Reklama

Niedziela Przemyska

Z pokłonem Dzieciątku

Ostatnie dni liturgicznego okresu Bożego Narodzenia obfitowały w wydarzenia, które miały na celu uczczenie tego czasu oraz zintegrowanie wiernych.

Niedziela przemyska 4/2022, str. VI

[ TEMATY ]

jasełka

Anna Hataś

Przedstawienie przygotowane przez parafian z parafii św. Józefa Sebastian Pelczara w Przemyślu

Przedstawienie przygotowane przez parafian z parafii św. Józefa Sebastian Pelczara w Przemyślu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedziela Chrztu Pańskiego pełna była wydarzeń o charakterze bożonarodzeniowym. Nie tylko jasełka, ale także koncerty kolęd, spotkania przy opłatkowym stole, rozmowy i integracja – to wszystko pomagało na nowo odkryć Boga w drugim człowieku.

Parafialne spotkanie

W parafii św. Józefa Sebastiana Pelczara w Przemyślu odbyły się parafialne jasełka, a po nich spotkanie opłatkowe i wspólne kolędowanie. Jak wyjaśnia Beata Nehrebecka – reżyserka jasełek: – Od 2013 r. organizujemy takie jasełka. Co roku spotykamy się i już od listopada zbieramy się na próbach. Staramy się, żeby później już ładnie wyszło. Pomysł scenariusza tegorocznych jasełek został zaczerpnięty z pierwszych jasełek. Zawsze w naszych jasełkach bierze udział bardzo dużo dzieci; prawie 50 osób liczy taka nasza grupa. W tym roku postanowiliśmy troszeczkę zmniejszyć udział tych aktorów, żeby zmieścić się w czasie oraz żeby wystarczyło nam aktorów. Jest to także forma, która pozwala się spotkać całej parafii i zintegrować całej społeczności parafialnej – dodaje Beata Nehrebecka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Myślę, że to piękny czas dla naszej parafii i cieszę się, że udało się w jakiś sposób wskrzesić to dzieło spotkania – podsumowuje całe spotkanie proboszcz parafii ks. Marcin Hunia. – Opłatek, wspólne kolędowanie, to czas bycia razem ze sobą. Dziś w tym czasie, kiedy ciągle słyszymy o pandemii, człowiek też potrzebuje zatrzymania się na chwilę i odkrycia tego, że obok mnie też jest człowiek. Czas kolędowania, czas opłatkowy oczywiście jest doskonałą okazją do tego, żebyśmy odkryli piękno wspólnoty, bo parafia to przede wszystkim wspólnota – mówi ks. Hunia.

Jasełka osób niepełnosprawnych

W sali teatralnej w parafii św. Benedykta, Cyryla i Metodego w Przemyślu na Kazanowie odbyły się wyjątkowe jasełka, które przygotowało Duszpasterstwo Niepełnosprawnych Archidiecezji Przemyskiej. Reżyserem była Agnieszka Łach, a aktorami podopieczni duszpasterstwa wraz ze swoimi rodzicami.

Wspólne dzieło jasełek, organizacji, przygotowań to pewna forma terapii. To dla nich oderwanie się – spotykają się ze znajomymi, porozmawiają, posiedzą razem, nawet jeżeli milczą to takie spotkania są potrzebne – mówią rodzice. Jak wskazują aktorzy jasełek, liczba widzów przeszła ich najśmielsze oczekiwania. – Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni publicznością, która nas zaszczyciła swoją obecnością. Pełna sala widzów to bardzo dobry znak – z radością przyznają.

Rodzice uczęszczający na co dzień ze swoimi dziećmi na spotkania duszpasterstwa osób niepełnosprawnych przyznają, że to wielka pomoc i wsparcie. – Duszpasterstwo to wielka pomoc, gdy się spotykamy to możemy się wymienić jakimiś doświadczeniami. Jest to dla nas bardzo ważne, bo niektóre osoby w dzisiejszych czasach są zamknięte w domach i to jest też dla nich możliwość spotkania – przyznają rodzice.

Koncertowo w Tuczempach

Reklama

Także w parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Tuczempach postanowiono uczcić okres Bożego Narodzenia. Odbył się tam koncert kolęd w wykonaniu chóru Deo Cantamus pod kierownictwem Dominiki Godzień. Koncert kolęd stał się dla mieszkańców Tuczemp wydarzeniem cyklicznym, z którego bardzo chętnie korzystają. Najlepszą nagrodą dla artystów jest publiczność, na którą zawsze mogą liczyć oraz obecność wyjątkowych gości.

O pomyśle koncertu oraz repertuarze opowiada Dominika Godzień – kierownik chóru: – Pomysł koncertu zrodził się z tego, że skoro tak dużo ćwiczymy i mamy w repertuarze tyle kolęd to chcielibyśmy też gdzieś zaprezentować przed publicznością te kolędy i wspólnie pośpiewać. Praca nad repertuarem zaczyna się już w październiku. Dyrygent właściwie już od sierpnia myśli, jakie kolędy i gdzie można zaśpiewać. Wymaga to dużo pracy i wyrzeczeń, ponieważ oprócz obowiązków domowych chórzyści muszą znaleźć także czas na obowiązki chóralne, muzyczne, i robią to z radością – podkreśla Dominika Godzień.

Referując repertuar, pani dyrygent wskazała na tradycyjne utwory, a także na nowości. – W naszym repertuarze tego roku znalazły się także piosenki świąteczne, nie tylko same kolędy. Chór istnieje już od ośmiu lat. Każdego roku do tego repertuaru dodajemy nowe kolędy. W tym roku udało nam się dodać około sześciu nowych utworów i były to takie piosenki świąteczne: „Feliz Navidad”, „We wish you a Merry Christmas” albo „Lulej, że mi lulej” z repertuaru Ewy Bem. Oprócz tego oczywiście były tradycyjne kolędy oraz pastorałki – mówi Dominika Godzień.

Tegoroczny koncert swoją obecnością zaszczycili biskupi pomocniczy archidiecezji przemyskiej: Stanisław Jamrozek i Krzysztof Chudzio oraz wójt gminy Jarosław Elżbieta Grunt.

2022-01-18 11:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O jasełkach, które integrują

To przedsięwzięcie, którego nie powstydziłby się profesjonalny teatr! W przygotowanych jasełkach występuje ok. 60 osób w wieku od 4 do 80 lat. I jeszcze zaproszeni goście, grupa rekonstrukcyjna, chór, zespół…

Parafia pw. św. Andrzeja Boboli w Węgrzcach wystawi w tym roku po raz trzeci jasełka. Ich pomysłodawca – Jan Chodziński, zapytany o genezę przedsięwzięcia, wspomina: – Najpierw rozmawiałem ze starszymi mieszkańcami Wegrzc, którzy przyznali, że kiedyś był tu zespół herodów. Wszystko skończyło się w stanie wojennym, bo ówczesna władza zabroniła tej formy kolędowania i zabrała cenne rekwizyty; miecze, sztylety… Pomyślałem, że warto wrócić do inicjatywy i stworzyłem „Jasełka Małopolskie”, w których obok typowych bohaterów umieściłem postaci związane z Krakowem, Małopolską, z historią regionu, ojczyzny. Twórca dodaje, że w tegorocznej wersji pojawiły się nowe elementy, a widowisko nosi tytuł: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”, zaproponowany przez proboszcza ks. Wojciecha Warzechę.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Grób Pański na Jasnej Górze - kilkumetrowy krzyż, kamień z Golgoty i stare wrota

2025-04-19 11:41

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Monika Książek

Ustawiony w centralnym miejscu, tuż przy figurze Chrystusa, kilkumetrowy drewniany krzyż ze stułą, wkomponowany w drewnianą kolumnę kamień z Golgoty oraz mnóstwo zieleni – to główne elementy wystroju Bożego Grobu w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Jego tło stanowią stare wrota.

„Kamień z Golgoty, Jezus w Grobie, Najświętszy Sakrament, krzyż, dalej już tylko niebo” - opisywał odpowiedzialny za dekorację Grobu brat Dawid Respondek, cytowany przez biuro prasowe Jasnej Góry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję