Kamil i Bartek wychowywali się na tym samym podwórku, w dzielnicy znanej najbardziej policjantom. Do gimnazjum chodzili w kratkę, nie pomagały upomnienia nauczycieli i matek. W cieplejsze dni siadali z piwem za sklepem, pierwszy raz policjanci odprowadzili ich do domów, za drugim razem skierowali sprawę do sądu rodzinnego. Tam stwierdzono „systematyczne uchylanie się od obowiązku szkolnego”. Groził im pobyt w poprawczaku, ale sąd skierował ich do ośrodka kuratorskiego.
Co zamiast poprawczaka
Według statystyk policyjnych liczba nieletnich wchodzących w kolizję z prawem rośnie, co roku prawie pół miliona dziewcząt i chłopców staje przed sądami rodzinnymi. Najczęstsze są przypadki chronicznego wagarowania, używania alkoholu, narkotyków i dopalaczy, kradzieże i rozboje. Zdarzają się także ciężkie pobicia i zabójstwa, wtedy młodociani kierowani są do schronisk dla nieletnich (poprawczaków), przypominających rygorem więzienia. Taka placówka w naszym regionie znajduje się w Dominowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Młody człowiek wchodzący w konflikt z prawem nie musi od razu trafić do poprawczaka, zwłaszcza że trzy czwarte podopiecznych takich placówek ląduje potem w zakładach karnych. Podobnie jest z nieletnimi w Młodzieżowych Ośrodkach Wychowawczych (Puławy, Głębokie), gdzie często złe wzorce utrwalane są poprzez wpływ rówieśników.
Reklama
Pomiędzy upomnieniem a najbardziej rygorystyczną formą kary, czyli umieszczeniem w placówce izolacyjnej, istnieje na szczęście jeszcze droga „drugiej szansy”. Jeżeli rodzina nie radzi sobie z problemami nastoletnich dzieci, może liczyć na pomoc świetlic opiekuńczo-wychowawczych, kilkanaście z nich prowadzonych jest w naszej diecezji przez parafie, zgromadzenia zakonne i fundacje katolickie. Młodzież spotyka się tutaj z dobrymi propozycjami spędzania wolnego czasu, otrzymuje także darmowe posiłki.
Dodatkową formą wsparcia dla tzw. trudnej młodzieży są ośrodki kuratorskie działające przy sądach oraz organizacje oferujące pomoc wychowawczą.
Pod dobrą opieką
Kamil i Bartek przychodzą do ośrodka kuratorskiego przez pięć dni w tygodniu, zajęcia trwają od popołudnia do wieczora. Pod okiem wychowawców odrabiają lekcje, rozmawiają z nimi o swoich problemach, w małych grupach uczą się wspólnego działania. Możliwości finansowe ośrodka są skromne, wystarczają zaledwie na pokrycie kosztów utrzymania pomieszczeń i jednego posiłku. Inne formy wsparcia zapewniają lubelskie stowarzyszenia „POSTIS” i Centrum Wolontariatu.
Kamil raz w tygodniu spotyka się z terapeutką, dzięki czemu może zrozumieć dalekosiężne skutki używania amfetaminy. I nie jest to nudna pogadanka, ale gra symulacyjna w Internecie. Bartek myśli o projektowaniu i wykonywaniu mebli, już teraz za pomocą specjalnego programu komputerowego tworzy pierwsze modele stołów i szafek. W wakacje pojechali z kolegami na obóz zorganizowany przez Centrum Wolontariatu, w ośrodku Caritas rywalizowali w grupach o miano najlepszych historyków i programistów. Na Mszach św. poznawali bohaterów, swoich świętych patronów. Odkryli też Karola Acutisa, 15-letniego Włocha, internautę i blogera, dziś kandydata na ołtarze.
Reklama
Podczas zajęć fundowanych przez „POSTIS” duże zainteresowanie budzą warsztaty pasji. Kamil świetnie radzi sobie w hip-hopowym tańcu, Bartek kolekcjonuje miejsca warte odwiedzenia w Polsce, na razie zobaczył Sandomierz, Wiślicę i Kraków.
Wyobraźnia miłosierdzia
W naszym województwie istnieje obecnie 18 ośrodków kuratorskich, najwięcej w całej Polsce. To zasługa sądów, które tworzą takie placówki i wspierających je organizacji. W Bychawie ośrodek funkcjonuje w budynkach parafialnych, w Lublinie renomą cieszy się „Domostwo” założone przez ojców amigonianów (kapucyni). Każdy ośrodek obejmuje opieką od 15 do 30 nieletnich, przebywają w nich niekiedy do ukończenia 18 roku życia.
Znakomitym pomysłem okazała się inicjatywa „Przez wolontariat do wolontariatu”. Animatorzy najpierw przygotowywali młodzież do podjęcia roli wolontariusza, budząc wrażliwość na problemy ludzi cierpiących. Później podopieczni sami poprowadzili festyny dla dzieci w szpitalu klinicznym i klubie seniora.
– Potrzeba „wyobraźni miłosierdzia”, aby nie odwracać się od chłopca czy dziewczyny, którzy zagubili się w świecie różnorakich uzależnień lub przestępstwa – wołał św. Jan Paweł II w czasie ostatniej pielgrzymki do Polski (2002).
Stwarzanie „drugiej szansy” dla takiej młodzieży jest spełnianiem papieskiego testamentu.