Wiadomość o śmierci dr Barbary Kubickiej-Czekaj zasmuciła częstochowskie środowisko polonistyczne. Zmarła była ważną postacią inteligencji twórczej naszego miasta, stanowiąc wyjątkowy przykład rzetelności w działalności pedagogicznej, naukowej i popularyzatorskiej.
Doktor Barbara Kubicka-Czekaj urodziła się w 1924 r. w Sędziszowie Kieleckim. Swoje życie zawodowe poświęciła edukacji młodzieży. Traktowała pracę jako służbę drugiemu człowiekowi, wierząc, że krzewienie wartości humanistycznych, których istotnym nośnikiem wciąż pozostaje literatura, zmienia człowieka i świat na lepsze. Nigdy tej wiary nie straciła.
Polonista i pedagog
Literatura polska w życiu pani doktor zajmowała miejsce wyjątkowe. W twórczości pisarzy polskich poszukiwała wzorców moralnych i etycznych niezbędnych dla harmonijnego rozwoju każdej wspólnoty – od rodziny, po naród i społeczeństwo. Na postawę i osobowość dr Kubickiej-Czekaj wielki wpływ wywarł jej ojciec, Andrzej Kubicki, zasłużony nauczyciel, regionalista i historyk. Pani Barbara często wspominała swojego ojca, który pozostawał dla niej najważniejszym mistrzem i wzorem.
Barbara Kubicka-Czekaj, decydując się zostać nauczycielem, czuła się kontynuatorką tradycji rodzinnych. Także decyzja o studiowaniu polonistyki, w kontekście dziejów jej rodziny, była oczywista. Dorobek naszych największych romantyków pozostał dla niej zawsze istotny, poświęcała mu dużo życzliwej uwagi zarówno jako nauczyciel, jak i badacz literatury. Ogółem w szkolnictwie polskim – w tym także w szkolnictwie tajnym w czasie okupacji hitlerowskiej – przepracowała 49 lat i 6 miesięcy. Znalazła się w gronie badaczy i historyków literatury polskiej tworzących częstochowską polonistykę w powstałej w 1972 r. Wyższej Szkole Pedagogicznej (obecnie UJD w Częstochowie), z którą pozostawała zawodowo związana przez blisko 20 lat.
Mistrzyni słowa
W 1956 r. znalazła się w gronie nauczycieli, którzy, pod przewodnictwem innego wybitnego polonisty, Józefa Mikołajtisa, utworzyli w Częstochowie Oddział Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza (TLiAM). W 1991 r. stanęła na jego czele, kierując pracami do 2001 r. Opublikowała wiele publikacji naukowych, dotyczących również historii naszego miasta. Z bogatej naukowej i zawodowej biografii dr Kubickiej-Czekaj na szczególne wyróżnienie zasługuje jej działalność odczytowa i popularyzatorska. Była prawdziwą mistrzynią wykładu, potrafiącą zainteresować literaturą zarówno ucznia szkoły podstawowej, jak i studenta uniwersytetu trzeciego wieku. Popularyzowanie literatury przez atrakcyjny dla słuchacza wykład traktowała jako misję, z sukcesami przekonując kolejne pokolenia o wartości literatury i sztuki polskiej. Jej wykładów słuchano m.in. w: Częstochowie, Toruniu, Kaliszu i Paryżu, przy francuskim grobie Juliusza Słowackiego. W ostatnich latach swojej niezwykłej aktywności zawodowej związała się także z Klubem Inteligencji Katolickiej, działającym przy redakcji Tygodnika Katolickiego Niedziela.
Dla wszystkich osób zrzeszonych w częstochowskim Oddziale TLiAM dr Barbara Kubicka-Czekaj pozostanie wzorem nauczyciela i społecznika – osobą inspirującą do dalszego działania. Nasza pani profesor często przekonywała na swoich wykładach, że człowiek żyje, dopóki żyje o nim pamięć i przywoływała słowa wielkiego wieszcza: „Kto wart życia, tego wskrzeście...”. Jestem głęboko przekonana, że zmarła będzie towarzyszyła nam w naszej pracy jeszcze przez długie lata...
Autorka jest przewodniczącą częstochowskiego Oddziału TLiAM
Od prawej: Beata Mucha, dr Piotr Sosiński, Grzegorz Mazurkiewicz
Wałbrzyscy działacze patriotyczni udali się na cmentarz w dzielnicy Sobięcin, gdzie na grobie Konstantego Skirmunta, znaczącego polityka II Rzeczpospolitej, złożyli kwiaty i zapalili znicze. Przy grobie Skirmunta spotkali się m.in. radna miejska Beata Mucha oraz dr Piotr Sosiński, prezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej
Konstanty Skirmunt przyjechał do Sobięcina, dzisiejszej dzielnicy Wałbrzycha, w 1946 r. po zakończeniu II wojny światowej już jako 80-letni staruszek. Znalazł się pod opieką tamtejszych sióstr niepokalanek. Wspierała go jego siostra Jadwiga. Trzy lata później zmarł, jednak przez czas pobytu zdołał zaskarbić sobie sympatię i wielki szacunek zarówno zakonnic, jak i uczennic liceum prowadzonego przez siostry. Dzięki sobięcińskim niepokalankom miejsce pochówku Konstantego doczekało się nagrobka, którym do dziś opiekują się siostry i uczennice szkoły. Niewiele osób jednak pamięta o tym wybitnym przedwojennym polityku, który niemal w całkowitym zapomnieniu spoczywa w wałbrzyskiej ziemi. Choć Konstanty za swą działalność otrzymał takie odznaczenia, jak: Wielkie Wstęgi Orderu Polonia Restituta, francuska Legia Honorowa, Korona Włoska, belgijski Order Leopolda, jugosłowiański Orzeł Biały, norweski order św. Olafa, angielski Order Wiktorii i flamandzka Biała Róża – to w Wałbrzychu nigdy nie został należycie uhonorowany i to nie tylko w czasach tzw. PRL-u, ale nawet po 1989 r. rządzący miastem nie zdobyli się choćby na nadanie imienia Konstantego Skirmunta jednej z ulic miasta.
Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.
Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.
Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.