W czasie pandemii szukamy różnych dróg rozwoju duchowego i kontaktu ze sztuką – księża i ich współpracownicy trafili w te oczekiwania. Zrealizowali projekt w formie trzech około świątecznych wydarzeń koncertowych, ale i obliczony na przyszłość.

Co było i co będzie?

Był zaduszkowy koncert jazzowy, kolędo-granie w klimacie jazzowym oraz impresje wielkopostne w kryptach katedry.

Listopadowe Zaduszki Świętokrzyskie miały charakter wspomnieniowo-poetycki. Można było usłyszeć poezję inspirowaną Litanią do Wszystkich Świętych, autorstwa ks. Stachury oraz impresje muzyczne oparte na motywach utworów znanych twórców muzyki popularnej w stylistyce jazzowej związanych z regionem świętokrzyskim. – To Łukasz Mazur i Kuba Mazur oraz Sebastian Sipa – wymienia ks. Rej, kierownik muzyczny wydarzenia. Muzykę łączono ze wspomnieniem zmarłych osób, które były zaangażowane w różne dziedziny życia: artystów, lekarzy, społeczników, przypominano m.in. wieloletniego dziennikarza Radia Kielce Bohdana Gumowskiego, dr. Wojciecha Rokitę, dr Alfredę Zawieruchę-Rubak, ks. prof. Stanisława Czerwika, żołnierzy walczących za ojczyznę.

Do kolędo-grania ks. Paweł Rej zaprosił ponownie doborowe grono muzyków, kielczan i nie tylko. Michael Jones to skrzypek polskich i zagranicznych scen, z pochodzenia Anglik, od kilkunastu lat mieszkający w Polsce. Jego gra wzbogaciła ścieżkę dźwiękową filmu „Wiedźmin”. Kolejny artysta to Max Kowalski, aranżer, kompozytor, założyciel i lider zespołu Max Klezmer Band, współpracujący z Teatrem Witkacego w Zakopanem. Łukasz Mazur to związany z Kielcami muzyk, kompozytor, aranżer, pedagog, lider zespołu „No Name”, współpracujący z kieleckimi teatrami, uczestnik wielu projektów muzycznych. Wystąpił z nim jego syn – perkusista Kuba Mazur. Tradycyjne polskie kolędy zostały zaprezentowane przez kwartet jazzowych muzyków w nietypowy sposób.

I ostatni koncert – pełne ekspresji pieśni wielkopostne, także w aranżacjach jazzowych można było usłyszeć i obejrzeć w scenerii krypt, gdzie spoczywają biskupi kieleccy, w Wielki Czwartek za pomocą strony internetowej i w mediów społecznościowych kieleckiej katedry.

Utworom muzycznym towarzyszyła poezja, głównie utwory dotyczące zmagań człowieka z trudnościami, z cierpieniem: L. Staffa, C.K. Norwida oraz utwór ks. J. Szymika z jego ostatniego tomiku. Stronę muzyczną w trudnych warunkach podziemnych krypt przygotowali: Łukasz Mazur, Jakub Mazur, Max Kowalski i Michael Jones. Kolejne przedsięwzięcia powstaną we współpracy ze studentami, będą być może inspirowane klimatem Lednicy. I zapewne będzie koncert związany z zakończeniem remontu katedralnych organów.

Co z tego wynika?

– Kościół od wieków był przyjacielem i mecenasem sztuki. Nowoczesne formy, jak jazz, nie mają miejsca w liturgii, co nie znaczy, że są bezwartościowe – mówi ks. Grzegorz Stachura. Tego rodzaju koncerty mogą być dobrym przygotowaniem do medytacji i kontemplacji – dodaje. – Może to być także propozycja dla kogoś niekoniecznie zaangażowanego w życie Kościoła, może to stanowić formę zbliżenia do duchowości, do poszukiwania Boga – uważa ks. Paweł Rej. Tym bardziej, że wszystkie trzy eventy charakteryzowały się dobrą jakością obrazu, dźwięku, dobrym poziomem przekazu i spełniały zarazem oczekiwania wszystkich spragnionych kontaktu z tego rodzaju sztuką. – Nauczanie ostatnich papieży sugeruje, że kultura jest pomostem do współczesnego świata. Przez kulturę budujemy mosty, budujemy je tam, gdzie się da – dodają księża. Mówią o ewangelizacji przez muzykę i poezję, o nadziei, które one niosą. Duża oglądalność, komentarze w mediach społecznościowych potwierdzają zapotrzebowanie na tego rodzaju przekaz. Wartością dodaną jest także integracja kielczan – muzyków, dziennikarzy, kapłanów – wokół projektu.