Każde „dziś” przynosi nowe wyzwania. Rzeczy, którymi się dręczyliśmy do tej pory, są tak naprawdę mało istotne. Remonty można odłożyć na później, spotkania rodzinne i podróże muszą poczekać. Nowego znaczenia nabierają rodzina, przyjaciele, relacja z Bogiem. Zaczynamy od początku uczyć się siebie samych i naszych bliskich. W cenie są cierpliwość, uwaga, umiejętność czekania, samodyscyplina, wewnętrzna wolność...
Jak żyć? Papież Franciszek daje recepty każdego dnia podczas Mszy św. w Domu św. Marty. Z tych, które były nam dostępne do momentu oddania Niedzieli do druku, powstał swoisty przepis.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Modlitwa w intencjach związanych z pandemią
U początku kolejnego dnia modlimy się: za chorych i tych, którzy się nimi opiekują; za starszych, którzy cierpią z powodu wielkiej samotności i niejednokrotnie bardzo się boją; za osoby, które swoją pracą zapewniają funkcjonowanie społeczeństwa; za rządzących, którzy muszą podejmować niepopularne decyzje. Każdy z nas ma też wiele do wyproszenia, ma także za co dziękować.
Gesty czułości
Bo miłość to nie tylko wielkie czyny, ale również małe gesty, codzienne uśmiechy, dobre słowa. Mamy szansę znów je odnaleźć i obdarować nimi naszych bliskich. To też czas na okazanie zainteresowania osobom starszym, na zauważenie ich potrzeb, na włączenie się w pomoc, o której tak dużo ostatnio słychać.
Reklama
„Chodzi o gesty czułości, przywiązania, współczucia, które jednak są decydujące, ważne. Dla przykładu – gorące danie, pogłaskanie, uścisk, telefon... Są to gesty dbałości o szczegóły każdego dnia, które nadają sens życiu, mówią, że między nami istnieją jedność i komunikacja”*.
Komunikacja w rodzinie
Przymusowe trwanie obok siebie to szansa na bycie razem. Na wsłuchanie się w innych. Na odłożenie telefonu na rzecz rozmowy twarzą w twarz. Może to też czas na zakopanie topora wojennego, odnowienie relacji – tu telefon może być wskazany.
„Istnieje język składający się z konkretnych gestów, które należy chronić. Moim zdaniem, cierpieniem tych dni jest ta konkretność, która musi otwierać na drugiego”.
Bliskość
Potrzebuje jej każdy. Każdy chce być sobą bez lęku przed odrzuceniem, spotkać się z drugim człowiekiem ze świadomością, że mimo bycia nieidealnym jest się przyjętym. Poczuciu bliskości służy na pewno łączenie się z ludźmi w podobnej sytuacji przez Mszę św. telewizyjną, w akcjach modlitewnych, których w internecie jest z każdym dniem coraz więcej, ale też wykonanie telefonu do tych, którzy żyją sami, może tak jak my.
„Nasz Bóg jest blisko i wzywa nas, abyśmy i my byli blisko siebie, jeden obok drugiego, abyśmy się od siebie nie oddalali. (...) Być może nie możemy być blisko siebie fizycznie ze względu na obawę przed zarażeniem, ale możemy wzbudzić w sobie postawę bliskości między nami: przez modlitwę, pomoc czy wiele innych sposobów jej okazywania. A dlaczego musimy być blisko siebie? Dlatego, że Bóg jest blisko nas, pragnie towarzyszyć nam w życiu. To Bóg bliskości”.
* * *
„W obecnej sytuacji pandemii, w której się znajdujemy, żyjąc mniej lub bardziej odizolowani, jesteśmy zachęceni do odkrycia na nowo i do pogłębienia wartości komunii jednoczącej wszystkich członków Kościoła. Zjednoczeni z Chrystusem nigdy nie jesteśmy sami, ale tworzymy jedno Ciało, którego On jest Głową. Jest to jedność karmiąca się modlitwą, a także duchową komunią w Eucharystii – praktyką bardzo zalecaną, kiedy nie można przyjąć tego sakramentu. Mówię to do wszystkich, a zwłaszcza osób żyjących samotnie”. >>n
*Cytaty papieża Franciszka za: vaticannews.va/pl