Izabela Tyras: Rok 2020 dla Zakonu Paulinów z kilku powodów na pewno będzie wyjątkowy...
O. Arnold Chrapkowski, paulin: Każdy nowy rok niesie ze sobą wiele okoliczności, a więc i w ten nowy czas wpisane są kolejne ważne sprawy dotyczące nie tylko bogatej historii naszego zakonu, ale i dnia dzisiejszego. Przed nami trzy główne wydarzenia. To przede wszystkim: 750. rocznica śmierci bł. Euzebiusza z Ostrzyhomia, założyciela Zakonu Paulinów, beatyfikacja konfratra, czyli duchowego członka zakonu i naszego wielkiego protektora – kard. Stefana Wyszyńskiego oraz Kapituła Generalna. To trzy wielkie wydarzenia, które łączą się z kolejnymi etapami naszej paulińskiej posługi nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Błogosławiony Euzebiusz jest mało znany, a przecież odegrał zasadniczą rolę w kształtowaniu duchowości i charakteru Zakonu Paulinów. Udało mu się uratować i zachować wartości, którymi żyli pierwsi pustelnicy, i nadać im nowy styl. Co z tego ówczesnego nowego stylu życia klasztornego pozostało? Czym dziś żyją paulini?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Błogosławiony Euzebiusz to postać trochę zapomniana, także przez nas, paulinów. Dzieje zakonu tak się potoczyły, że na pierwsze miejsce wyrósł Paweł Pierwszy Pustelnik i wielu kojarzy, że to ten święty, żyjący w Egipcie, jest założycielem naszego zakonu. Decydującą rolę w powstaniu Zakonu Paulinów w XIII wieku na ziemi węgierskiej odegrał jednak właśnie Euzebiusz, kanonik ostrzyhomski. Paweł Pustelnik został obrany jako ten, który jest duchowym ojcem, patriarchą, który wyznacza charakter zakonu. Stroną organizacyjną, czyli przełożeniem tego Pawłowego charyzmatu na życie pustelników, w tym naddunajskich, zajął się właśnie Euzebiusz. Był on człowiekiem świetnie wykształconym i wysoko postawionym w kościelnej hierarchii. W pewnym momencie dostrzegł jednak, że czegoś mu w życiu brakuje. Zostawił więc wszystko, co już osiągnął, by w ciszy lasów naddunajskich odnaleźć w jeszcze głębszy sposób Boga. Tam doświadczył, czym jest płomień miłości Boga. Tam znalazł pustelników, których zgromadził w jedno. Pozostawił nam wielką spuściznę – przede wszystkim ukazał, że Bóg przemawia do każdego człowieka przez ciszę. Odkrył Boga nie w intensywnym życiu, ale właśnie w ciszy. Druga tajemnica Euzebiusza – to otwarcie się na działanie Boga. Miał życie bardzo uporządkowane, a jednak dostrzegł nowe wołanie Pana i zostawił wszystko, by zjednoczyć się z Nim w jeszcze głębszy sposób. Kolejna nauka – to wielka tajemnica Krzyża. Nasz założyciel wybrał drogę naśladowania Chrystusa Ukrzyżowanego. Świadomie obrana droga mądrości Krzyża zadecydowała o profilu i charakterze duchowości gromadzących się wokół niego pustelników. Pierwotny rys paulińskiej duchowości naznaczony jest właśnie tajemnicą Krzyża, rozmiłowaniem braci w ciągłej kontemplacji Męki Pańskiej. To dlatego paulini byli nazywani Pustelnikami Krzyża Świętego. Tajemnica Krzyża była i jest nadal wielkim wezwaniem do świętości. To zachęta, by i współcześnie zakonnicy, którzy żyją tradycją minionych wieków, zachowaną i potwierdzoną przez Kościół, byli świętymi przemieniającymi – modlitwą i pracą – rzeczywistość świata.
I jeszcze jedna tajemnica Euzebiusza – umiłowanie Matki Najświętszej. Pierwszy klasztor, który powstał na ziemi węgierskiej, miał dwa ołtarze: jeden poświęcony Krzyżowi, a drugi – Matce Bożej, Wielkiej Pani Węgier. To dlatego ten kult maryjny jest nieodłącznie związany z paulinami pochodzącymi z ziemi węgierskiej. Myślę, że 750. rocznica śmierci Euzebiusza będzie doskonałym czasem poznania błogosławionego i odkrycia na nowo głębi jego duchowości.
Mówi Ojciec o paradoksie: z jednej strony cisza, obecność w samotności z Bogiem, z drugiej – życie wspólnotowe i służba pielgrzymom. Da się to pogodzić w praktyce?
Błogosławiony Euzebiusz uczy nas, że nie żyjemy tylko dla siebie. Żyjemy dla Boga i dla drugiego człowieka. Paulińskie Solus cum Deo solo, czyli: Sam na sam z Bogiem, to przede wszystkim wezwanie do ciągłej jedności z Bogiem. Wzorem dla nas są św. Paweł i bł. Euzebiusz. Ale ta jedność z Bogiem to także jedność z braćmi, to codzienna posługa ludziom, do których zostaliśmy posłani. Doskonałym tego przykładem jest Jasna Góra: za klauzurą świat ciszy i skupienia, a poza nią – świat działania wobec wyzwań, które stawia przed nami Kościół. Napełniamy się Bogiem za murami klasztoru i niesiemy Go wiernym w codziennej posłudze duszpasterskiej.
Przed nami czerwcowa beatyfikacja wielkiego prymasa, który sam siebie nazwał prymasem jasnogórskim – kard. Stefana Wyszyńskiego. Znane są jego związki z Jasną Górą. Mówi się, że także jego nauczanie miało i wciąż ma ważne znaczenie dla służby „białych mnichów”.
Reklama
Kardynał Wyszyński to wielka postać w historii Kościoła, Polski, Jasnej Góry i naszego zakonu. Trudno mówić o nim w oderwaniu od Maryi Jasnogórskiej. Nie da się przecenić tego, co on zrobił dla poznania Matki Bożej, zrozumienia, czym jest zawierzenie i oddanie Maryi, co to znaczy być Jej niewolnikiem. Ale nie tylko to. On uczył nas także miłości do Kościoła, do ojczyzny, szacunku dla kultury, tego, co Polskę stanowi. Naszym zadaniem jest teraz to, byśmy to wielkie dziedzictwo prymasa potrafili nieść we współczesny świat. Myślę, że to, kim dla nas wszystkich pozostaje Prymas Tysiąclecia, najlepiej wyrażają słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej papieża z Polski, gdyby nie Jasna Góra, gdyby nie kard. Stefan Wyszyński”. To było pokazanie naszej siły, tego, na czym należy opierać życie nas wszystkich.
Dopełnieniem tych papieskich słów były dla paulinów późniejsze wskazania Jana Pawła II, że charyzmat jasnogórski wyznacza posługę całej zakonnej wspólnoty rozsianej w ponad 70 klasztorach na świecie.
I to jest pewien ewenement. Jedno miejsce – Jasna Góra – zdominowało charakter posługi całego zakonu. To należy rozumieć, oczywiście, bardzo szeroko, ale tak rzeczywiście jest. Charyzmat tego miejsca, charakter posługi, na pewno stał się wspólny dla całego Zakonu Paulinów. Trzeba jednak pamiętać, że charyzmat to również to wszystko, co na przestrzeni wieków wnieśli nasi ojcowie i co wnoszą również dzisiaj. Posługując w różnych częściach świata, na czterech kontynentach, ubogacamy się wzajemnie, ale wszędzie pozostajemy wierni życiu typowo klasztornemu. To realizujemy wszędzie: i w mniejszych klasztorach, i w dużych sanktuariach.
Kapituła Generalna Zakonu to najważniejsze wydarzenie dla całej paulińskiej wspólnoty. Odbywa się co 6 lat i stanowi o najważniejszych sprawach dla życia zakonnego, m.in. wybiera przełożonego generalnego.
Do głównych zadań Kapituły należy przede wszystkim strzeżenie dziedzictwa zakonu, jego natury, celu, ducha charakteru. Kapituła powinna być zawsze znakiem jedności zakonu w miłości i wyrażać wspólną troskę wszystkich członków o dobro całej społeczności zakonnej. Ta troska o dobro wspólne zobowiązuje nas przede wszystkim do spojrzenia w przeszłość, by dziękować Bogu za duchową spuściznę św. Pawła Pierwszego Pustelnika i organizacyjny zmysł bł. Euzebiusza. W świetle historii chcemy uchwycić te inspirujące iskry: idee, plany i wartości, które na przestrzeni dziejów kształtowały pauliński charyzmat. To doświadczenie przeszłości prowadzi nas do teraźniejszości – do uważnego słuchania tego, co Duch mówi do naszego zakonu. We współczesnym świecie, w którym ślady Boga wydają się zatarte, pilnie potrzebne jest świadectwo osób konsekrowanych.
Kapituła to też czas przyjęcia przyszłości z nadzieją. Pośród tylu niepewności przeżywanych przez nas wraz ze współczesnymi ludźmi, wśród których posługujemy, realizuje się nasza nadzieja: to nie tylko my kształtujemy zakon, ale jest przede wszystkim Bóg – to On wyznacza kierunki działania i nowe wyzwania.