Początki zgromadzenia wiążą się z okresem niewoli narodowej. Kiedy po klęsce powstania listopadowego nadzieje na odzyskanie niepodległości upadły w narodzie, wśród polskich środowisk na emigracji zaczęła kształtować się myśl o potrzebie podjęcia wysiłku na rzecz moralnego odrodzenia Polaków, co w konsekwencji dopiero mógłoby doprowadzić do zmartwychwstania całej Ojczyzny.
Z inicjatywy Adama Mickiewicza
Myśl powołania zgromadzenia wiąże się z wieszczem narodowym Adamem Mickiewiczem, który w 1834 r. założył Bractwo Braci Zjednoczonych. Dało ono początek Zgromadzeniu Księży Zmartwychwstańców. Wkrótce wstąpili do niego: Bogdan Jański, Piotr Semenenko, Hieronim Kajsiewicz. 6 stycznia 1989 r. w Rzymie powstało Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstanek, które wspólnie założyły bł. Celina z Chludzińskich Borzęcka i jej córka Jadwiga Borzęcka. W Rzymie przyjęły one wieczyste śluby zakonne. W tym samym roku siostry przybyły na ziemie polskie do Kęt – do dziś mieści się tutaj nowicjat Zgromadzenia. W 1896 r. Matka Celina rozpoczęła pracę apostolską w Bułgarii, następnie w Częstochowie i Warszawie, a w 1900 r. w Stanach Zjednoczonych. Po śmierci współzałożycielki Jadwigi Borzęckiej, mimo podeszłego wieku Matka Celina pełniła obowiązki przełożonej generalnej. Zmarła w Krakowie 26 października1913 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pochowana została obok swej córki w Kętach. W 2007 r. papież Benedykt XVI ogłosił ją błogosławioną. Kolejną błogosławioną zmartwychwstanką jest bł. Alicja Kotowska. Wyniesiona na ołtarze wraz z innymi 107 męczennikami II wojny światowej przez papieża Jana Pawła II.
Hojna hrabina
Do Koniecpola Chrząstowa zmartwychwstanki przybyły na zaproszenie hrabiny Potockiej w czerwcu 1934 r. W Domu w Kętach do dziś przechowywany jest akt prawny z przekazania na własność sióstr domu przez hrabinę. 23 sierpnia tego samego roku bp Augustyn Łosiński wydał pozwolenie na pracę apostolską sióstr w Koniecpolu. Jako pierwsze do Koniecpola przybyły: Amelia, Biegańska, Gabriela Litwińska i Seweryna Turowska i zajęły się prowadzeniem przedszkola. Ich obecność była bardzo ważna. Niosły pomoc biednym, chorym, samotnym, zajmowały się pracami w gospodarstwie. Dom tętnił życiem, podwórko wypełniał gwar dzieci. W ochronce znajdowało całodzienną opiekę blisko sześćdziesięcioro dzieci. Pracy sióstr nie przerwała okupacja. W czasie wojny siostry jedynie na kilka dni opuściły Dom, chroniąc się wraz z mieszkańcami przed niemieckim bombardowaniem. Po powrocie przystąpiły do niesienie pomocy rannym i sierotom. Koniecpolskie siostry przyjęły także pod swój dach nowicjuszki z Kęt, które musiały uciekać ze swej placówki. Przechowywały również dwie rodziny wysiedlone przez Niemców z Poznania, byli to Szteffowie i Nowakowie. Siostry ofiarnie pracowały w parafii mimo trudności okupacji. Kwestowały dla ubogich, prowadziły rekolekcje dla kobiet i dziewcząt. Pod ich opieką dzieci podjęły formację w Krucjacie Eucharystycznej. Prowadziły również chór.
Komuniści zabrali siostrom przedszkole
Reklama
Po wojnie komuniści często kontrolowali ochronkę sióstr, zachowały się niektóre protokoły z 1949 r., informujące władze, że „siostry wychowują dzieci w duchu religijnym, oświatowym i społecznym”. Nie znaleziono jednak żadnych uchybień. W 1961 r. ówczesne komunistyczne władze oświatowe odebrały siostrom prawa do nauczania religii w szkołach i przejęły część Domu zmartwychwstanek na klasopracownię publicznej szkoły. Siostry mogły zatrzymać jedynie dwa pomieszczenia – refektarz i kaplicę. Nie miały możliwości katechizowania, więc przejęły część obowiązków w parafii. Dzięki wysiłkom s. Genowefy Dąbrowskiej w 1980 r. siostrom udało się odzyskać dom na własność. Budynek poddano gruntownym remontom. Po 1980 r. przedszkole zamknięto, ale siostry nadal katechizowały w parafii, opiekowały się chorymi i biednymi. Dojeżdżały rowerami do kościoła Trójcy Świętej z Koniecpola Chrząstowa, zwłaszcza siostra organistka i zakrystianka, które miały bardzo wiele obowiązków w parafii. Dopiero w 1990 r. w starym Koniecpolu powstał drugi dom sióstr, który przetrwał do 2012 r.
Zasłużone dla Koniecpola
Mieszkańcy do dziś z wdzięcznością wspominają s. Noemi Łabonarską, zakrystiankę, która przez lata dojeżdżała codziennie do rowerem do kościoła (bez względu na pogodę, czy to zima, czy lato), by przygotować kościół na liturgię i Mszę św. Po liturgii Wigilii Paschalnej było już tak późno, że siostra zostawała na noc i spała na skromnym posłaniu w kościelnej wieży. – Często myślę o jej wielkim trudzie i poświęceniu, pokorze i wierze – mówi s. Maria Teresa. Wielu dorosłych pamięta o s. Alicji Piwońskiej – oddanej katechetce, która przez wiele lat prowadziła religię w parafii. Zapalają znicze przy grobowcu zmartwychwstanek. Spoczywają w nim cztery siostry: Genowefa Dąbrowska, Cyryla Matuszczak, Alicja Skoczylas, Maria Łucja Nowak.
Reklama
– Czujemy tę ludzką życzliwość. Spotykając się z moimi byłymi uczniami, często słyszę od nich, słowa podziękowania, pozdrowienia. Zenon Beber, wspominając przedszkole, mówi, że „był to najpiękniejszy okres w jego życia”. Dorośli wspominają wspólne wyjazdy i spotkania formacyjne dla dzieci i młodzieży, które organizowały u siebie siostry. Dzięki datkom składanym przez mieszkańców podczas roznoszenia opłatków w Adwencie przed laty możliwe były niezbędne remonty w zabytkowym domu, w którym zawsze wszyscy byli mile przyjmowani. W tym roku siostry czeka konieczny remont ogrzewania. Siostry co roku przyjmują pielgrzymów idących na Jasną Górę z Chełma, Lublina, Kielc, Sandomierza. Goszczą u siebie nawet trzydzieści osób.
Siostra Maria Teresa ma pod pieczą uczniów SP nr 2 oraz przedszkolaki, razem przeszło sto czterdzieścioro dzieci. W tym roku doszły jej jeszcze obowiązki przełożonej Domu. Siostra katechizuje i przygotowuje dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Prowadzi bisko dwudziestoosobową grupę „Aniołki misyjne”. Dzieci modlą się za misjonarzy, poznają pracę misyjną, organizują akcje wspierające ubogie dzieci z różnych krajów, włączając się w akcję kolędników misyjnych. Siostra wdraża dzieci od najmłodszych klas do udziału w liturgii. Przygotowują czytania, śpiewają w scholi. Dotychczas prowadziła ją siostra, teraz zastąpiła ją Emilia Pikos, a muzyczkę wspiera Daniel Krzywański. Emilia jako mała dziewczynka uczęszczała do szkoły muzycznej w Częstochowie i zatrzymywała się czasem u sióstr, ćwiczyła na pianinie. Dziś swoim talentem może dzielić się z innymi, ucząc dzieci śpiewu.
Reklama
Parafianie doceniają również gorliwą posługę i pracę s. Klary Gierczyckiej. Bukiety, dekoracje na Adwent, Wielkanoc, czyste obrusy – to jej zasługa. Co tydzień przygotowuje świątynię na niedzielę, a pomaga jej również świecka apostołka sióstr zmartwychwstanek, mieszkanka Koniecpola – pani Wiesława Jarońska. Na różne sposoby ewangelizuje, włącza się w inicjatywy modlitewne angażuje się również w prace Parafialnego Koła Caritas, którym opiekuje się ks. proboszcz Kazimierz Bogdał. PKC wspiera wiele potrzebujących rodzin, wydając im regularnie żywność. Z pomocy korzysta kilkaset osób z parafii i spoza niej.
Wpisały się w krajobraz miasteczka
Jubileusz w czerwcu będzie skromny, będzie Msza św. dziękczynna w kościele. Dla nas to okazja, by modlić się za naszą dobrodziejkę hrabinę Potocką – mówi s. Maria Teresa.
85 lat obecności zmartwychwstanek to część historii Koniecpola. Ludzie dobrze znają ich Dom. Wielu z nich, dziś seniorów wychowało się u sióstr, jako dzieci bawili się w ogrodzie. Przechodząc koło Domu mężczyźni zawsze zdejmują czapkę. Wiedzą, że jesttutaj kaplica z Najświętszym Sakramentem.
Spadek powołań jest wyraźnie odczuwalny także w tym zgromadzeniu zakonnym. – Bywały lata, że w Koniecpolu pracowało pięć, siedem sióstr, teraz jesteśmy tylko dwie, ale naszym obowiązkiem jest zachowanie ducha modlitwy. Zaczynamy dzień wspólną modlitwą w kaplicy. Staramy się także odmawiać w miarę możliwości wspólnie brewiarz, różaniec, adorujemy wspólnie Pana Jezusa. Dom musi funkcjonować. Tak długo, jak Pan Bóg pozwoli, będziemy pracowały. Wiemy, że jesteśmy potrzebne parafii – podkreśla Siostra Przełożona.
Obecnie zmartwychwstanki mają 45 domów. Pracują m. in. w Poznaniu, Warszawie, poza granicami – w USA, we Włoszech, Anglii, Argentynie, Australii i Kanadzie. Najmłodsza wspólnota zawiązała się w Tanzanii. Na krzyżu, który noszą siostry, widnieje napis „Przez krzyż i śmierć do zmartwychwstania”. Ze Zmartwychwstałym Chrystusem zatem pokonują codzienne trudności. W charyzmacie ich zgromadzenia zawsze będzie praca katechetyczna z dziećmi, młodymi, pomoc wykluczonym, służba ubogim i chorym.