Powołanie do kapłaństwa jest niesamowitą drogą życia, które odczytuje jako łaskę i wyraziste wezwanie: ,,Pójdź za Mną” skierowane od Chrystusa. Natomiast ja mam za zadanie rozwijać ten dar, który otrzymałem. Nie powinienem go zmarnować. Czytam we fragmencie Ewangelii, że ziarno potrzebuje żyznej gleby i wody w celu wydania plonu. W ten sposób pragnę poświęcić się Jezusowi, aby móc w przyszłości przynieść dobre owoce.
Fascynacja i kreatywność
Myśli o podjęciu drogi powołania towarzyszyły mi od najmłodszych lat. Po przyjęciu I Komunii św. zacząłem służyć jako ministrant, z czasem jako lektor, a najpiękniejszy czas, jaki mogłem spędzić w rodzinnej świątyni, to służba Jezusowi i drugiemu człowiekowi jako zakrystian. W tej wspólnocie odnalazłem sens i cel życia. Wstąpiłem do seminarium nie po to, by robić karierę czy też po to, by ludzie całowali mnie po rękach. Ale chciałbym zostać kapłanem Najwyższego Pasterza – Jezusa Chrystusa i pozostać sobą. Fascynuje mnie chrześcijaństwo, a kapłaństwo uważam za miłość Serca Jezusowego i pragnę ją nieść wszystkim ludziom. W jaki sposób? Chociażby przez wirtualną ewangelizację! Bo to ona jest głównym zadaniem Kościoła, czyli niesieniem Dobrej Nowiny, aby przemieniać ludzkie serca. Ewangelizacja nie polega jedynie na dawaniu świadectwa wiary życiem, ale właśnie na szukaniu okazji do głoszenia Jezusa słowem mówionym lub pisanym. I tak Jezus mną się posługuje. Wykorzystuję swój talent, swoją pasję do tego, aby głosić Ewangelię, aby po prostu przez różne metody ściągać uwagę na Dobrą Nowinę. Najważniejsze, aby być człowiekiem twórczym, który wstaje z kanapy, zakłada buty i nie próżnuje. Bo jestem takim, jakim jestem, nie umieszczam siebie w skostniałych ramach. Czasami Zły przez bliźniego podsuwa mi pytanie: ,,Po co to robisz? Daj sobie spokój! Odpoczywaj” itd. Uważam, że jeśli działanie jest oparte na Bogu i przynosi korzyść, szczególnie drugiemu człowiekowi, to z pewnością wypada! Trzeba być kreatywnym!
Fantastyczna przygoda
Nie piszę tego po to, żeby się chwalić, ale żeby dać świadectwo, że Bóg naprawdę jest i działa w naszym życiu. To On kieruje naszym losem, ale i On nas tak kocha; zawsze daje nam pełnię wolności i miłości. Nigdy nie zmusi nikogo z was, aby iść tą czy inną drogą. On zawsze uszanuje twoją decyzję. Bo jakże często spotykamy się z powiedzeniem: „Do odważnych świat należy”. Nigdy nie wiesz, kiedy Bóg zapuka do twojego serca. A może to już właśnie dzisiaj puka? Do mnie zapukał w czasie rekolekcji powołaniowych w 2015 r. Głowa do góry! Nie lękajcie się! Chrystus, Kościół i świat was potrzebują. Pójście za Nim w dzisiejszych czasach nie jest łatwe – zgadzam się – ale jest to cudowne, przepiękne. Bo bycie apostołem Jezusa to fantastyczna przygoda. Naprawdę! Za to jestem Panu wdzięczny – za ten ogromny dar. Za pamięć w modlitwie jestem wdzięczny mojej rodzinie, kapłanom. Dziękuję wszystkim, a zwłaszcza osobom z mojej rodzinnej parafii, którzy do dzisiaj wspierają mnie modlitwą przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Dla mnie Chrystus był, jest i zawsze będzie na pierwszym miejscu i nie widzę niczego innego poza Nim. Bo sami możemy sobie planować, pragnąć i nawet żądać. I co z tego? Nie do nas należy ostatnie słowo i w sumie prawdopodobnie dobrze… Chrystus jest z nami!
15 maja o godz. 10 w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie święcenia diakonatu przyjmie dwóch kleryków. Patronem roku jest św. Paweł VI.
Pomóż w rozwoju naszego portalu