Dziś powracam do tych papieskich słów, wypowiedzianych 22 października 1978 r., bo one są wciąż aktualne. Dziś, w czasie przeżywanej pandemii i niepewności jutra, stają się dla nas źródłem nadziei, że Chrystus jako Książę Pokoju przyniesie nam łaski, których potrzeba. Trzeba dziś otworzyć drzwi Chrystusowi.
Może jeszcze bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy Chrystusa, który da nadzieję błądzącym, który z miłością spojrzy na grzeszników, zwłaszcza tych, którzy Mu dziś złorzeczą, obrażają, profanują Jego pełne miłości Oblicze. Ale nie tylko tym ludziom potrzebny jest Chrystus. Potrzebują Go chorzy, cierpiący i samotni. Być może i w naszym otoczeniu jest ktoś, kto jeszcze Chrystusa nie poznał a my jesteśmy jedynym kluczem, którym ten ktoś otworzy Mu drzwi. Nie lękajmy się mówić o Jezusie i dawać świadectwo o naszej z Nim przyjaźni. Ale żeby dać świadectwo, trzeba samemu otworzyć się na Chrystusa. Dzisiejsza niedziela przypomina nam misyjne powołanie, którym Bóg obdarza każdego z nas. Owszem, są tacy którzy zostawiają wszystko i jadą na krańce ziemi, by głosić Ewangelię, ale są i tacy, którzy otwierając się na Chrystusa, ocierają łzy, opatrują rany, pielęgnują i leczą chorych… Dziś patronalne Święto Służby Zdrowia. Choć nie wszyscy jesteśmy zadowoleni w ostatnich miesiącach, to okażmy swoją wdzięczność tym, którzy stają na pierwszej linii frontu i walczą z groźnym wirusem. Służba choremu, obecność przy nieznających Ewangelii, to otwieranie drzwi dla Chrystusa, to nieustanne zapraszanie Go do naszego życia, bo „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu