony spowodowało powstanie licznych przedstawień ikonograficznych św. Cecylii, która gra na instrumencie przypominającym organy.
W nawiązaniu do tej średniowiecznej tradycji od XVI w. w Kościele zachodnim zaczęły powstawać stowarzyszenia, których celem było pielęgnowanie muzyki kościelnej. Największy jednak rozgłos
zyskało Stowarzyszenie św. Cecylii, które powstało w Bambergu w 1868 r.
Dążyło ono do odnowienia prawdziwej muzyki kościelnej poprzez oczyszczenie liturgii z elementów świeckich i przywrócenia w liturgii chorału gregoriańskiego oraz polifonii
Szkoły Rzymskiej. Rychło ruch cecyliański rozszerzył się na cały Kościół powszechny, a wybitni kompozytorzy dedykowali jej swoje dzieła.
Abp Adrian Galbas sprawował wieczorem Mszę św. w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Herberta w Katowicach, podczas której ustanowił nowych animatorów parafialnych wspólnot ministranckich. - Można być przy ołtarzu, ale jak nie mam kontaktu ze Słowem, to wszystko będzie pozorne - apelował w homilii administrator archidiecezji katowickiej. Wydarzenie wpisało się w obchody wspomnienia patrona ministrantów - św. Tarsycjusza.
W homilii abp Galbas wskazał, że wiara jest osobistą odpowiedzią na Boże słowo. Wyraził nadzieję, że młodzi posiadają własny, tradycyjny, papierowy egzemplarz Biblii, a nie korzystają z Pisma Świętego tylko w formie mobilnej aplikacji. Zaprezentował zgromadzonym także własny egzemplarz Biblii, który posiada od czasu swojego nowicjatu. Zachęcił do zadania sobie pytania, które sam przed laty usłyszał: „Co powiedziałaby Twoja Biblia, gdyby umiała mówić?”. - Byłaby zadowolona czy zazdrosna o jakiś gadżet, sprawę, relację? - pytał kaznodzieja.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.