Ruiny kazimierzowskiego zamku znajdują się między Sandomierzem a Opatowem. Dotarcie do nich może sprawiać trudności, bo nie są widoczne z drogi głównej. Jadąc od strony Sandomierza, należy z głównej drogi skręcić w prawo przed stacją benzynową, a następnie, dojeżdżając do najbliższego skrzyżowania, skręcamy w lewo. Jadąc kawałek dalej, ukażą się nam w oddali ruiny.
Natomiast podróżując od strony Opatowa, należy skręcić w lewo z drogi Opatów-Sandomierz w Gołębiowie, przemieszczając się od Opatowa na Malice. Następnie w prawo. Wjeżdżając do Międzygórza, ruiny widoczne są po prawej stronie na wzgórzu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Historia
Jeszcze kilka lat temu ruiny kazimierzowskiego zamku w Międzygórzu były całkowicie porośnięte lasem. Obecnie teren na wzgórzu jest wykarczowany, a zabytkowe pozostałości zamku odsłonięte.
Jak mówią historycy, zamek wzniósł król Kazimierz Wielki w dolinie rzeki Opatówki. Zbudowany był z piaskowca oraz cegły. Prawdopodobnie na jego miejscu wcześniej było grodzisko pochodzące z czasów pierwszych Piastów. Jak zapisał Jan Długosz w 1370 r., obiekt został przekazany Janowi Zaklicy (herbu Topór), który był kanclerzem Królestwa Polskiego cieszącym się zaufaniem króla oraz jego następców.
Reklama
Zamek oraz wieś Międzygórz pozostała w rękach rodu Zaklików do początku XVI wieku. Źródła historyczne podają przedstawicieli kilku pokoleń z rodu. Ostatnim właścicielem zamku oraz wsi był Hieronim, który w roku 1508 sprzedał swe włości wraz z zamkiem Mikołajowi Kijeńskiemu. W rękach rodziny Kijeńskich włości Międzygórskie nie pozostały zbyt długo, gdyż już w roku 1578 ich właścicielem był Stanisław Niedźwicki, poseł z województwa sandomierskiego. To on jako jeden z przedstawicieli mieszkańców sandomierszczyzny złożył podpis na dokumencie Unii Lubelskiej. Po śmierci ojca zamek w Międzygórzu przypadł w spadku synowi Andrzejowi, który był podkomorzym sanockim. Następnie przeszedł na własność Anny z Lubomirskich Sapieżyny w wieku XVII.
Właściciele zamku zmieniali się kilkakrotnie. Prawdopodobnie został on zniszczony podczas potopu szwedzkiego, ale istnieje legenda, która mówi, że został wysadzony przez kolejnego z bogatych właścicieli, aby jego syn nie stał się pyszny, próżny, gnuśny i leniwy. W roku 1783 był już niezamieszkany, a ostatnim właścicielem był Roman Cichocki.
Wygląd
Z zachowanych opisów i przekazów można powiedzieć, że zamek zbudowany był na planie prostokąta, niewiele odbiegającego od kwadratu o powierzchni 1100 m kw. Wjazd do niego prowadził przez most nad fosą i bramę. Pomieszczenia mieszkalne zbudowane były z kamienia i położone – jedno na wprost bramy wjazdowej, a drugie na prawo od niej. Osłaniały one nieduży wewnętrzny dziedziniec.
Budynki miały jednotraktowy układ pomieszczeń i wysokość trzech kondygnacji. W przyziemiu znajdowały się tylko otwory strzelnicze, ale wyżej były już duże okna w rozglifionych, przesklepionych od wewnątrz wnękach, które zapewniały dobre oświetlenie pomieszczeniom. Bardzo skąpo zachowane obramowania okien wskazują, że zostały one wykonane z ciosanego wapienia janikowskiego. Budynek nie miał gzymsów z kamienia ciosanego, a jedynie z cegły przyciosywanej. W narożach przyciosywano miejscowy bardzo twardy piaskowiec.
Reklama
Trudno jest dziś powiedzieć, jaki wpływ na ostateczny kształt przestrzenny międzygórskiego zamku miała budowla kazimierzowska, a ile przypisać należy przebudowie dokonanej w czasach Niedźwickich.
Po przebudowach w latach późniejszych zamek pełnił funkcję nie tylko obronną, ale również był modną rezydencją.
Stan obecny
Z dawnej okazałości zamku dziś zostały tylko szczątki jego murów. Najlepiej zachowała się ściana północno-wschodnia, gruba na metr. Widać na niej, że budynek miał trzy kondygnacje. Piwnice są niedostępne, choć może trzeba by było przeprowadzić prace archeologiczne. Jakiś czas temu na jednym ze wzgórz na wschód od ruin, między którymi położony jest Międzygórz, odkryto wejście do tunelu. Jak głosi legenda, zamek miał mieć połączenie podziemne z zamkiem w Ossolinie.
Na południe od ruin zamku w Międzugórzu w lesie archeolodzy prowadzący wykopaliska odkryli 12 kurhanów o średnicy ok. 10 m, wysokich na ponad 1 m. Najprawdopodobniej pochodzą z VIII-X wieku.
Obecnie teren przy zamku przygotowany jest dla zwiedzających. Gmina Lipnik postarała się o parking oraz altanę dla turystów. Dojście do zamku jest również oczyszczone i nie trzeba przedzierać się przez zarośla. Każdy, kto odwiedzi to miejsce, będzie na pewno pod jego wielkim urokiem, tym bardziej że jest ono trochę poza głównymi turystycznymi szlakami.