Reklama

Wiadomości

Niezły rok

Z jednej strony ostry konflikt rządzących z opozycją i ze środowiskiem sędziowskim. Z drugiej – nadal duże poparcie dla władzy i dobra sytuacja gospodarcza. Konflikty – ludzka rzecz, wiele natomiast wskazuje na to, że czeka nas kolejny – oby! – niezły rok.

Niedziela Ogólnopolska 1/2020, str. 5-9

[ TEMATY ]

rok

adobe.stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prognozowanie nie jest łatwe, zwłaszcza wtedy, gdy dotyczy przyszłości – można żartować za fizykiem Nielsem Bohrem. Nasz los spoczywa w rękach polityków, którzy pewnie wiedzą, że polityka to sztuka trafnego przewidywania i omijania błędów. Także tych, których... nie da się przewidzieć, tzw. czarnych łabędzi – zdarzeń, które występują rzadko, ale ich skutki mają ogromne znaczenie.

Twórca teorii na ich temat opinię, że dokładność prognoz nie jest lepsza niż trafność zgadywania, uzupełniał oceną, iż woli mieć w przybliżeniu rację niż z dużą dokładnością się mylić. Według prof. Elżbiety Mączyńskiej, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, świat w ostatnich latach nie był wolny od tego zjawiska. Przeciwnie – czarnymi łabędziami były zjawiska związane z imigracją, na które Unia Europejska nie była przygotowana, aneksja Krymu, konflikt na Ukrainie, wojny w Afryce. Na świecie aż się roi od czarnych łabędzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostry wyścig

Czy należy się z tymi unikatowymi ptakami liczyć w polskiej polityce?

Jak najbardziej. Za kilka miesięcy czekają nas arcyważne wybory prezydenckie. Na przedzie wyścigu jedzie Andrzej Duda, którego – jak mówi prof. Jacek Reginia-Zacharski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego – wszyscy chcą wyścignąć, ale mają kłopot: są niedotrenowani. Tym brutalniejsza będzie rozpoczynająca się za chwilę, gdy opadną świąteczne nastroje, kampania wyborcza.

Reklama

Będzie brutalna, bo posiadanie swojego człowieka w Pałacu Prezydenckim jest kluczowe dla obu stron politycznego sporu. Trudno sobie wyobrazić, by rządzący mieli przeciwko sobie i Senat, i prezydenta. Trudno sobie wyobrazić, by opozycja nie chciała wykorzystać ostatniej w najbliższych latach okazji, żeby co najmniej zablokować PiS.

Andrzeja Dudę niełatwo jest zaatakować, ma bowiem wysokie notowania. A skoro stawka jest wysoka, przeciwnicy będą grać ostro, pozamerytorycznie, będą pokazywać Dudę jako prezydenta pisowskiego.

Gdyby opozycja nie osiągnęła celu, byłyby to dla niej kolejne przegrane wybory. I przegrane będą – przewiduje prof. Reginia-Zacharski.

Czarne konie

O zwycięstwie zadecyduje aktywna pierwsza kadencja Dudy – ocenia Krzysztof Świątek, dziennikarz Polskiego Radia 24. – Przede wszystkim na arenie międzynarodowej. Umocniliśmy nasze bezpieczeństwo, umocniliśmy pozycję lidera państw Trójmorza, uniezależniamy się od rosyjskiego gazu. Trzeba też pamiętać o spełnieniu obietnic wyborczych – mówi. Opozycja nie jest w stanie wystawić porównywalnego kandydata.

Na krajowej scenie politycznej będzie ciekawie. Rosną wpływy lewicy, która – zdaniem Świątka – powoli zacznie zajmować pozycję PO. Establishment III RP może postawić na lewicę; PO to już nieco zgrana karta.

Nowy gracz, kandydat na prezydenta, ewentualnie guru nowego ruchu – Szymon Hołownia nie jest ani czarnym łabędziem, ani czarnym koniem. Na polskiej scenie nie ma miejsca na nowego gracza – zaznacza prof. Reginia-Zacharski. W ostatnich wyborach sejmowych nie przekroczyli progu reprezentanci tylko ok. 1 proc. wyborców, i to przy rekordowej frekwencji. – Mamy dziś scenę polityczną, gdzie nie ma miejsca na nowego Kukiza, Hołownię itp. – mówi.

Zagranica bez ulicy

Reklama

Jest nowy skład Komisji Europejskiej, a wraz z nim nowa komisarz. Wydawałoby się, że w relacjach biurokracja UE – „pisowska” Polska powinna nastąpić odwilż, o odstąpieniu od sekowania

Polski nie ma jednak mowy. – Meritum sporu nie polega na tym, że ktoś kogoś nie lubi. To gra poważnych interesów – zaznacza prof. Reginia-Zacharski. Pozycja Polski musi być osłabiana, bo tak chcą niektórzy zachodnioeuropejscy gracze. Polskę należy osłabiać jako poważnego gracza w Europie Wschodniej. Nie można zakładać, że coś się zmieni.

Bruksela doskonale wie, co ma robić, polska opozycja z hasłem: „Ulica i zagranica”, nie jest jej aż tak potrzebna. To hasło zresztą nie do końca wyszło opozycji. – To, co się dzieje w wymiarze sprawiedliwości, jest niewyobrażalne, niewyobrażalne jest to, co wyczyniają sędziowie, było nie było urzędnicy państwowi – wskazuje prof. Reginia-Zacharski. – Twierdzą, że system prawny obowiązujący w Polsce ich nie dotyczy.

To chore.

Odporni na zmiany

Janusz Szewczak, ekonomista, a do niedawna poseł, uważa, że trwający pucz – tak to nazywa – sędziów w nowym roku wciąż będzie problemem. – Kasta sędziowska wypowiedziała posłuszeństwo państwu, stwarza atmosferę anarchii prawnej, co jest kuriozum, niespotykanym nigdzie indziej w Europie. To poważny problem, widać, że jakiekolwiek ustępstwa w tej kwestii były błędem – mówi. Szewczak ma nadzieję, że po wyborach prezydenckich – żeby nie utrudniać prezydentowi reelekcji – rządzący zajmą się tą sprawą.

Reklama

Czy polityka, wybory i tym podobne zawirowania będą mieć wpływ na gospodarkę? Jakiś na pewno – przyznaje prof. Elżbieta Mączyńska. Jak jednak wykazuje cała historia polskiej transformacji, przedsiębiorcy bardziej patrzą na swoje możliwości niż na to, kto rządzi.

– Jestem przekonana, że cokolwiek się stanie w polityce, będzie to miało ograniczony wpływ na gospodarkę – mówi prof. Mączyńska. Polscy przedsiębiorcy są odporni na zmiany polityczne i kierują się faktami, czyli ogólnymi warunkami gospodarczymi.

Poza strefą

Przyszły rok w polskiej gospodarce, mimo spowolnienia, będzie na przyzwoitym poziomie 3,8 proc. – i będzie godny pozazdroszczenia w UE – prognozuje Janusz Szewczak. Konsumpcja będzie niższa i będzie wpływać na niższe PKB, bo polskie rodziny, które dostały zastrzyk w postaci 500+, zaczęły oszczędzać pieniądze. Już nie muszą wszystkiego wydawać, a to wpływa na wskaźniki. Jeśli pojawi się poważniejszy kryzys na rynkach światowych, to znacznie bardziej dotknie kraje strefy euro.

Rok 2020 będzie trudniejszy od poprzedniego; prof. Mączyńska wskazuje wyraźne trendy w gospodarce światowej, a wśród nich słabnące tempo wzrostu gospodarczego. Polska jednak wyróżnia się pozytywnie na tym tle. Mimo niekorzystnych zjawisk w otoczeniu gospodarczym, bliskich recesji zjawisk w Niemczech, okazuje się, że gospodarka i przedsiębiorcy znajdują rozwiązania, rośnie stopień zaangażowania przedsiębiorców nie tylko w gospodarce europejskiej, ale także w Azji, Afryce, co daje odskocznię.

Rewolucja cyfrowa

Reklama

Polska gospodarka będzie sobie radziła w nowym roku – uważa prof. Mączyńska, co nie znaczy, że nie ma zagrożeń. W światowych rankingach lądujemy w czołówce krajów o wysokim stopniu depopulacji.

Raporty są dramatyczne, społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie. W ciągu kilku lat nie odwróci się trendu, ale trzeba zacząć coś robić.

Największym wyzwaniem będzie – jak uważa prof. Mączyńska – otwarcie wrót na czwartą rewolucję przemysłową. – Jest niebywała; związana z technologiami cyfrowymi, rozlewającymi się szybko na cały świat. Pojawiają się nowe modele biznesu, o których niedawno nikomu się nie śniło: Uber – największa firma taksówkowa bez taksówek, Alibaba – największa firma handlu detalicznego bez sklepów i magazynów – mówi prof. Mączyńska.

Świat jest na to nieprzygotowany, broni się zakazami. Tymczasem wkrótce każda branża może mieć swojego ubera, który zmieni funkcjonowanie jej biznesu. Jeśli branża czy kraj się na to nie otworzą – przegrają. Trzeba się do tego przygotować. Trzeba też stworzyć autostrady cyfrowe, czyli kanały dostatecznie szybkiego internetu, w techologii 5G. Państwo ma obowiązek przeciwdziałania analfabetyzmowi cyfrowemu: firmy i ludzie są za mało ucyfrowieni.

Kościół wobec wyzwań

Reklama

Przed polskim Kościołem stoi kilka wyzwań, z którymi jeśli nie w najbliższym roku, to w kolejnych latach będzie on musiał się zmierzyć. Droga synodalna, którą przeprowadza niemiecki Kościół, w którym zdecydowano się oddać tyle samo głosów osobom świeckim i biskupom, przewiduje debaty o podziale władzy w Kościele, nowym urzędzie dla kobiet, sensowności celibatu i możliwości zmian w katolickiej etyce seksualnej. – Niektóre z decyzji, które zapadną na synodzie, jeśli potwierdzi je Rzym, będą także wprowadzone w Polsce – przypuszcza Tomasz Terlikowski, doktor filozofii, publicysta Telewizji Republika.

Jeśli polski Kościół chce, by była realizowana linia bardziej tradycyjna, wytyczona przez Jana Pawła II, bardziej związana z tradycją kościelną, musi na niemieckie wyzwanie odpowiedzieć albo własną drogą synodalną, albo synodem, albo jednoznacznymi wypowiedziami polskich hierarchów. – Polski Kościół ma taki potencjał – zaznacza publicysta.

Zdaniem Terlikowskiego, wszystko to, co się działo w starym roku wokół wykorzystywania nieletnich, to tylko przygrywka. Gdzie indziej też się zaczynało od takiego filmu jak ten braci Sekielskich, a potem było, jak autorytet Kościoła nie upadł. Co można zrobić? Przygotować strategię sensownej obrony. – Powtarzaniem, że to jest tylko element walki z Kościołem, nie wygramy – mówi Terlikowski.

Trzecim wyzwaniem jest postępująca laicyzacja młodzieży. W dużych miastach w szkołach średnich lekcje religii świecą pustkami. Badania pokazują, że Polska jest jednym z dwóch krajów, gdzie najszybciej laicyzuje się młodzież. Musimy znaleźć na to odpowiedź.

Jeśli nic nie zrobimy – za kilka lat stracimy młode pokolenie.

Wymowne liczby

Inne statystyki też są wymowne. Spada odsetek małżeństw zawieranych w Kościele, mniej jest powołań kapłańskich.

Reklama

Są to symptomy kryzysu, z którym trzeba sobie radzić. – Jestem przekonany, że polski Kościół ma w sobie potencjał intelektualny i duchowy, żeby się zmierzyć z wyzwaniami – mówi Tomasz Terlikowski. – Warto przypominać, co nam grozi – uważa. Musimy pójść drogą kard. Stefana Wyszyńskiego i św. Jana Pawła II, o których będziemy w tym roku myśleć szczególnie często.

100. rocznicę urodzin Jana Pawła II i beatyfikację kard. Wyszyńskiego będziemy przeżywać w maju i czerwcu. Te dwie postacie mogą być pochodniami wyjścia z nieciekawej sytuacji.

Ksiądz Jerzy i rodzice papieża

Będziemy mieć do czynienia z ciekawą zbieżnością: w 2020 r. zostaną przypomniane postacie trzech wybitnych Polaków – obok kard. Wyszyńskiego i Jana Pawła II także bł. ks. Jerzego Popiełuszki – z uwagi na 10. rocznicę jego beatyfikacji. – Wszyscy trzej się znali i wzajemnie wspierali – podkreśla dr Milena Kindziuk z UKSW.

– To kard. Wyszyński wyraził zgodę, by ks. Popiełuszko udał się do Huty Warszawa i odprawił tam dla strajkujących robotników Mszę św., od której zaczęła się jego patriotyczna działalność. Ksiądz Jerzy cytował w czasie Mszy św. za Ojczyznę właśnie kard. Wyszyńskiego, ale też Jana Pawła II; później, po zamordowaniu ks. Popiełuszki papież Polak przybył na jego grób w 1987 r., co było wyraźnym znakiem dla Polski i świata, że duchowny poniósł śmierć męczeńską za wiarę, a nie za politykę – mówi.

Reklama

Doktor Kindziuk ma nadzieję, że jubileusz 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II zostanie połączony z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego Emilii i Karola Wojtyłów, rodziców papieża. – Konferencja Episkopatu Polski ustosunkowała się do tego przychylnie, można się więc spodziewać, że przygotowania nabiorą teraz tempa. Byłby to czytelny znak na dzisiejsze czasy, ukazanie przykładu życia małżeńskiego, rodzicielskiego, rodzinnego i patriotycznego – zaznacza dr Milena Kindziuk.

Kultura – historycznie

W 2020 r. wypadają okrągłe rocznice ważnych wydarzeń, które same pewnie staną się wydarzeniami: 100 lat od zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej i 100. rocznica urodzin św. Jana Pawła II, ale także 100. rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda – zwraca uwagę Tomasz Krok, zastępca redaktora naczelnego Frondy Lux. – Trudno nie przewidzieć ogólnopolskich obchodów związanych z Ojcem Świętym. Był zapalonym aktorem, ale i sam tworzył – mówi. – Przewidywałbym wystawienie nowej wersji teatralnej Tryptyku rzymskiego, poematu, który ostatni raz był wystawiony chyba 11 lat temu.

W kinie można przewidzieć ofensywę filmu historycznego. Po całkiem udanych, zdaniem redaktora Frondy Lux, filmach:

Legiony, Piłsudski czy Kurier – o misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego, a wcześniej o dywizjonie 303, przed połową roku, w marcu, odbędzie się premiera filmu Jacka Gwizdały Klecha – o ks. Romanie Kotlarzu zakatowanym przez bezpiekę w 1976 r. (gdyby żył, miałby 90 lat) i dobrze zapowiadający się film Orzeł. Ostatni patrol – o okręcie ORP „Orzeł”.

Ofensywę filmu historycznego obserwujemy od kilku lat, od objęcia władzy przez obóz dobrej zmiany. Jeszcze długo będziemy spragnieni takiego kina. – Mam nadzieję, że ruszą zdjęcia do wielkiej, hollywoodzkiej produkcji filmu Ochotnik, o losach Witolda Pileckiego – mówi Tomasz Krok. – Ma to być najdroższy film w historii polskiej kinematografii.

Sport czy zdrowie

Reklama

Polskie Radio będzie transmitować w nowym roku dwie wielkie imprezy: letnie igrzyska olimpijskie w Tokio i mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Jak przewiduje Cezary Gurjew, szef Redakcji Sportowej Polskiego Radia, o medale w tej pierwszej będą walczyć tradycyjnie lekkoatleci i będzie dużo lepiej niż na igrzyskach w Rio de Janeiro.

Nie zawiodą wioślarze – poza jednym wyjątkiem medale zdobywają regularnie. Chciałoby się, żeby nasi sportowcy zdobywali laury w sportach walki, w szermierce, kajakarstwie, kolarstwie, pływaniu, ale z tym jest kłopot.

– Wierzę w to, że medale zdobędą siatkarze. Kibice chcieliby, żeby to było złoto. Przypomnę jednak, że od igrzysk w Atenach w 2004 r. stale przegrywają w ćwierćfinałach – zauważa Gurjew. – Ważne, że w ogóle uczestniczą w igrzyskach, co reprezentantom innych dyscyplin zespołowych zdarza się bardzo rzadko.

W kontekście ME w piłce nożnej trudno mówić o medalowych szansach naszej reprezentacji. – Pamiętamy ostatnie mistrzostwa Europy: była przegrana rzutami karnymi z Portugalią, ale przy świetnej postawie drużyny. Eksperci twierdzą, że polska reprezentacja gra nieźle, zobaczymy, co się stanie – mówi Gurjew. I jeszcze skoczkowie narciarscy: na razie, na początku sezonu Pucharu Świata Polacy nie zachwycili formą. W marcu w Planicy odbędą się mistrzostwa świata w lotach. Gurjew wierzy, że ku uciesze kibiców Kamil Stoch i jego koledzy polecą dalekooo.

2019-12-31 08:43

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rok 2014 ogłoszony Rokiem św. Jana z Dukli

Niedziela przemyska 1/2014, str. 1

[ TEMATY ]

rok

Archiwum Sanktuarium św. Jana z Dukli

Data 6 grudnia 2013 r. stała się wyjątkową w historii sanktuarium św. Jana z Dukli oraz franciszkańskiej prowincji Ojców Bernardynów, gdyż w tym dniu Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ogłosił rok 2014 Rokiem św. Jana z Dukli, Patrona Polski. W głosowaniu zdecydowana większość posłów pozytywnie wypowiedziała się na temat św. Jana z Dukli i oddała swój głos na Świętego Patrona Polski. W dniu ostatecznego głosowania i oficjalnego ogłoszenia Roku św. Jana z Dukli nie zabrakło w Sejmie RP współbraci św. Jana, na czele z o. Jarosławem Kanią OFM, prowincjałem Ojców Bernardynów i o. Micheaszem Okońskim OFM, kustoszem sanktuarium dukielskiego, obecni byli członkowie zarządu Prowincji, przedstawiciele z różnych klasztorów w Polsce, także z Wyższego Seminarium Duchownego Ojców Bernardynów z Kalwarii Zebrzydowskiej. Wśród radujących się tą wyjątkową chwilą byli także pracownicy Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, które nosi imię św. Jana z Dukli na czele z Elżbietą Starosławską, dyrektor COZL oraz Marek Górak, burmistrz Dukli, który reprezentował rodzinne miasto św. Jana z Dukli oraz jego mieszkańców. W piśmie skierowanym do marszałek Ewy Kopacz, kustosz sanktuarium św. Jana z Dukli – o. Micheasz Okoński OFM – prosząc o ustanowienie roku 2014 Rokiem św. Jana z Dukli, przypomniał o wielkim znaczeniu Świętego w historii Ojczyzny. Dodał także, że św. Jan, żyjąc zgodnie z testamentem i regułą św. Franciszka z Asyżu, jest wzorem troski o drugiego człowieka w duchu miłości bliźniego i sprawiedliwości społecznej, reprezentuje ideał jedności Narodów. Takie przesłanki są trwałym fundamentem do budowy przyszłości, zarówno życia osobistego, jak i publicznego. Na przestrzeni wieków do grobu Jana z Dukli pielgrzymowali królowie Polski: Zygmunt III Waza, Władysław IV Waza, Jan Kazimierz w 1636 r. jako królewicz, Michał Korybut Wiśniowiecki wraz z królową Eleonorą, a także Jan III Sobieski wraz z królewiczem Jakubem, legatem papieskim Horacjuszem Pallavicinim i kard. Michałem Radziejowskim. Przybywali przedstawiciele znanych rodów szlacheckich: Sobieskich, Zamojskich, Chodkiewiczów, Żółkiewskich, Wiśniowieckich, Zasławskich, Koreckich, Czetwertyńskich, Czartoryskich. Korzystali z każdego pobytu we Lwowie, by osobiście oddać cześć relikwiom Błogosławionego. Wśród licznych cudów, których także i dzisiaj doświadczają wierni, najbardziej znana jest cudowna obrona miasta Lwowa. Gdy Bohdan Chmielnicki udał się pod Lwów i rozpoczął oblężenie miasta, obrońcy zaufali bardziej opiece Bożej aniżeli własnym siłom. Kościoły lwowskie, a zwłaszcza bernardyński, zapełniły się rzeszą wiernych. Ludność niemal przez cały czas oblężenia modliła się przed relikwiami Jana i wierzyła, że tylko dzięki Jego wstawiennictwu miasto może zostać ocalone. Modlitwy zostały wysłuchane. To niespodziewane ocalenie miasta opinia publiczna przypisała Błogosławionemu. Powyższy sąd został dodatkowo wsparty świadectwem mieszczan: Macieja Szykowicza i Mikołaja Bernecika, złożonym najpierw wobec rady miejskiej (1648), później przed królem Janem Kazimierzem (1649). Stwierdzili oni, że podczas oblężenia Lwowa widzieli Jana unoszącego się w powietrzu nad klasztorem Bernardynów. Przerażeni tym widokiem wrogowie ustąpili spod miasta. Od 1648 r. ludność zaczęła powszechnie określać Jana z Dukli błogosławionym patronem Polski. Żywy kult Jana z Dukli skłonił bernardynów lwowskich do rozpoczęcia starań mających na celu jego kanoniczną legalizację przez władze kościelne. Ponad sto lat trwały przygotowania do beatyfikacji. O wszczęcie procesu beatyfikacyjnego prosili król Polski Zygmunt III Waza, arcybiskup lwowski Jan Andrzej Próchnicki i biskup krakowski Marcin Szyszkowski. Papież Klemens XII zatwierdził wyrok Kongregacji Obrzędów 21 stycznia 1733 r., zaliczając Jana z Dukli w poczet błogosławionych. Król August III Sas, arcybiskup lwowski Jan Skarbek oraz biskupi i magistrat Lwowa wysłali do papieża listy, w których poprosili o ogłoszenie Jana z Dukli Patronem Polski. I tym razem papież przychylił się do prośby. Kongregacja Obrzędów 5 września 1739 r. ogłosiła Jana z Dukli patronem Korony i Litwy. W związku z coraz większym rozwojem Jego kultu, bernardyni podjęli zabiegi o wszczęcie procesu kanonizacyjnego. Starania bernardynów poparł król August III Sas. Sejm Rzeczypospolitej w 1764 r. przychylnie ustosunkował się do sprawy kanonizacji. Osobną prośbę wystosował do Rzymu także nowy król Polski Stanisław August Poniatowski. Przeszkodą w prowadzeniu procesu kanonizacyjnego była trudna sytuacja polityczna kraju. Przez cały okres niewoli narodowej, następnie podczas okupacji hitlerowskiej Polacy z wielką wiarą modlili się do bł. Jana z Dukli. W 1946 r. relikwie bł. Jana z Dukli wywieziono ze Lwowa do kościoła Bernardynów w Rzeszowie, gdzie przebywały przez 28 lat. W 1974 r. zostały przewiezione do Dukli, gdzie przebywają do chwili obecnej w kościele Ojców Bernardynów, w kaplicy specjalnie poświęconej Błogosławionemu. W 1947 r. bernardyni wznowili starania o kanonizację. Papież Jan Paweł II 9 czerwca 1997 r. przybył do Dukli, gdzie osobiście oddał cześć Relikwiom, a dzień później w Krośnie kanonizował bł. Jana z Dukli. Kult św. Jana z Dukli jest mocno rozwinięty zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie, dlatego czynione są starania o przywrócenie na kolumnie przed kościołem Ojców Bernardynów figury św. Jana z Dukli. 17 lipca 2010 r. Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej przyjęło imię św. Jana z Dukli, a w kaplicy szpitalnej przechowywane są relikwie Świętego, cieszące się wielką czcią. Wiele parafii i kościołów jest pod Jego wezwaniem, także szkoły i ulice nazwane są Jego imieniem. O żywym kulcie świadczą także liczne pielgrzymki do sanktuarium św. Jana z Dukli zarówno z kraju, jak i z całej Europy oraz Ukrainy, oraz prośby o przekazywanie relikwii Świętego do innych kościołów. Wielu Jego czcicieli składa na piśmie swoje podziękowania za liczne uzdrowienia (m.in. z chorób nowotworowych, sepsy czy innych nieuleczalnych chorób). Kult św. Jana z Dukli żywy jest także w klasztorach bernardyńskich, w wielu wspólnotach odbywa się raz w tygodniu nabożeństwo z odczytaniem podziękowań i próśb wraz z ucałowaniem relikwii Świętego. Centralne uroczystości związane z 600-leciem urodzin św. Jana z Dukli odbędą się w sanktuarium dukielskim 31 maja 2014 r. o godz. 11. Uroczystościom przewodniczyć będą abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski, abp Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa oraz inni arcybiskupi i biskupi na czele z metropolitą przemyskim abp. Józefem Michalikiem, a także przedstawiciele najwyższych władz Polski oraz władze wojewódzkie i lokalne. Dzięki życzliwości Metropolity Przemyskiego i osób odpowiedzialnych, w sanktuarium dukielskim wierni zgromadzą się w Roku Jubileuszowym także z okazji: Archidiecezjalnego Dnia Życia Konsekrowanego (2.02) i dziękując za zbiory na diecezjalnych dożynkach (31.08). Razem ze wspólnotą Żywego Różańca z archidiecezji przemyskiej (27.09) oddamy cześć Niepokalanej Matce, której wielkim czcicielem był św. Jan z Dukli. Do Dukli pielgrzymować będzie także Liturgiczna Służba Ołtarza (24.05) młodzież oazowa (13.06) oraz Rodzina Radia Maryja (19.05). Nie zabraknie także modlitwy w intencji naszej Ojczyzny i Polaków (9.11), którzy przed 275 laty obrali Go sobie za Patrona. Tegoroczny konkurs wiedzy o Wielkich Polakach jest poświęcony św. Janowi z Dukli, aby także młodsi diecezjanie poznali „najskuteczniejszego do Boga orędownika” i uczyli się od niego, jak „uchwycić się Boga, by z Nim pozostać do końca”. Przewidziane są pielgrzymki młodzieży akademickiej (20.09) i maturalnej (26.04) oraz dzieci (13.06). Zostaną przygotowane sympozja naukowe poświęcone naszemu Patronowi zarówno w Dukli (16.05), jak i Łodzi (17.03) oraz Lublinie (10-11.10), a także okolicznościowe pozycje książkowe przybliżające postać Świętego Pustelnika. Zbliżający się Wielki Jubileusz 600-lecia urodzin św. Jana z Dukli i ogłoszenie roku 2014 Rokiem św. Jana z Dukli jest okazją do dziękczynienia Bogu za tak wielkiego i skutecznego Patrona Polski oraz czasem łaski dla wszystkich, którzy wzywają Jego wstawiennictwa. Niech św. Jan z Dukli ma w opiece swoich współbraci, Polskę i instytucje noszące Jego imię. Niech się wstawia i wyprasza potrzebne łaski dla wszystkich, którzy zarówno w sanktuarium dukielskim, jak i w innych miejscach wzywają Jego wstawiennictwa.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Nowacka bezczelnie uderza w Kościół. "Zrobił nagonkę na edukację zdrowotną"

2025-09-29 11:36

[ TEMATY ]

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

Barbara Nowacka

uderza w Kościół

nagonka

PAP

Barbara Nowacka w Sejmie

Barbara Nowacka w Sejmie

10 października będzie wiadomo, ilu uczniów wypisało się z edukacji zdrowotnej - poinformowała w poniedziałek ministra edukacji Barbara Nowacka. Jej zdaniem wprowadzenie edukacji zdrowotnej jest sukcesem, ale nieobowiązkowość przedmiotu - porażką. W swojej wypowiedzi bezczelnie uderza także w Kościół Katolicki.

Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach edukacji zdrowotnej, do 25 września musiał złożyć pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musiał ją złożyć sam.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję