Reklama

Niedziela Wrocławska

Katecheza w codzienności

Rozpoczynający się nowy rok szkolny to dla nauczycieli ogromne wyzwanie. Troska o bezpieczeństwo stoi na równi z troską o wychowanie i kształtowanie młodego pokolenia. Ogromne pole do działania mają także katecheci, którzy w swojej pracy widzą misję ewangelizacyjną. Wśród nich jest Adam Garliński, katecheta i wychowawca w Szkole Podstawowej nr 61 we Wrocławiu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Łukasz Romańczuk: Już za kilka dni rozpocznie się nowy rok szkolny. Poprzedni przyniósł wiele zmian. Z konieczności wprowadzono zdalne nauczanie, nie było możliwości spotykania się z uczniami podczas zajęć w szkole. Jak wyglądają przygotowania do powrotu do szkoły?

Adam Garliński: Jestem katechetą od czterech. Każde rozpoczęcie roku szkolnego jest dla mnie czymś nowym. Wynika to z tego, że nie zawsze kontynuuje nauczanie z klasami, które uczyłem wcześniej. Poznanie nowych uczniów wymaga ode mnie przygotowania, by dostosować warunki nauczania do poziomu danej klasy, ich możliwości i specyfiki.

Jaki jest sens nauczania katechezy w szkole?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeżeli mamy głosić Prawdę nowemu pokoleniu to szkoła jest najlepszym miejscem do tego, gdyż zapewnione są tam odpowiednie warunki. Jest określony czas, podział materiału, przez co wzrost wiedzy religijnej jest systematyczny i poukładany. Osoby, które dążą do usunięcia religii ze szkoły, nie biorą pod uwagę zdania większości, bowiem około trzech czwartych uczniów w szkole uczęszcza na katechezę w szkole, a przecież religia jest nieobowiązkowa.

Kilka lat temu była mocna debata na temat prowadzenia klas przez katechetów jako wychowawców. Mocno akcentowano, aby ich wyłączyć z tej funkcji. Pan od dwóch lat łączy te dwa zadania. Jak wygląda to w praktyce?

Reklama

Wychowawcą zostałem całkiem przypadkowo. Poproszono mnie o chwilowe zastępstwo, z powodu niedyspozycji zdrowotnej jednej z nauczycielek. Zgodziłem się, ponieważ znałem tych uczniów, między innymi przez przygotowanie do Pierwszej Komunii Świętej. Sądziłem, że będzie to chwilowe zadanie. Jednak przeciągnęło się ono na cały rok szkolny. Przez ten czas zżyłem się z uczniami, poznałem ich problemy, a przez to starałem się im pomóc we wszystkich przeżywanych trudnościach. Rodzice moją pracę, jako wychowawcy, ocenili pozytywnie i poprosili dyrekcję, abym ją kontynuował. Nie widziałem przeszkód, aby dalej współpracować z tą klasą. Pojawiały się pewne problemy wychowawcze, ale stały się one dla mnie zadaniem, które motywowało mnie do dalszego działania w ich rozwiązaniu i pomocy moim uczniom.

Zatem wychowawca i katecheta mają wspólne cele, które nie stoją ze sobą w sprzeczności?

Jest to dla mnie coś oczywistego, bo uważam, że bycie jednocześnie katechetą i wychowawcą klasy to misja w kształtowaniu młodego pokolenia, aby w przyszłości stali się mądrymi, dobrymi ludźmi. Mądrość, kultura osobista i prawda są wartościami obiektywnymi, bez względu na wyznawaną wiarę czy poglądy polityczne. Łączą się one ściśle z tym, co znajduje się w prawdzie objawionej.

Spośród wszystkich uczniów chodzących do szkoły, jest grupa nieuczęszczająca na katechezę. Wśród nich są także ochrzczeni. Jak brak katechezy szkolnej może wpłynąć na świadomość ich wiary? Jakie są powody rezygnacji z lekcji religii w szkole?

Reklama

Niezależnie od tego, czy jest to katecheza szkolna czy parafialna, ma ona pomóc w przeżywaniu świadomego życia chrześcijańskiego. Nie w każdym domu rodzice omawiają wszystkie kwestie ze swoimi dziećmi. Katecheza to 45 minut poświęcone tylko i wyłącznie rozmowie na tematy związane z wiarą, a także nauką Kościoła w codzienności. Problem pojawia się wtedy, gdy powodem wypisania z lekcji religii jest niezgodność poglądów (zazwyczaj rodziców) z nauką Kościoła katolickiego w kwestiach na przykład: aborcji, nierozerwalności małżeństwa, homoseksualizmu. Konsekwencją tego może być niewłaściwy obraz Pana Boga i Kościoła przekazany przez rodziców dzieciom. To nie dzieci wypisują się z religii, tylko rodzice, którzy nie zawsze chcą zmierzyć się z problemem, przyjąć prawdy, przyznać się do błędu lub chcą za wszelką cenę zachować „sztuczny” autorytet, że mają we wszystkim rację.

I co zrobić w takiej sytuacji?

Z jednej strony nie chcę burzyć autorytetu rodziców, a z drugiej nie mogę pozwolić na to, aby dziecko żyło w fałszywym przeświadczeniu, że rodzic ma we wszystkim rację. Nie zawsze rodzice działają intencjonalnie. W rozmowach z nimi przekonałem się, że niektórzy potrafią przyznać się do błędu albo niewiedzy w danym temacie. W takich przypadkach istnieje możliwość podjęcia na nowo współpracy i powrotu dziecka na katechezę. Wszystko jednak zależy od decyzji rodziców. Każdy uczeń ma u mnie otwarte drzwi, niezależnie od tego, czy uczęszcza na lekcje religii czy nie.

A sami uczniowie chętnie angażują się podczas zajęć?

Dzieci są bardzo ciekawe świata i szukają odpowiedzi na nurtujące je pytania, zwłaszcza jeżeli chodzi o Pana Boga i Jego naukę. Na lekcjach odpowiadamy na te pytania i podejmujemy ten trud nauczenia ich rzeczy wartościowych, potrzebnych do dorosłego, odpowiedzialnego życia. Rodzice nie zawsze mają możliwość poświęcenia swoim dzieciom aż tyle czasu, by odpowiedzieć na wszystkie ich pytania czy wątpliwości. Nie zawsze też posiadają argumenty czy wiedzę z danego zagadnienia, które zaspokoiłyby ciekawość dziecka. Naszą misją jest, aby nasi wychowankowie dotarli do Prawdy i na niej mogli budować świadome, odpowiedzialne i wartościowe życie.

Wszystkim nauczycielom, katechetom i wychowawcom życzymy darów Ducha Świętego na tej niełatwej drodze nauczania, wychowywania i kształtowania młodego pokolenia Polaków.

Adam Garliński – z wykształcenia teolog, z zamiłowania rowerzysta. Jak mówi, praca w szkole to jedna z lepszych rzeczy, jaka go spotkała w życiu.

2020-08-25 13:40

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skwer imienia ks. Zielińskiego

[ TEMATY ]

ksiądz

Wrocław

skwer

Agnieszka Bugała

Ks. kan. Bolesław Szczęch odsłania pamiątkową tablicę

Ks. kan. Bolesław Szczęch odsłania pamiątkową tablicę

Skwer imienia Kapłana znajduje się przy ul. Koszalińskiej na wrocławskich Kuźnikach. Inicjatorem uczczenia pamięci Księdza była Rada Osiedla.

To była uroczystość parafii p.w. św. Andrzeja Boboli i osiedla Kuźniki. Ci, którzy pamiętali ks. Zielińskiego z wielkim wzruszeniem i ze łzami w oczach przystawali pod tablicą, aby zrobić pamiątkowe zdjęcie. Wzruszenia nie ukrywał też ks. Bolesław Szczęch, proboszcz parafii. - Ks. Szczepan Zieliński należał do pierwszego powojennego rocznika kapłanów, tego samego, co bp Józef Pazdur. Święceń kapłańskich udzielił im Prymas, kard. Stefan Wyszyński. Ich kapłaństwo rodziło się w trudnych czasach, najgorszego, głębokiego komunizmu. Panowie w czarnych płaszczach, którzy za nimi chodzili, dość często mówili im, że nie mają co szyć sutanny, bo im się nie przyda. A jednak wyrastali z tych trudów tacy kapłani... – mówił w okolicznościowej przemowie. – Dożyliśmy innych czasów, takich, w których doceniono jego pracę i wysiłek duszpasterski.
CZYTAJ DALEJ

Co nie pozwala nam żyć w jedności?

2025-04-16 14:53

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 17, 20-26

Czytania liturgiczne na 12 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

Wolontariusze Caritas pielgrzymami nadziei w Bierutowie

2025-05-16 21:11

mat. pras

W Bierutowie odbył się zjazd wolontariuszy Szkolnych Kół Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. W roku jubileuszowym wolontariusze stali się pielgrzymami nadziei. 200 młodych z 6 szkół przeszło przez ulice miasteczka z orędziem nadziei. Sami podnosili swoje kompetencje na warsztatach z żołnierzami, ratownikami, strażakami i ratownikami medycznymi.

W symbolicznym pochodzie, niosąc krzyż oraz prowadzeni przez czterech pielgrzymów nadziei ubranych w szaty z logo jubileuszu, udali się do kościoła pw. św. Józefa w Bierutowie – świątyni jubileuszowej na wielkim szlaku archidiecezjalnym. Tam wspólnie odmówili nabożeństwo majowe i wysłuchali katechezy o nastoletnim Jezusie, który przygarnia owcę – znak Jego troski i opieki. Każdy z uczestników otrzymał medalik ze św. Józefem i młodym Jezusem trzymającym czule owcę w ramionach, który zdobi kaplicę Domu św. Józefa w Małkowicach. Sympatycznym momentem modlitwy było wypuszczenie w niebo balonów – symbolu modlitw i nadziei unoszącej się nad Bierutowem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję