Reklama

Kościół

Wysokie prawdopodobieństwo?

Zaskakująca inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy i zamieszanie z publikacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego – tak najkrócej można streścić polityczne zamieszanie ws. aborcji eugenicznej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po 22 października 2020 r. wszystko powinno być jasne i jednoznaczne. Eugeniczna przesłanka aborcyjna jest zakazana i sprzeczna z Konstytucją RP, a orzeczenie TK jest „ostateczne” i podlega „niezwłocznej publikacji w dzienniku ustaw”.

Tyle w teorii, bo praktyka, jak zwykle, jest bardziej skomplikowana. Pod wpływem manipulacji na ulice wyszli protestujący, prezydent zgłosił bardzo kontrowersyjny projekt ustawy, a Rządowe Centrum Legislacji (RCL) ma problem z publikacją orzeczenia. Co więcej, walka o życie nienarodzonych dzieci odbywa się w czasie szalejącej pandemii COVID-19. – Tym zamieszaniem obóz władzy rządzącej próbuje sobie kupić trochę czasu i wygasić radykalne nastroje społeczne. Orzeczenie musi być opublikowane, ale to całe zamieszanie nie pomaga sprawie ochrony życia – powiedziała Niedzieli Anna Maria Siarkowska, która podpisała wniosek ws. aborcji eugenicznej do trybunału.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cenzura trybunału

Po kilku latach TK wykonał swoją pracę z najwyższą starannością, bo wyrok zapadł w pełnym składzie orzekającym aż trzynastu sędziów (prawo wymaga jedynie jedenastu). Tego orzeczenia nikt poważny nie podważa.

Reklama

Niestety, na tym tle należy gorzej ocenić klasę polityczną. Skrajna lewica, przy wsparciu parlamentarnej opozycji, zaczęła namawiać do protestów. Ponosi ona zatem odpowiedzialność za namawianie do łamania konstytucji, ale także zasad bezpieczeństwa publicznego w czasie pandemii. Obóz rządzący nie zapanował nad sytuacją – z jednej strony nie reagował, gdy łamano restrykcyjne zasady zgromadzeń w czasie obostrzeń sanitarnych, a z drugiej – rozpoczęto szkodliwą dyskusję nad wdrożeniem wyroku. – Brak publikacji decyzji TK prowadzi jednak do wielu znaków zapytania. Obrona życia ludzkiego należy do priorytetów w działalności katolickich polityków – powiedział w wywiadzie abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP.

– Nic dziwnego, że Kościół popierał i popiera ich starania oraz wysiłki, jak również jest wdzięczny tym parlamentarzystom, którzy podjęli się tego niełatwego zadania.

Niektórzy politycy, np. Jadwiga Emilewicz, sugerowali wprost, że RCL powinno czasowo cenzurować trybunał, wstrzymując publikację orzeczenia. Natomiast rzecznik rządu brak publikacji tłumaczył epidemią COVID-19 i emocjami wśród protestujących.

Katolik nie może poprzeć

Argumentem na rzecz wstrzymywania publikacji miało być procedowanie prezydenckiego projektu ustawy, który zakłada dopuszczalność aborcji w przypadku tzw. wad letalnych. Emilewicz powiedziała, że propozycja prezydenckiego kompromisu „jakoś konsumuje wyrok” sędziów TK. Projekt ustawy został skierowany do sejmowej komisji zdrowia oraz komisji sprawiedliwości i praw człowieka. – Problem w tym, że bardzo trudno jest procedować nad ustawą i jej zgodnością z orzeczeniem TK, gdy posłowie nie mają nawet jego pisemnego uzasadnienia, z powodu wstrzymywania jego publikacji. Nie powinno się procedować nad tak ważną ustawą bez poszanowania podstawowych zasad i standardów państwa prawa – skomentował mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Reklama

Propozycja prezydenckiej ustawy, która wprowadza nową przesłankę eugeniczną, spotkała się z falą krytyki środowisk prawniczych, pro-life, medycznych i katolickich. – Katolicki polityk nie może tej ustawy poprzeć, ponieważ byłaby ona nową formą eutanazji, która selekcjonuje osoby ze względu na możliwość przeżycia. Tym razem przypadki aborcji wynikające z przesłanki eugenicznej mogą zostać podciągnięte pod nowy przepis – podkreślił abp Stanisław Gądecki.

Także ginekolodzy i położnicy protestują przeciwko propozycji prezydenta Dudy. Jako jeden z argumentów wskazują na „wysokie prawdopodobieństwo” tzw. wad letalnych. Medycy podkreślają, że taki zapis ma charakter statystyczny oraz stwarza możliwość nadużyć w indywidualnych przypadkach, a badania prenatalne nie dają pewności co do wyglądu i funkcjonowania dziecka po porodzie. „Znanych jest kilkadziesiąt tysięcy rodzajów nieprawidłowości genetycznych. Każda z nich może być przyczyną zaburzeń rozwojowych o różnym stopniu nasilenia, od ciężkich, prowadzących do zgonu na wczesnym etapie życia, do lekkich, w małym stopniu utrudniających życie po urodzeniu. Przyjęcie proponowanych przez pana zmian spowoduje, że w przeważającej części tych przypadków zostanie na dziecko wydany wyrok śmierci” – napisali lekarze w liście do prezydenta.

Konstytucyjne zastrzeżenia

Także prawnicy mają wiele wątpliwości co do prezydenckiej propozycji, bo wyrok trybunału jednoznacznie zakazał możliwość uchylania ochrony życia ze względu na stan zdrowia dziecka nienarodzonego. – Rozumiem polityczne intencje prezydenta, który chciał zaproponować nowy kompromis aborcyjny i uspokoić nastroje społeczne. Ta propozycja budzi jednak wiele wątpliwości konstytucyjnych i nie należało takich dyskusji w ogóle podejmować w czasie, gdy nie znaliśmy nawet pisemnego uzasadnienia wyroku. Jeżeli będziemy nad tym projektem dyskutować, to ta „przesłanka letalna” musi być o wiele lepiej doprecyzowana, bo dziś możliwości interpretacyjne są bardzo szerokie – powiedział Niedzieli dr Bartłomiej Wróblewski, który reprezentował posłów wnioskodawców podczas rozprawy przed TK.

Prawnicy oraz lekarze wskazują, że część trudnych przypadków, o których mówił prezydent, można interpretować przesłanką aborcyjną ze względu na życie i zdrowie kobiety. Są bowiem rzadkie przypadki, gdy umierające w łonie kobiety dziecko jest także zagrożeniem dla zdrowia fizycznego matki. Ta przesłanka nie została uchylona przez trybunał i chyba można ją doprecyzować tak, by chroniła jak najwięcej nienarodzonych dzieci oraz stabilizowała orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

2020-11-10 10:07

Oceń: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wolontariusz z wyrokiem sądu za "zakłócenie spokoju" dr Gizeli Jagielskiej

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Karol Porwich/Niedziela

Wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia usłyszał prawomocny wyrok sądu na ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod wejściem do szpitala w Oleśnicy. Wyrok dotyczy różańca, w trakcie którego wolontariusze Fundacji zostali napadnięci przez agresywnego mężczyznę i musieli się bronić z użyciem gazu. Wolontariusz został skazany, a w sprawie ataku bandyty sprawę umorzono - informuje Fundacja Pro-Prawo do Życia.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu podtrzymał wyrok pierwszej instancji, zgodnie z którym Adam, koordynator akcji Fundacji Pro-Prawo do Życia w Oleśnicy, musi zapłacić ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod jej szpitalem.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był wrzucany do Wisły - 16 lat objawień

2025-10-18 13:12

[ TEMATY ]

felieton

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Red

„Wczoraj” – to słowo pada jak grom w rozmowie z Franceską Sgobby, gdy pytam o ostatnią wizję ks. Jerzego. „ Widziałam go tak, jak widzę męża, tylko Popiełuszki nie mogłam dotknąć. Modliliśmy się razem”.

Gdy zegar wybije północ z 18 na 19 października, znów staniemy w ciszy tamtej nocy. Czterdzieści jeden lat mija od chwili, gdy został uprowadzony ks. Jerzy Popiełuszko. Był rok 1984, a ten młody, zaledwie 37-letni kapłan –głos sumienia narodu – stał się symbolem niezłomności wiary. Pamiętamy jego słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Pamiętamy też Wisłę, gdzie po tygodniu poszukiwań znaleziono jego zmasakrowane ciało, z kamieniami przywiązanymi do nóg – świadectwem bestialstwa oprawców, którzy chcieli utopić nie tylko człowieka, ale i nadzieję milionów. Ale dziś nie chcę powtarzać znanych faktów. Chcę opowiedzieć o tajemnicy, która wyłania się z cienia jego śmierci jak echo modlitwy – o objawieniach, które wstrząsnęły nawet sceptykami i które zostały ujawnione w książce „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” (współautorem jest ks. prof. Józef Naumowicz). To historia, która trwa do dziś, przypominając, że święci nie odchodzą na zawsze.
CZYTAJ DALEJ

W rodzinie konieczna jest stała formacja religijna [Felieton]

2025-10-19 09:02

ks. Łukasz Romańczuk

Prezydent Karol Nawrocki w czwartek w Łodzi wziął udział w Kongresie Przyszłości Narodowej. Powołał tam Radę Młodzieży i zapowiedział, że będzie wsłuchiwał się w jej głos. Zapytany czym jest nowoczesny patriotyzm powiedział: „Patriotyzm jest po prostu miłością do Ojczyzny, do wspólnoty narodowej, do narodu i do wartości, które stoją za tym narodem. Niezależnie od tego, jaki to jest wiek, to emocja jest ta sama”. 

W zeszłym tygodniu pisałem o tym, że największą siłą i gwarancją bytu narodowego jest rodzina. Jaka rodzina taki Kościół i takie państwo. W naszych czasach trzeba jej szczególnie bronić, zwłaszcza patrząc na to jak wiele małżeństw się rozpada, dlatego dziś chciałbym rozwinąć tę myśl. Kościół docenia wartość rodziny i pomaga w jej funkcjonowaniu – wpaja dobre wartości, przygotowuje młodych do małżeństwa, prowadzi poradnie życia rodzinnego działające przy parafiach. Motywem zawarcia małżeństwa powinna być miłość. Decyzję podejmują młodzi biorąc pod uwagę rady życzliwych im ludzi, zwłaszcza rodziców. Miłość jako centralna wartość w małżeństwie dotyczy i ducha i ciała. Katolik kocha w myśl nakazu ewangelicznego – „Miłuj bliźniego jak siebie samego” czyli kocha siebie i jest szczęśliwy - i to szczęście daje drugiej osobie, jako dar ofiarny. Miłość ta dojrzewa przez lata w ramach wspólnie przeżywanych radości, smutków trosk i ciężarów życia. Jest drogą do pełni człowieczeństwa jako celu ludzkiego życia. Małżeństwo to najbardziej pierwotny związek dwojga osób różnej płci, zgodnie z wolą Stwórcy: „Mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” [Rdz 2,24]. Chrystus uświęcił związek małżeński swoją łaską, podnosząc małżeństwo do godności sakramentu. Jest faktem, że wiele małżeństw współcześnie się rozpada. Z różnych stron uderzają w nie niszczące fale zła. Trzeba to zagrożenie widzieć i się przed nim odpowiednio zabezpieczyć, aby uniknąć tragedii rozbicia wspólnoty ducha i ciała, jaką jest małżeństwo chrześcijańskie. Małżeństwu zagrażają: brak przygotowania do życia we wspólnocie, niezdrowy klimat społeczny, trudności związane z mieszkaniem, brak pracy, egoizm, brak ducha ofiary, choroby, niedobór psychiczny oraz brak łaski Bożej. W ostatnich latach model rodziny znacznie się zmienił. Dawniej rodzina była duża, stanowiła często wspólnotę pracy, a jej życie toczyło się wg ustalonych zwyczajów. Rodzina była wówczas względnie stabilna. Dziś rodzice pracując często pozostawiają dzieci bez opieki, dlatego współczesna rodzina potrzebuje więzi duchowej - jako istotnego spoidła jej jedności, gdyż inne więzy często nie istnieją. Zmianie uległa również pozycja kobiety, dawny układ – mąż głową, żona sercem rodziny - zmienił się radykalnie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję