Reklama

Komentarze

50 milionów

Człowiek stanowi podstawowy „mechanizm” i „silnik” dla rozwoju każdego państwa, jest czynnikiem postępu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie finanse, nie przemysł, transport, energetyka czy inne działy gospodarki są dziś strategicznym celem dla naszego kraju. Celem nadrzędnym jest demografia. Poprawianie komfortu życia, oferowanie pomocy socjalnej będzie miało sens, o ile będzie dla kogo to robić.

Po utracie niepodległości, przez wiele lat, nasz kraj był przez zaborców traktowany jak kolonia, wysysany ze wszystkiego, co wyprodukowaliśmy, okradany ze wszystkiego, co najcenniejsze. Byliśmy traktowani jak niewolnicy, wcielani do obcych armii, mordowani w powstaniach, skazywani na wygnanie. Niemiecko-sowiecka okupacja ostatecznie pogrążyła nasz naród, co było przekroczeniem kresu naszej wytrzymałości. Szokujące dane pokazał spis ludności z 1946 r. Niespełna 24 mln Polaków dawało nie tylko obraz wymiaru strat w ludziach, ale uświadamiało zagrożenie biologicznego wyginięcia. Przy odbudowie kraju konieczny był cud odbudowy społeczeństwa. Niestety, powojenne rządy komunistów i ich chora ideologia doprowadziły do usankcjonowania w 1956 r. tzw. aborcji na życzenie. Niezłomny Prymas Tysiąclecia, wstrząśnięty tym barbarzyńskim prawem, porównał je do nieodległych zbrodni niemieckich, obozów zagłady i polityki okupantów, planujących wyniszczenie Polaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kardynał Stefan Wyszyński wielokrotnie powtarzał: Polska będzie liczącym się państwem, jeśli będzie nas 50 mln. Dopiero ta wielkość, zdaniem prymasa, dawała nam zarówno możliwość stanowienia o sobie i o rozwoju, jak i uzyskania pozycji państwa liczącego się w Europie, a w konsekwencji zdolnego do zapewnienia swoim obywatelom godnej egzystencji.

Wezwanie to, choć czytelne jako cel, było krzykiem i nawoływaniem do odrodzenia narodu i państwa, apelem o zrozumienie i przyjęcie zasadniczego porządku, u podstaw którego leży obrona życia oraz godności człowieka i rodziny.

Przez lata, mimo maskowania poglądami wprowadzonej gospodarki wolnorynkowej, żaden z rządów nie wykazywał zrozumienia i wsparcia tego celu. Zmianę przyniósł dopiero kwiecień 2016 r. z wprowadzonym programem „Rodzina 500+”. Nie chodzi tu o zasięg czy kwotę pomocy, choć bez wątpienia dla wielu była ona wielkim wsparciem. Najważniejsze jest pokazanie, że państwo wreszcie zwróciło się ku społeczeństwu i dostrzegło konieczność wsparcia rodzin, dzieci.

Z optymizmem odebrałem niedawno ogłoszone przez premiera Mateusza Morawieckiego dziesięć kierunków dla Nowego Polskiego Ładu, identyfikujących kluczowe dla naszego kraju cele rozwoju, pośród których aż cztery dotyczą człowieka. „Zdrowie”, „seniorzy”, „edukacja i kultura” oraz „rodzina i dom w centrum życia” dają nadzieję, że to właśnie człowiek stanie się centrum i celem, któremu wszystko musi zostać podporządkowane.

Człowiek stanowi podstawowy „mechanizm” i „silnik” dla rozwoju każdego państwa, jest czynnikiem postępu, wytwórcą tzw. produktu krajowego, a w końcu też konsumentem dóbr. Jego braku nie zrekompensują żaden wzrost wydajności pracy ani skomplikowane mechanizmy finansowe. Programy mieszkaniowe, atrakcyjne i bezpieczne miejsca pracy, godne płace, żłobki, przedszkola, system podatkowy promujący rodzinę i dzietność – muszą mieć na względzie dobro człowieka. Każde ministerstwo, niezależnie od swoich podstawowych zadań, powinno stać się dziś mentalnie ministerstwem rodziny, a wszelkie ustawy, planowane zmiany przepisów, obok tzw. oceny skutków prawnych czy wpływów na budżet, jako warunek podstawowy, powinny być oceniane w perspektywie korzyści, jakie przyniosą rodzinie i wzrostowi populacji.

Musimy wreszcie zrozumieć, że dbanie o dzietność to już nie tylko budowa i oferowanie programów. Nie ma już czasu na eksperymenty, projekty, alternatywne rozwiązania. Dziś już nie wystarczy program „500+” czy deklarowana chęć pomocy. Człowiek i rodzina muszą się stać polską racją stanu.

2021-03-30 10:53

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cioteczka

Niedziela Ogólnopolska 14/2018, str. 35

[ TEMATY ]

felieton

Hanna Chrzanowska

Archiwum Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich

Powszechne było przekonanie o świętości życia krakowskiej pielęgniarki Hanny Chrzanowskiej

Powszechne było przekonanie o świętości życia krakowskiej pielęgniarki Hanny Chrzanowskiej
Jej rodzice byli niewierzący. Ojciec – prof. Ignacy Chrzanowski, znakomity historyk literatury, i matka – Wanda z domu Szlenkier, pochodząca ze znanego rodu warszawskich przemysłowców. Ona sama po ojcu odziedziczyła talent literacki i napisała trzy powieści pod pseudonimem... Agnieszka Osiecka.
CZYTAJ DALEJ

Święty Czech

Niedziela Ogólnopolska 39/2022, str. 18

[ TEMATY ]

św. Wacław

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław

Był synem księcia Wratysława I i lutyckiej księżniczki Drahomiry.

Wacław objął panowanie w Czechach ok. 925 r. Został zamordowany ok. 929 r. na polecenie swojego brata Bolesława, który za namową matki zaprosił go do wzięcia udziału w konsekracji świątyni w Starym Bolesławcu ku czci świętych męczenników Kosmy i Damiana. Był wzorowym chrześcijaninem. Legenda starosłowiańska głosi, że „wspierał wszystkich ubogich, nagich odziewał, łaknących żywił, podróżnych przyjmował zgodnie z nakazami Ewangelii. Nie dozwalał wyrządzać krzywdy wdowom, miłował wszystkich ludzi, biednych i bogatych. Wspomagał sługi Boże, uposażał kościoły”. Ta sama legenda opisuje jego męczeńską śmierć. W świątyni „Bolesław przystąpił doń u drzwi. Wacław zobaczył go i rzekł: «Bracie, dobrym byłeś dla nas wczoraj». Szatan jednak podszepnął Bolesławowi, uczynił przewrotnym jego serce, tak iż wyciągnąwszy miecz, odezwał się: «Teraz pragnę być jeszcze lepszym». To powiedziawszy, uderzył go mieczem w głowę. Wacław, zwróciwszy się do niego, rzekł: «Co czynisz, bracie?». Pochwyciwszy go, rzucił na ziemię. Tymczasem podbiegł jeden ze wspólników Bolesława i ciął Wacława w rękę. Ten, porzuciwszy brata, ze zranioną ręką uszedł do kościoła. W drzwiach kościoła zabili go dwaj zamachowcy. Trzeci, przybiegłszy, przebił mu bok. Wówczas Wacław oddał ostatnie tchnienie z tymi słowami: «W ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego»”.
CZYTAJ DALEJ

Krzyż i chleb

2025-09-28 18:53

Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego

Dożynki wojewódzkie, zorganizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, odbyły się w nowej lokalizacji w Świdniku.

Czas wdzięczności za trud rolników i ich troskę, by nikomu nie zabrakło chleba, rozpoczął się od korowodu, który poprowadził pochodzący ze Świdnika Zespół Tańca Ludowego „Leszczyniacy”. Następnie gospodarze: marszałek Jarosław Stawiarski oraz starosta świdnicki Waldemar Jakson, powitali delegacje wieńcowe oraz gości. – W naszej tradycji dożynki to najpiękniejsze święto polskiej wsi, podczas którego wyrażamy wdzięczność Bogu, ale także kierujemy wzrok na rolników, ludzi ciężkiej pracy, którym zawdzięczamy chleb codzienny leżący na naszych stołach – powiedział J. Stawiarski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję