Reklama

Niedziela Podlaska

Głos wołającego na pustyni

Gotowy scenariusz

Mija kolejny rok naszego życia oraz mijają kolejne tygodnie i miesiące synodu, a nam w tym czasie mogą towarzyszyć rozmaite emocje i refleksje.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Możliwe, że wielu z nas ma poczucie bezradności, a może nawet frustracji, bo czas jest jakby szybszy od nas. Dzisiejsza perykopa ewangeliczna wprowadza nas w nowy czas, który nie musi z nami rywalizować, ale współżyć. W aspekcie synodu i nie tylko, może stanowić piękną podpowiedź, i niemal gotowy scenariusz na spotkania synodalne.

Daj się zaprosić

„Poszli więc szybko i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie”. Pasterze usłyszeli zaproszenie do uczestnictwa w synodzie i powiedzieli między sobą: „Chodźmy do Betlejem i zobaczmy”. Jeśli nie damy się osobiście zaprosić przez Kościół, papieża Franciszka i naszych pasterzy, to nie znajdziemy Maryi, Józefa i Jezusa. Być może również ta kolejność wymienionych osób nie jest przypadkowa. Prawdopodobnie najpierw trzeba rozpoznać człowieka, żeby Bóg się objawił. Rozpoczynamy nowy rok, dlatego dajmy się na nowo zaprosić do synodu, poczynając od pasterzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Opowiadajmy z serca

Reklama

„A gdy Je zobaczyli, opowiadali, co im zostało objawione o tym Chłopcu”. Synod będzie zawiązywał się tam, gdzie mówi się z serca. Poziom rozumu może wystarczyć na uniwersytecie i tworzyć piękne oraz wartościowe debaty, ale nie zbuduje synodu. Tutaj potrzeba odwagi, aby wejść we własne serce i podzielić się osobistym doświadczeniem. Pasterze z Betlejem nie teoretyzowali i nie stawali w roli duszpasterzy, ale opowiedzieli, „co im zostało objawione”. Na synodzie nie potrzeba kazań ani nauczania, ale braterskiego dzielenia życiem.

Dajmy się zaskoczyć

„Wszyscy, którzy to usłyszeli, dziwili się temu, co pasterze im mówili”. Synod może zadziwić uczestników głębokim poziomem zaufania i otwarcia. Najmądrzejsze kazania i przemyślenia w trakcie synodu nikogo nie zadziwią i nie zachwycą, ponieważ nie o to tutaj chodzi. Uczmy się dziś od prostych pasterzy z Betlejem, że synod nie potrzebuje teologów, kaznodziejów ani duszpasterzy, ale braci. Jeśli to się dokona, to zadziwi wszystkich.

Zachowajmy dyskrecję wobec tajemnicy

„A Maryja zachowywała wszystkie te słowa i rozważała je w swoim sercu”. Tworząc synodalny klimat należy zadbać o bezpieczeństwo i dyskrecję. Jeśli chcemy zaprosić ludzi do głębokiego zwierzania się, to prośmy Boga i ludzi o zachowanie tajemnicy. Każdy, kto dzieli się własną intymnością i sercem, potrzebuje dyskrecji. Zaniedbania w tej przestrzeni mogą bardzo zamykać serce.

Będzie w tym chwała Boża

„Pasterze wrócili, chwaląc i wysławiając Boga za wszystko, co usłyszeli i zobaczyli, zgodnie z tym, co im zostało oznajmione”. Piękne spotkania synodalne będą najbardziej oddawać chwałę Boga, bo „wszyscy ludzie zobaczą zbawienie Boże”. Niech ten nowy rok wyda dorodne owoce synodu. Amen.

2021-12-28 11:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebezpieczny powrót rosyjskiego kłamstwa

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Miesięcznice smoleńskie od nowa wzbudzają żywe zainteresowanie mediów. Głównie z powodu zmiany nastawienia polskiego państwa do tego, co tam się dzieje.

Kiedyś polska policja (zgodnie z wolą polskich władz) nie dopuszczała do szerzenia rosyjskich kłamstw przez przeciwników obchodów smoleńskich, dziś staje po ich stronie. Za służbami, media rządowe i prorządowe stają po stronie zakłócających zadymiarzy i problemem nie są nawet poglądy tych ludzi i szefów tych mediów, które zapewniają wsparcie, ale wpajanie Polakom starych, dawno już sprostowanych kłamstw. Uczestniczą w tym, nieświadomie najpewniej również ci, co comiesięczne wspominanie i modlitwę za zmarłych 10. kwietnia 2010 roku stawiają na równi z tych, co ich (ostatnio przy wsparciu aparatu państwa) zakrzykują i obrażają. Gubią się tu dwie podstawowe rzeczy, jedna wybrzmiewa bardziej, druga mniej i to jej chciałbym poświęcić więcej uwagi w moim felietonie.
CZYTAJ DALEJ

Geografia, wiek, zakony: kim są kardynałowie powołani do wyboru nowego papieża?

2025-04-29 14:29

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Od 7 maja 53 kardynałów europejskich, 37 amerykańskich (16 z Ameryki Północnej, 4 z Ameryki Środkowej, 17 z Ameryki Południowej), 23 azjatyckich, 18 afrykańskich i 4 z Oceanii zbierze się na konklawe. Najmłodszym kardynałem jest 45-letni Ukrainiec (ale reprezentujący Australię) Mykoła Byczok, a najstarszym 79-letni Hiszpan Carlos Osoro Sierra. Po raz pierwszy w Kaplicy Sykstyńskiej reprezentowanych będzie 12 narodów z rodzimymi wyborcami, w tym Haiti, Zielony Przylądek, Papua Nowa Gwinea, Szwecja, Luksemburg i Sudan Południowy.

135 elektorów, którzy wezmą udział w konklawe, aby wybrać 267. papieża, pochodzi z 71 różnych krajów na pięciu kontynentach. Swych przedstawicieli ma 17 narodów z Afryki, 15 z Ameryki, 17 z Azji, 18 z Europy i 4 z Oceanii. Rodzimych purpuratów-elektorów ma po raz pierwszy 13 krajów: z Haiti pochodzi kardynał Chibly Langlois, Zielony Przylądek - Arlindo Furtado Gomes, Republika Środkowoafrykańska - Dieudonné Nzapalainga, Papua Nowa Gwinea - John Ribat, Malezja - Sebastian Francis, Szwecja - Anders Arborelius, Luksemburg - Jean-Claude Hollerich, Timor Wschodni - Virgílio do Carmo da Silva, Singapur - William Seng Chye Goh, Paragwaj - Adalberto Martínez Flores, Sudan Południowy - Stephen Ameyu Martin Mulla, Mjanma - Charles Bo i Serbia - Ladislav Nemet. Łącznie w Kaplicy Sykstyńskiej zasiądzie 53 kardynałów z Europy, 37 Amerykanów (16 z Ameryki Północnej, 4 z Ameryki Środkowej, 17 z Ameryki Południowej), 23 z Azji, 18 z Afryki i 4 z Oceanii.
CZYTAJ DALEJ

Czy męczeństwo ma sens?

2025-04-30 07:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję