Reklama

Felietony

Dlaczego kocham Polskę?

Proszę mi wierzyć: Polska swoich młodych traktuje lepiej niż Włochy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przede wszystkim – jak mógłbym jej nie kochać? Jestem Polakiem, moja mama jest Polką, moja żona jest Polką i czwórka moich dzieci też jest Polakami. Niemniej jednak urodziłem się i przez pierwsze 30 lat życia mieszkałem we Włoszech, gdzie mój ojciec – Roberto Casetti był pianistą. Dlaczego więc mieszkamy obecnie w Polsce (ja od 22 lat)? Przecież podwójne obywatelstwo i znajomość obydwu języków dają nam możliwość wyboru...

Chciałbym się teraz skupić na moich dzieciach i ogólnie na młodych ludziach. Mamma mia! Jaki ważny temat! Proszę mi wierzyć: Polska swoich młodych traktuje lepiej niż Włochy. Bo czego chce młody człowiek między 18. a 25. rokiem życia? Chce móc o sobie decydować, chce być niezależny, a to oznacza, że trzeba zacząć zarabiać, by mieć własne pieniądze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wiemy, że ludzie wykształceni mają zasadnicze znaczenie dla społecznego i gospodarczego dobrobytu kraju. Edukacja odgrywa tu kluczową rolę – wykształcenie znacznie zwiększa szanse na znalezienie pracy i dobre zarobki. Posiadanie dyplomu ukończenia szkoły średniej staje się coraz ważniejsze, ponieważ umiejętności wymagane na rynku pracy są w coraz większym stopniu oparte na posiadanej wiedzy. I uwaga! W Polsce 92% osób w wieku od 25 do 64 lat ma wykształcenie średnie, co znacznie przewyższa średnią Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), wynoszącą 78%, i jest jednym z najwyższych wskaźników w obszarze OECD (np. w Hiszpanii – 59%, w Italii – 60%, we Francji – 78%, w Wielkiej Brytanii – 81%, w Niemczech – 85%; dane wg badań OECD z 2018 r.)

A rynek pracy? Według tego samego źródła, w Polsce jest zatrudnionych 68% osób w wieku produkcyjnym (między 15. a 64. rokiem życia). W Warszawie – prawie 80%! Według raportu euronews.com (współpracującego z Komisją Europejską) z 2020 r., stopa bezrobocia w Polsce dla osób poniżej 25. roku życia wynosi tylko 8%, podczas gdy w Hiszpanii – 31%, we Włoszech – 28%, a we Francji – 18%.

Ale gdy ma się naście lat i w czasie studiów naprawdę trudno jest zrozumieć, dlaczego tak ważna jest praca. A przecież uczy ona wartości pieniądza i zarządzania nim. Nie doświadczy się tego, kiedy się jest na utrzymaniu rodziców. Człowiek ma wtedy tendencję do wydawania ich bez wyrzutów sumienia. Gdy jednak dostaje się własną pensję, trzeba zadbać o to, by starczyło jej na cały miesiąc. Musimy płacić za życie, za jedzenie, za rozrywki. Każda zarobiona złotówka nabiera zatem znacznie większej wartości.

Reklama

Praca sprawia, że jesteśmy zajęci. Posiadanie wolnego czasu jest miłe, ale brak zajęcia może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia. Wolne chwile prawdopodobnie byłyby spędzane na spaniu, siedzeniu na kanapie i wykonywaniu czynności, które człowieka nie rozwijają. Każdy, kto miał pracę, a potem przeszedł przez trudny okres bezrobocia, wie, jak ważna jest ona dla życia społecznego. Spotykasz w niej ludzi, nawiązujesz przyjaźnie, budujesz relacje. Praca pozwala na to, by wyjść gdzieś wieczorem ze znajomymi, zorganizować wakacje, a co najważniejsze – założyć rodzinę. Pozytywne efekty pracy są ogromne – i to we wszystkich dziedzinach.

W Polsce bardzo często pracuje się w czasie studiów zaocznych. We Włoszech młodzież przeważnie mówi: „albo kończę studia wyższe, albo idę do pracy”.

Młodzi Polacy wiedzą, że pogodzenie nauki z pracą, choćby w niepełnym wymiarze godzin, daje lepsze samopoczucie. Młodzi Włosi, którzy się nie uczą i nie pracują, widzą, że ich umiejętności i kompetencje są niewykorzystane, pozostawione na pastwę losu. Są oni narażeni na marginalizację nie tylko ekonomiczną, ale i społeczną. Na dłuższą metę pozostawanie w takim stanie może osłabić wiarę w siebie i zmniejszyć szansę na osiągnięcie zamierzonych celów życiowych.

Właśnie dlatego kocham Polskę. I właśnie dlatego dwoje moich starszych dzieci (Alessandro i Guendalina) mieszkają, uczą się i pracują w Warszawie, a nie w Italii. Co więcej – już nie mieszkają z nami. Odchodzą w ten sposób od modelu włoskiego, według którego dzieci mieszkają z rodzicami średnio do 33. roku życia.

2021-11-16 11:33

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sztuka komunikacji

Jakość komunikacji jest ściśle związana z jakością relacji interpersonalnych.

Jakiś czas temu na łamach Niedzieli pisałem o ścieżce rozwoju osobistego i o tym, że obecnie szkoła koncentruje się głównie na uczeniu i przekazywaniu umiejętności technicznych, a całkowicie zaniedbuje umiejętności społeczne, tak jakby sukces zawodowy człowieka zależał tylko od umiejętności twardych. Jak zatem wyjaśnić to, że bardzo często ci, którzy mieli najlepsze oceny w szkole, pracują dla tych, którzy mieli te znacznie gorsze? Czy umiejętności techniczne w rodzinie i w relacjach międzyludzkich są ważne? Nie, są prawie bezużyteczne.
CZYTAJ DALEJ

Francja: dlaczego kobiety w kościele zakrywają głowę, skąd ten nowy trend?

2025-07-22 19:07

[ TEMATY ]

kobieta

Adobe Stock

To duchowy rytuał, który pomaga w lepszym przeżywaniu Eucharystii, znak, że w tym szczególnym czasie chcę być tylko dla Boga – opowiadają na łamach La Croix kobiety, które podczas liturgii zdecydowały się zakrywać głowę koronkową chustą, tzw. mantylą. Paryski dziennik przypomina, że w przeszłości był to we Francji powszechny zwyczaj. Dziś ta tradycja odżywa na nowo, choć wciąż jest zjawiskiem mniejszościowym. Można ją zaobserwować w kręgach tradycjonalistycznych i u neofitek.

Cytowana przez La Croix Isabelle Jonveaux, socjolog religii na Uniwersytecie we Fryburgu zauważa, że osoby nawrócone mają tendencję do eksponowania zewnętrznych znaków swojej wiary, aby zaznaczyć swoje nawrócenie. „Noszenie odzieży o charakterze religijnym to również sposób na wyrażenie pewnego radykalizmu” – dodaje szwajcarska socjolog.
CZYTAJ DALEJ

Francja: rozpoczyna się wielki odpust w 400-lecie objawień w Sainte-Anne-d’Auray

2025-07-24 13:43

[ TEMATY ]

Francja

św. Anna

commons.wikimedia.org

Bazylika Sainte-Anne d'Auray

Bazylika Sainte-Anne d'Auray

Dziś w bretońskim Sainte-Anne-d’Auray rozpoczyna się wielki odpust w ramach obchodów 400-lecia objawień św. Anny, matki Maryi, babci Jezusa Chrystusa. Legatem papieskim na te uroczystości, które potrwają do 27 lipca, został kard. Robert Sarah z Gwinei, emerytowany prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. W przesłaniu do wiernych biskup diecezji Vannes, Raymond Centène stwierdził, że obecność legata papieskiego „wzmocni duchowe promieniowanie sanktuarium” w Sainte-Anne-d’Auray i „ukaże żywotność pobożności ludowej, zakorzenionej w tradycji”.

Tegoroczny wielki odpust zamyka trzyletnie obchody jubileuszowe, upamiętniające wydarzenia sprzed 400 lat. W 1623 roku chłopu ze wsi Pluneret, Yves’owi Nicolazicowi (po bretońsku Iwan Nikolazig) zaczęła ukazywać się św. Anna. 7 marca 1625 roku wskazała mu miejsce, gdzie znalazł zniszczoną drewnianą figurę babki Jezusa. Została ona odnowiona, a biskup Vannes, Sébastian de Rosmadec wydał zgodę na postawienie kaplicy w miejscu znalezienia figury. Pierwsza Msza św. została tam odprawiona 26 lipca 1625 roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję