Reklama

Demokratyczna medycyna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Co to jest demokracja polityczna? To metoda rekrutowania aparatu władzy w ustroju republikańskim przez głosowanie, które może być albo powszechne, albo ograniczone cenzusami, np. cenzusem wieku, w myśl którego obywatele małoletni w głosowaniu uczestniczyć nie mogą, podobnie jak kiedyś kobiety. W ustroju republikańskim przyjmuje się bowiem, że suwerenem, a więc kimś, kto jest źródłem władzy i sam decyduje o swoich kompetencjach, jest „naród”, niekiedy, dla odmiany, nazywany również „ludem”. Problem w tym, że „naród”, podobnie jak „lud”, to hipostazy, ponieważ realnie istnieją tylko ludzie. Ale – podobnie jak to jest w przypadku tzw. „osób prawnych”, które traktuje się tak, jakby były ludźmi – „naród” jest uważany za coś w rodzaju osoby, obdarzonej rozumem i wolą. Ale „naród”, czy „lud” nie zbiera się w tym samym czasie w jednym miejscu, a nawet gdyby jakimś cudem się zebrał, to przecież nie przemawia jednym głosem; np. część „narodu” chciałaby powrotu rządów obozu zdrady i zaprzaństwa, podczas gdy inna część pragnie kontynuowania rządów obozu dobrej zmiany. No dobrze – ale którą opinię uznać za „głos narodu”, że oto przemówił suweren? W ustroju monarchicznym nie ma z tym problemu, podobnie jak kiedyś w Kościele, kiedy jeszcze panował ustrój monarchiczny. Wyraża to porzekadło: Roma locuta, causa finita, co się wykłada, że Rzym przemówił, sprawa skończona. W warunkach tzw. „kolegialności” tzn. wprowadzania do Kościoła tylnymi drzwiami republikanizmu – nie jest to już takie oczywiste. Więc w ustroju republikańskim jedną z najważniejszych spraw i czynności jest znalezienie sposobu ustanawiania przedstawicielstwa „narodu”, którego opinia byłaby uważana za głos suwerena. Jednym z takich sposobów jest właśnie głosowanie; kto uzyska więcej głosów, tego opinia jest uważana za „głos narodu”, zgodnie z demokratyczną zasadą, że im większa Liczba, tym słuszniejsza Racja. To, oczywiście, nieprawda, bo np. Mikołaj Kopernik ze swoim systemem heliocentrycznym był sam jeden wobec całego ówczesnego świata – ale to on miał rację. Jednak w dziedzinie polityki ta nieprawdziwa zasada ma – jak powiedziałby Lech Wałęsa – swoje plusy dodatnie, więc ze względu na nie przechodzimy do porządku nad jej oczywistą niedorzecznością.

„Plusy ujemne” pojawiają się, gdy metoda demokratyczna przenoszona jest na dziedziny z polityką niezwiązane, np. na dziedzinę medycyny. Na szczęście jeszcze nie na szczeblu jednostkowym, bo wtedy lekarz i pielęgniarka zawsze przegłosowaliby pacjenta – ale tam, gdzie medycyna styka się z polityką, to już stało się faktem. Miejscem, gdzie medycyna styka się z polityką, jest Światowa Organizacja Zdrowia z siedzibą w Genewie. Teoretycznie zajmuje się ona ochroną zdrowia w skali globalnej, ale ponieważ działa na styku medycyny z polityką, ma to swoje konsekwencje. Jak zauważył amerykański pisarz Robert Penn Warren, jeśli człowiek politykuje, to jego sumienie też politykuje – a cóż dopiero w przypadku organizacji o zasięgu globalnym? Tam polityka ma zdecydowaną przewagę również dlatego, iż organizacja żadnego sumienia mieć nie może, to chyba jasne? Skoro jednak tak, to znaczy, że medycyna w Światowej Organizacji Zdrowia zaczyna ustępować coraz więcej miejsca polityce. A ponieważ środowiska funkcjonujące w sferze polityki też mają swoje pragnienia i cele, swoje sympatie i antypatie, swoich przyjaciół i wrogów, to nic dziwnego, że na obiektywizm, jaki powinien towarzyszyć ustalaniu faktów, np. w dziedzinie medycyny – został wyparty przez metodę demokratyczną, tzn. fakty ustala się w drodze głosowania. To jeszcze gorszy nonsens niż demokracja polityczna, bo dzięki głosowaniu możemy się dowiedzieć tylko tego, co myśleli uczestnicy głosowania – a nie tego, jak jest naprawdę. Zatem przyjmując głosowanie jako podstawowy sposób podejmowania decyzji, Światowa Organizacja Zdrowia pozbawiła się nawet szansy na docieranie do prawdy, w związku z czym dążenie do prawdy naukowej zostało zastąpione preferencjami ideologicznymi. Mówiąc krótko – Światowa Organizacja Zdrowia stała się narzędziem w rękach politycznych i niepolitycznych gangów, albo złotych cielców, jak np. Fundacja Billa i Melindy Gatesów czy Fundacja Rockefellera, tym bardziej, że je im z ręki. Jak wynika ze statystyk, Światowa Organizacja Zdrowia większość swoich dochodów czerpie z subwencji – a nie ze składek 194 państw członkowskich. Niestety, ci sponsorzy nie dają pieniędzy za darmo, tylko oczekują od Światowej Organizacji Zdrowia, że w zamian za to będzie ona wspierała różne ich pomysły, wykorzystując medycynę jako robiący wrażenie pretekst. Krótko mówiąc, biurokraci tworzący Światową Organizację Zdrowia trafili na złotą żyłę, dzięki czemu mogą sobie luksusowo wypić i zakąsić – w dodatku nie tylko w tzw. majestacie prawa, ale nawet w opinii dobroczyńców ludzkości. Ale skoro ochrona zdrowia realizuje się w skali globalnej, to i korupcja też.

I tak w roku 1990 Światowa Organizacja Zdrowia, wykonując tzw. społeczne zamówienie środowisk sodomitów i gomorytów oraz ich promotorów i protektorów, przez głosowanie ustaliła, iż sodomia i gomoria nie jest chorobliwym zboczeniem, tylko szlachetną „orientacją”. Może nie miałoby to większego znaczenia, gdyby nie okoliczność, że wszyscy, którzy nie podzielają poglądu, jakoby sodomia i gomoria były „orientacjami”, tylko po staremu traktują je jako chorobliwe zboczenia, nie tylko narażają się na krytykę, ale nawet na represje karne. Widać wyraźnie, że w tej dziedzinie Światowa Organizacja Zdrowia dała się użyć w charakterze narzędzia przez promotorów rewolucji komunistycznej. Ale w korumpowaniu Światowej Organizacji Zdrowia nie zawsze chodzi o cele ideologiczne. Znacznie częściej jest to korupcja biznesowa, ponieważ wśród sponsorów WHO dominują koncerny farmaceutyczne. Nietrudno się domyślić, że są one zainteresowane możliwie jak najszerszą sprzedażą swoich produktów, w czym pozytywna opinia Światowej Organizacji Zdrowia może być niezwykle pomocna. Toteż jak trzeba, to WHO ogłasza epidemię, a nawet pandemię – bo wtedy można całą populację świata przymusić do kupowania i stosowania szczepionek, nawet zawierających cukierpuder rozpuszczony w destylowanej wodzie – a ponieważ ma także uprawnienia decyzyjne, to dzięki temu każda epidemia zaczyna się i kończy wtedy, kiedy trzeba. Toteż z pełnym zrozumieniem przyjąłem postulat, by Rzeczpospolita Polska przestała zmuszać swoich obywateli do finansowania WHO z ich podatków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-06-24 09:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

2025-05-30 12:00

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Magdalena Pijewska/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: «Słyszeliście o niej ode Mnie – mówił – Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».
CZYTAJ DALEJ

110. rocznica urodzin ks. Jana Twardowskiego

2025-06-01 07:31

[ TEMATY ]

ks. Jan Twardowski

YouTube.com

Ks. Jan Twardowski

Ks. Jan Twardowski

Wybitny poeta, autor ponad pięćdziesięciu tomów poezji, serdeczny człowiek, świetny kaznodzieja, na którego kazania do kościoła wizytek przychodziły tłumy ks. Jan Twardowski urodził się 1 czerwca 1915 w Warszawie. W życiu - mówił ks. Twardowski - najważniejsze jest samo życie. A zaraz potem miłość.

Tuż obok gwarnego Krakowskiego Przedmieścia, w głębi ogrodu na terenie klasztoru Sióstr Wizytek w drewnianej kapelanii mieszkał ksiądz Jan Twardowski. To było ważne miejsce w Warszawie. Przez lata ks. Jan miał zwyczaj, że o godzinie trzeciej po południu siadał w przedsionku zakrystii kościoła Wizytek i czekał na tych, którzy chcieli z nim porozmawiać.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy należy schować figurę Zmartwychwstałego Chrystusa?

2025-06-01 19:07

[ TEMATY ]

zmartwychwstanie

Wielkanoc

Karol Porwich/Niedziela

Figura Chrystusa Zmartwychwstałego, Paschał oraz krzyż z czerwoną stułą pozostają przy ołtarzu do Uroczystości Zesłania Ducha Świętego włącznie! Nie należy chować wcześniej figury Chrystusa Zmartwychwstałego.

Zgodnie z zaleceniem umieszczonym w Ceremoniale liturgicznej posługi biskupów (CLPB, nr 393) dopiero w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego po ostatniej Mszy św. należy usunąć czerwoną stułę z krzyża procesyjnego, a także usunąć z prezbiterium figurę Chrystusa Zmartwychwstałego oraz Paschał. Paschał należy umieścić przy chrzcielnicy. Zapala się go przy każdym sprawowaniu sakramentu chrztu i od niego zapala się świece nowo ochrzczonych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję