Reklama

Niedziela Kielecka

Lekcja dla każdego

Tegoroczne święta będą inne niż wszystkie dotychczasowe. Jak dobrze je przeżyć z bp. Marianem Florczykiem rozmawia Agnieszka Dziarmaga.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Dziarmaga: Przed nami Wielkanoc – czas, gdy wierni najliczniej gromadzą się w kościołach, w tym roku jest jednak inaczej... Prezydium KEP wydało wskazania dotyczące organizacji i uczestnictwa w Triduum i obrzędach świątecznych. Księże Biskupie, jak najlepiej, najgodniej przeżyć ten czas?

Reklama

Bp Marian Florczyk: Biorąc pod uwagę codzienność, jakiej doświadczamy i stan zagrożenia, w którym się znajdujemy, trzeba postawić sobie pytania o moją wiarę i duchowość, relacje do Boga i bliźnich i próbować zrozumieć ten czas w kontekście odpowiedzialności za te sprawy oraz za bezpieczeństwo drugiego człowieka. Gdy tak bardzo jesteśmy wybici z aktywności życia codziennego, trzeba nam w tym szczególnym okresie koniecznie znaleźć czas na refleksję nad życiem w sytuacji, gdy to wszystko, co wydawało się takie pewne, niepodważalne, runęło. Tegoroczne święta to czas na refleksję nad wartością, ale i kruchością naszego życia. Może będzie to czas powrotu do modlitwy, odnalezienia Boga i głębszych z nim relacji, szukania wartości ponadczasowych, dla wielu – umocnienia wiary? Myślę, że warto sięgać po Biblię, ale nie tylko; jest przecież literatura piękna, historyczna, są wspaniałe pozycje, w których jest całe bogactwo wzorców, wartości, wskazówek, jak żyć, z czego czerpać? Chciałbym bardzo, aby jednak był to czas błogosławiony, czas bliskości z Bogiem i szukania więzi, pomimo naszej przymusowej, ale zrozumiałej w sytuacji zagrożenia życia, izolacji.

– Czy ten czas, przypominający z jednej strony o znikomości naszego życia, może być zarazem swoistą szansą na odbudowywanie więzi rodzinnych, bliskości w rodzinie, która powinna teraz przebywać razem i wspólnie za pośrednictwem mediów uczestniczyć w obrzędach religijnych?

Reklama

– W refleksji nad sobą warto sobie uświadomić, że nie jestem samotną wyspą, ale żyję w rodzinie i w społeczeństwie. Przyśpieszenie życia i rozwój cywilizacyjny z ostatnich lat bardzo nas wyizolowały. Jesteśmy jak samotne atomy, które tylko zderzają się na styku wspólnych interesów, często także w rodzinie. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest tysiące i trudno je tutaj wymieniać, ale faktycznie domy stały się hotelami, a członkowie rodziny – niemal mieszkańcami hoteli, z dziećmi zajętymi przy komputerach i rodzicami zajętymi pracą. Nie było czasu na bycie ze sobą i bycie w rodzinie, a teraz ten czas nagle się znalazł, dostrzegamy obok siebie innych, młodzież i drogie nam osoby starsze, często marginalizowane w społeczeństwie. Można zauważyć, że niektórym bywa ciężko odnaleźć się na powrót w rodzinie, bo zostaliśmy wyobcowani z więzi rodzinnych. Pamiętajmy, że relacje rodzinne mają przełożenie dalej – tacy, jacy jesteśmy dla brata, siostry, babci czy dziadka, jesteśmy dla sąsiada, znajomego, po prostu dla bliźniego. Dostaliśmy teraz czas na odnalezienie rodziny, odbudowanie więzi rodzinnych, także poprzez wspólną modlitwę.

– Zatem z tej ogromnie trudnej sytuacji można wysnuć także pozytywne wnioski i nadzieję?

– Stan epidemii i śmierci ludzi jest ogromnym złem, ale każde zło jest także lekcją. Spójrzmy na cierpienie biblijnego Hioba. Po ludzku patrząc było ono złem, dotknęło jego i całą rodzinę, ale Hiob nie poddał się, zmagał się ze sobą w swoim myśleniu i zdołał poprzez ten dramat umocnić zaufanie do Boga. Dla współczesnych społeczeństw stan pandemii to także lekcja o ważności każdego życia, bez wyjątku i współodpowiedzialności za siebie nawzajem. Pięknie ten egzamin zdają ci wszyscy, którzy służą innym: rząd naszego kraju i instytucje wykazujące troskę o społeczeństwo, lekarze, pielęgniarki, wszelkie służby pomagające w tej dramatycznej sytuacji. Ten czas i nadchodzące święta to lekcja, dla każdego bez wyjątku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-04-07 14:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Łukasz - patron lekarzy

Święty Łukasz Ewangelista jest autorem jednej z Ewangelii i Dziejów Apostolskich. Św. Łukasz, kiedy stał się wyznawcą Jezusa, przyłączył się do św. Pawła i towarzyszył mu aż do jego śmierci w 67 r. Ten wykształcony poganin, wychowany w kręgu kultury hellenistycznej, jest patronem służby zdrowia. Sam, prawdopodobnie, także był lekarzem, bo na kartach spisanej przez niego Ewangelii możemy znaleźć kilkaset terminów medycznych, które występują również u Hipokratesa czy Galena. Dzięki temu posiadamy cenne próby diagnozowania niektórych schorzeń albo reakcji fizjologicznych, np. krwawego potu Jezusa podczas jego walki wewnętrznej w Ogrodzie Oliwnym. Św. Łukasz był też prawdopodobnie uzdolnionym malarzem. Wspomina o tym Teodor Lektor (VI w.), podając, że Łukasz namalował obraz Matki Bożej, który zabrała z Jerozolimy cesarzowa Eudoksja, żona Teodozego I Wielkiego i przesłała w darze Pulcherii, siostrze cesarza. Od tego czasu autorstwo św. Łukasza przypisywano wielu obrazom, między innymi jedna z legend mówi, że to on namalował obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Zmarł - zgodnie z najpowszechniej przyjmowaną wersją - pod koniec I stulecia, w podeszłym wieku 84 lat w Beocji i został pochowany w Tebach. Prawdopodobnie w IV w. relikwie jego zostały przeniesione do Konstantynopola i umieszczone w Bazylice Dwunastu Apostołów. W VIII w. relikwie św. Łukasza, a także św. Macieja zostały - jak mówi wielowiekowa tradycja - przewiezione do Padwy.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Bp Wojciech Skibicki podczas ingresu: Potrzeba, aby człowieka poprowadzić do Boga

2025-10-18 13:42

[ TEMATY ]

ingres

Elbląg

Fot. Mieczysław Jaworski/episkopat.pl

Musimy wyjść poza mury naszych budynków, struktur, bezpiecznych przestrzeni, aby spotkać tych, którzy nie przyjdą do nas sami. To jest zadanie Kościoła Elbląskiego, którego, jako biskup, nie zrealizuję bez was, bez ludzi Kościoła – mówił w homilii bp Wojciech Skibicki podczas ingresu do Katedry św. Mikołaja w Elblągu, który odbył się w sobotę 18 października 2025 roku.

Bp Wojciech Skibicki zaznaczył w homilii, że czuje się tutaj, jak u siebie, gdyż jest związany z diecezją elbląską od początku jej powstania. „Tutaj w tej Katedrze, przez posługę bp. Józefa Wysockiego, przyjmowałem święcenia diakonatu i od tego momentu przynależę do prezbiteratu elbląskiego” – przyznał i dodał, że tutaj otrzymał przed trzydziestu laty święcenia kapłańskie, a przed sześcioma laty – sakrę biskupią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję