Reklama

Kościół

Ratunek w Ukrzyżowanym

Jednym z najbardziej przejmujących obrazów czasu pandemii, który na długo pozostanie w naszej pamięci, jest obraz papieża Franciszka stojącego w piątkowy, marcowy, deszczowy wieczór 2020 r. na przerażająco pustym placu św. Piotra przed cudownym rzymskim krzyżem.

Niedziela Ogólnopolska 8/2021, str. 20-21

[ TEMATY ]

wiara

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Krucyfiks z kościoła św. Marcelego w Rzymie

Krucyfiks z kościoła św. Marcelego w Rzymie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spływające po krucyfiksie strugi deszczu mogły przywodzić na myśl płacz Zbawiciela nad pogrążoną w strachu, niepewną swojej przyszłości ludzkością. Inny podobny obraz, który mocno zapadł w pamięć, pochodzi z 1987 r. Widać na nim inną postać w białej sutannie – Jana Pawła II modlącego się przed wyjątkowym krucyfiksem z katedry wawelskiej, w zupełnej, przejmującej do szpiku ciszy, co podczas papieskich pielgrzymek wypełnionych okrzykami radości zdarza się rzadko. Krzyż lubi ciszę, skupienie, wyrzeczenie, bo skupienie towarzyszące wyrzeczeniu lubi miłość, której krzyż jest największym symbolem.

Krzyż, na którym Chrystus umarł i zbawił świat, w całości nie istnieje. Według tradycji, odnaleziony przez św. Helenę został podzielony na trzy części i podarowany głównym chrześcijańskim ośrodkom w Jerozolimie, Rzymie i Konstantynopolu. W ciągu wieków te duże części były dalej dzielone i darowane różnym mniejszym i większym kościołom. Na świecie spore części krzyża znajdują się w kościele św. Michała i św. Guduli w Brukseli, w bazylice Santa Croce w Rzymie oraz w katedrze Notre Dame w Paryżu. W Polsce najbardziej znanym miejscem, gdzie znajdują się relikwie drzewa uświęconego męczeńską śmiercią Chrystusa, jest sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Świętym Krzyżu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cudowny krucyfiks z Rzymu

Reklama

Krzyż to najbardziej znany i najbardziej charakterystyczny znak chrześcijaństwa. Chrześcijanin się z niego rodzi i z nim umiera dla nowego życia. Nie dziwi zatem, że od wieków krzyże, a później krucyfiksy – krzyże z pasyjkami – były czczone, i to w nich szukano ratunku. Z tym wiąże się historia wspomnianego na początku rzymskiego krzyża, przed którym o ocalenie ludzkości modlił się Franciszek. Jest on obiektem szczególnej czci od czasu pożaru, który ogarnął rzymski kościół św. Marcelego – w nim ten krzyż się znajdował w 1519 r. Ogień nie tknął łatwopalnego drewna. Drugi znak był jeszcze bardziej znaczący. W 1522 r. Rzym pustoszyła epidemia. Hiszpański kardynał Raimondo Vich był inicjatorem zorganizowanej 18-dniowej peregrynacji krucyfiksu po ogarniętym zarazą Wiecznym Mieście. Ostatnim przystankiem tej peregrynacji była Bazylika św. Piotra. Nawiązaniem do tego wydarzenia była najpierw osobista pielgrzymka Franciszka do kościoła św. Marcelego 15 marca 2020 r., a następnie pielgrzymka krucyfiksu, właściwie przewiezienie go na plac św. Piotra, gdzie został ukazany światu przed frontonem bazyliki. Gazety później alarmowały, że padający deszcz mógł zaszkodzić krzyżowi, ale pewnie po zabiegach specjalistów uratowano zabytek.

Czarny krzyż wawelski

Drugi wspomniany na początku obraz jest związany z jeszcze starszym od rzymskiego krucyfiksem. Święty Jan Paweł II nazywał go najcenniejszym skarbem katedry wawelskiej. To czarny krucyfiks, który młoda Jadwiga Andegaweńska przywiozła do Polski, gdzie miała zostać królową. „Wiele skarbów kryje w sobie katedra wawelska. Dane mi było przez szereg lat być jej gospodarzem i pierwszym sługą. Wśród tych skarbów krzyż królowej Jadwigi pozostaje miejscem szczególnego świadectwa” – powiedział w 1987 r. Jan Paweł II, gdy odprawiał pod tym krzyżem Mszę św. Krucyfiks wawelski łączy się mocno z jednością, misją i ewangelizacją. Modląc się pod nim, Jadwiga, której trudno było się pogodzić z polityką polskich możnowładców chcących związku z Litwą, miała usłyszeć słowa: „Czyń, co widzisz”, i po nich zdecydować się na małżeństwo z wielkim księciem Litwy Władysławem Jagiełłą, co doprowadziło do chrystianizacji Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Volto Santo

Reklama

Słysząc nazwę Volto Santo (Święte Oblicze), człowiek cokolwiek obznajomiony z chrześcijańskim kultem pomyśli o Manoppello i o przechowywanej tam chuście, na której – według tradycji – widnieje prawdziwa twarz Chrystusa. Wizerunek ten podobno nie został stworzony przez człowieka, powstał w cudowny sposób – „nie ręką ludzką”. Volto Santo znajduje się też w toskańskiej Lukce. Ten krucyfiks, a właściwie figura Ukrzyżowanego, też jest określany jako acheiropoietos – niewykonany ręką człowieka. Nie powstał on jednak na materiale, ale w drewnie. Najnowsze badania wykazały, że jest to najstarsza w Europie chrześcijańska rzeźba – powstała na przełomie VIII i IX wieku.

Pan cudów

W jednej z największych i najdłuższych procesji na świecie czci się z kolei obraz przedstawiający scenę Ukrzyżowania. Nazwano go Senor de los Milagros – Pan cudów, a nazwa odnosi się do tragicznego trzęsienia ziemi z 1655 r., które nawiedziło Limę. Podobnie jak krucyfiks z Lukki ocalał z pożaru, tak obraz Senor de los Milagros, namalowany przez pochodzącego z dzisiejszej Angoli niewolnika, cudownie ocalał z trzęsienia ziemi. W procesji, która odbywa się w październiku każdego roku, biorą udział setki tysięcy osób. Trwa ona do 20 godzin i przemierza całą Limę. Cześć obrazowi oddają zarówno najważniejsi politycy kraju, jak i przedstawiciele Kościoła.

Świadek hekatomby

Reklama

Cudownie ocalony został z jeszcze większego kataklizmu – tym razem nie spowodowanego siłami natury, ale intencjonalnie wywołanego przez człowieka – również krucyfiks z Nagasaki. Niedawno, po 74 latach, wrócił on do japońskiego biskupiego kościoła. 9 sierpnia 1945 r., kiedy z amerykańskiego samolotu spadała bomba atomowa, w katedrze w Nagasaki odprawiano właśnie nabożeństwo. Katedra znajdowała się 500 m od epicentrum wybuchu. Została, oczywiście, zupełnie zniszczona. Pod ruinami zginęli jeden kapłan i kilkunastu wiernych uczestniczących w nabożeństwie. Krzyż katedralny trafił po wojnie do amerykańskiego żołnierza, który stacjonował w okolicach Nagasaki. Walter Hooke pod koniec życia przekazał go amerykańskiej szkole, a jej władze ofiarowały go niedawno archidiecezji w Nagasaki.

Czarny Nazarejczyk

Z tym wydarzeniem religijnym, biorąc jako wskaźnik liczbę uczestników, może się równać jedynie grudniowy odpust ku czci Matki Bożej z Gwadelupy w Meksyku. Ma on jednak pewien związek z południowoamerykańskim krajem. W styczniowej procesji po ulicach Manili na Filipinach bierze udział ponad 2 mln osób, które gromadzi cudowna figura Czarnego Nazarejczyka – Chrystusa dźwigającego krzyż. Filipińczycy wierzą, że jest ona wyjątkowym znakiem Bożej obecności i opieki. Jej kult sięga początków XVII wieku, kiedy to została przywieziona z Meksyku. Wiozący ją statek miał spłonąć, a osmalona językami ognia figura – stąd czarny kolor – ocalała z pożogi.

Krzyż św. Damiana

Wyjątkowym krzyżem łączącym XIII wiek z wiekiem XXI jest też krzyż św. Damiana, nazywany czasem franciszkańskim krucyfiksem. Gdy w 1206 r. modlił się przy nim Francesco Bernardone – przyszły św. Franciszek z Asyżu, miał usłyszeć słowa Zbawiciela: „Franciszku, idź i napraw mój Kościół!”. Dziś ten krzyż znajduje się w bazylice św. Klary w Asyżu, a przez imię przybrane przez obecnego Ojca Świętego nabiera dziś jeszcze bardziej wyrazistego i aktualnego znaczenia.

2021-02-17 09:35

Oceń: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg nie ma względu na osoby

Dzieje Apostolskie, relacjonując wizytę św. Piotra w domu rzymskiego setnika Korneliusza w Cezarei, przytaczają jego słowa: „Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”(10, 34-35). Podobne stwierdzenie pojawia się wielokrotnie w Piśmie Świętym i zawsze wskazuje na fakt, że Bóg obdarza zbawieniem wszystkich – bez względu na rasę, pochodzenie, język, pozycję społeczną i osobiste walory lub zasługi. To, że Bóg nikogo nie faworyzuje, że każdemu daje swoją łaskę, to dla nas świetna wiadomość. Bóg stawia jednak konkretny warunek: miły jest Mu ten, kto Go słucha, kto chodzi Jego drogami, kto postępuje według Jego woli, czyli sprawiedliwie. Istotnie, tekst natchniony wyjaśnia, że Korneliusz, mimo iż był poganinem, wraz z całym swym domem wierzył w Boga i postępował sprawiedliwie, był pobożny i „bojący się Boga”. Dlatego otrzymał Ducha Świętego i został ochrzczony przez Piotra w imię Jezusa. Było to konieczne, bo nie uczynki zbawiają, a Boża łaska. Dowiadujemy się więc, że Ewangelia jest dla wszystkich. Korneliusz został ochrzczony, a zatem poganie też mogą być zbawieni. Żydzi jako naród wybrany zazdrośnie strzegli zbawienia – twierdzili, że tylko ci, którzy trwają w Przymierzu jako potomkowie Abrahama, mogą być pewni zbawienia. Teraz, w Nowym Przymierzu, lud Boży ma się rozszerzyć – już nie tylko Żydzi, ale i poganie do niego należą, bo Jezus umarł za wszystkich (por. 1 Tm 2, 6; 2 Kor 5, 14), a wolą Boga jest zbawić każdego (por. 1 Tm 2, 4), nie tylko wybranych. Nie ma bowiem zbawienia ekskluzywnego, jest ono powszechne. Ta prawda o powszechności ludu Bożego była trudna do przyjęcia dla pierwszych chrześcijan pochodzących z judaizmu, jednak gdy Piotr wszedł do domu Korneliusza, ten nabrał pewności, że taka jest wola samego Boga. Zwrot: „Bóg nie ma względu na osoby” kontekst dzisiejszych czytań każe nam odczytać w zestawieniu z prawdą, że Bóg jest miłością, a to oznacza, iż Bóg kocha wszystkich, bez względu na wszystko, że nie selekcjonuje, nie wzywa do rywalizacji, nie kategoryzuje. Biblia pokazuje nam, że Bóg czasami wybierał tych, którzy według naszego uznania na to nie zasługiwali, np. Dawid, najmłodszy z braci, został królem Izraela; Mojżesz, który się jąkał, został pośrednikiem przymierza synajskiego i prawodawcą; Piotr, zwykły rybak o bardzo porywczym charakterze, został księciem Apostołów; Szaweł, prześladowca chrześcijan, stał się Apostołem Narodów itd. Bóg bowiem wszystkich kocha i zaprasza do ludu Bożego, jak Korneliusza. Dlatego dla wszystkich ma największy dar – siebie, bo w istocie tym jest zbawienie (wejście w relację z Bogiem i zjednoczenie z Nim, mimo naszych słabości, które On nam odpuszcza). Skoro Bóg kocha wszystkich ludzi i nie robi między nimi różnicy, to i my mamy czynić podobnie. Dlatego św. Jakub przestrzega, byśmy w stosunku do innych nie mieli względu na osoby, na bogactwo, pozycję społeczną, układy czy sympatię (por. Jk 2, 1). Wszyscy przecież jesteśmy dziećmi Bożymi.
CZYTAJ DALEJ

Papież wzywa do ochrony godności bezbronnych i małoletnich

2025-11-17 16:15

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV podczas audiencji na Placu św. Piotra

Leon XIV podczas audiencji na Placu św. Piotra

W każdej ludzkiej twarzy, nawet gdy jest naznaczona trudem czy cierpieniem, odbija się dobroć Stwórcy, światło, którego żadna ciemność nie jest w stanie zgasić - napisał Leon XIV do uczestników spotkania dotyczącego budowania wspólnot chroniących godność osoby. Spotkanie organizuje Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich.

Pozdrawiając przedstawicieli różnych konferencji zakonnych oraz licznych instytutów życia konsekrowanego, apostolskiego i kontemplacyjnego, Papież napisał, że bardzo bliskie jest mu zagadnienie, w jaki sposób budować wspólnoty, w których godność każdej osoby, szczególnie nieletnich i najbardziej bezbronnych, jest chroniona i promowana.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz muzyków archidiecezji przemyskiej

2025-11-17 11:35

archiwum parafii

Jubileusz odbywał się w Strachocinie

Jubileusz odbywał się w Strachocinie

W sobotę, 15 listopada 2025 r., w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie odbyła się Jubileuszowa Pielgrzymka Muzyków Archidiecezji Przemyskiej. Centralnym punktem spotkania była Eucharystia pod przewodnictwem abp. Adama Szala.

W słowach powitania ks. prał. Józef Niżnik zwrócił uwagę, że to właśnie św. Cecylia razem ze św. Andrzejem Bobolą zaprosiła do Strachociny chóry parafialne i orkiestry parafialne z archidiecezji przemyskiej. – Strachocina staje się takim miejscem, gdzie pielgrzymują ludzie i wiedzą, dlaczego pielgrzymują. Rozumieją, jak ważne jest to miejsce dla nich i dla Polski – powiedział kapłan. – Pozdrawiam was wszystkich i życzę, by ten pobyt tu, w Strachocinie u świętego Andrzeja sprawił, byście napełnieni łaską Bożą, mocą Ducha Świętego, jako pielgrzymi nadziei, zobaczyli, jak warto mieć świętych, którzy będą się za nami modlić – dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję