Reklama

Niedziela Przemyska

Radość zakorzeniona w Panu Jezusie

Katecheza wygłoszona przez arcybiskupa Józefa Michalika podczas poświęcenia domu i kaplicy w Collegium Marianum.

Niedziela przemyska 6/2022, str. IV

[ TEMATY ]

katecheza

abp Józef Michalik

Kl. Łukasz Zięba

Podejmijmy trud zaangażowania

Podejmijmy trud zaangażowania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okres świąt Bożego Narodzenia to czas radości. Także dzisiejsza niedziela Chrztu Pańskiego, która kończy ten okres, zachęca nas do ożywienia nadziei i zaufania wobec faktu, że od momentu narodzin Jezusa żaden człowiek nie będzie samotny czy opuszczony, jeśli zrozumie i uwierzy, że w Betlejem dokonało się coś ważnego dla każdego z nas i konkretnie dla mnie. Tam bowiem „ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela naszego, Boga do ludzi” (Tyt. 3, 4).

Wdzięczność za łaskę chrztu

Pan Jezus, Syn Boży – Bóg stał się człowiekiem, a dzisiaj widzimy, według opisu świętego Ewangelisty (Łk 3), że Jezus przyjmuje chrzest. Jak to możliwe – przecież chrzest przyjmuje się dla odpuszczenia grzechów, a Pan Jezus przecież nie popełnił żadnego grzechu. Nawet św. Jan był zdziwiony, bo wie, że nie jest godzien rozwiązać rzemyka u sandałów Jezusa, a miałby udzielać Mu chrztu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak się jednak stanie, bo Wszechmocny Bóg – Pan Jezus, przyjął na siebie grzechy wszystkich ludzi, przyjął nasze grzechy, a św. Paweł powie, że On stał się grzechem, który odkupi przez śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie swoje i przez polanie wodą chrztu będzie obmywał i nas z wszelkiego grzechu. Odtąd polanie wodą chrzcielną stanie się świętym znakiem, sakramentem, w którym dziecko lub człowiek dorosły zostaje obmyty zbawczą Krwią Chrystusa.

Reklama

Warto dziś podziękować Panu Bogu za łaskę chrztu, podziękować rodzicom i chrzestnym za to, że nas doprowadzili do chrztu, że przekazali nam wiarę i włączyli do duchowej rodziny Kościoła, bo odtąd staliśmy się nowymi ludźmi i możemy korzystać ze wszystkich bogactw duchowych Kościoła, możemy przyjmować Komunię świętą, jednoczyć się w pełni z Jezusem i stawać się dziećmi Bożymi, którzy mają otwartą drogę do nieba, do szczęścia przebywania z Bogiem w wieczności.

Dzięki przynależności do Kościoła człowiek ochrzczony ma wielką szansę wiedzy i mądrości, która poszerza horyzonty życiowe niedostępne dla ludzi niewierzących, którym Pan Jezus także chce ofiarować, ale potrzebuje do tego nas, nowych ludzi.

Korzenie Ruchu Światło-Życie

Wiarę i kontakt z Panem Jezusem trzeba rozwijać, pogłębiać, czynić nowoczesną, atrakcyjną i aktualną, co wymaga pewnego wysiłku. Ale wysiłek ten staje się źródłem satysfakcji, radości, odkrycia nowych bogatych wewnętrznie ludzi. I dlatego tu dzisiaj jesteśmy, bo wiemy, że tu, w tym domu można zobaczyć nowe „światło i życie”, można zobaczyć życie w nowym świetle, czyli jaśniejsze, pełniejsze, bardziej wszechstronne, prawdziwe, bezpieczne. Ten odnowiony dom ruchu oazowego ma już spore doświadczenie i zasługi w środowisku polskiej młodzieży i polskich rodzin.

Założyciela Ruchu, sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego znałem osobiście i przez wiele lat miałem kontakt z inicjatywami tego wybitnego, gorliwego i mądrego profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ksiądz Blachnicki kierował się niepokojem wobec niepogłębionej wiary chrześcijan, ludzi starszych i młodych, którzy wprawdzie chodzili do kościoła w niedzielę, ale na co dzień nie bardzo wiązali wiarę z postępowaniem.

Reklama

Jednocześnie jako człowiek otwarty i ciekawy życia ks. Franciszek podpatrywał, co dzieje się w Kościele powszechnym, poza granicami Polski, i widział, że powstają liczne inicjatywy, grupy i wspólnoty, które pomagają nie tylko zachować, ale i pogłębiać wiarę, a nawet tworzą nowe inicjatywy, inspirują wiarą i łaską życie kultury, polityki i pomagają nawet ludziom z marginesu.

Ksiądz Blachnicki nie ukrywał, że tworząc Ruch Światło-Życie korzystał z doświadczeń i metod Fokolarynów, Notre Dame, charyzmatyków i innych, ale dostosowywał je do pracy w polskich warunkach. Ksiądz Blachnicki wiedział, że „jeśli religia stanie się przeżytkiem, to wkrótce stanie się nim rozum” (Gilbert Chesteron), a stratę poniesie kultura, obyczaje i w sumie stratę poniesie każdy człowiek. Także uczciwi naukowcy, nawet ludzie niewierzący – jak np. ówczesny polski marksista prof. Leszek Kołakowski podkreśla, że „kultura pozbawiona religii jest po prostu nieludzka”.

Potrzeba zaangażowania

Wszystkie dziedziny życia ludzkiego i wszystkie programy rozwoju, postępu trzeba opierać na mocnych fundamentach, a takimi fundamentami są prawda i obiektywne prawa i przywileje, które jednakowo obowiązują każdego człowieka i wszystkich ludzi, a takimi prawami są prawa natury ujęte w ramach dziesięciu przykazań Bożych.

Reklama

Człowiek jest jednak istotą społeczną i żyjąc wśród ludzi, musi szukać grupy, wspólnoty, aby zrealizować swe szlachetne pragnienia. Stąd potrzeba wspólnot, ruchów, stowarzyszeń. Warto pamiętać, że „wspólnota z Bogiem tworzy wspólnotę międzyludzką. Ta communio z Ojcem przez Syna w Duchu Świętym stanowi istotę chrześcijańskiego życia wewnętrznego”, pisał ks. Blachnicki. I to odniesienie istnienia i działań naszej wspólnoty, naszego ruchu, naszej metody oazowej do kontaktu z Trójcą Świętą stanowi o wartości i skuteczności naszego posługiwania. Im mocniejsza będzie nasza wiara i nasze życie z wiary, im mocniejszy związek naszej codzienności z Bogiem, tym mocniejsza stawać się będzie nasza wspólnota i skuteczniejsze owoce pracy.

To dlatego żadna chwila życia ani żadna dziedzina życia nie może być wyjęta z naszej obecności, naszego oddziaływania i naszej modlitwy. Kościół to przecież żywy, mistyczny, tajemniczy, ale rzeczywisty żyjący Chrystus, a Chrystus kocha cały świat i każdą dziedzinę życia i każdego człowieka. Chrystus nie boi się niczego i nikogo, nie boi się grzechu, nie uciekła przed nim, ale bierze go na siebie i obmywa świętą Krwią, zwycięża grzech.

I tu mamy odpowiedź, dlaczego pod koniec życia ks. Blachnicki powołał Krucjatę Wyzwolenia Narodów, która miała odwagę przyłożyć wymagania sumienia uformowanego wiarą także do życia społecznego i do polityki, bo wartość programów poszczególnych partii politycznych także podlega ocenie krytycznej, one także są na tyle dobre, godne popierania, na ile są moralne. I dlatego Ojciec Święty Jan Paweł II w adhortacji „Christifideles laici” zachęcał katolików do czynnego zaangażowania w działalność polityczną, aby powoli starali się czynić ją bardziej moralną (42).

Na zakończenie chciałbym przytoczyć zachętę staropolskiego biskupa urodzonego w naszym Dubiecku Zygmunta Krasickiego, który uważał, że „kto wyżej wstąpił, w trud większy się wprzęga i tym się zniża, że wyżej nie sięga”. Kto włączył się w krąg naszego ruchu pogłębionej duchowości, kto docenia wartość wiary słusznie wszedł na drogę wymagań. Warto je podjąć, bo każde zwycięstwo nad sobą, każdy dobry czyn to zachęta do kolejnego zwycięstwa i kolejnego sukcesu.

A jeśli chodzi o zaangażowanie społeczne z motywów wiary, to Sługa Boży dawał szczególną radę: „Podejmując jakąś sprawę nie trzeba się nigdy pytać czy wolno? Należy się pytać czy trzeba”. Tak, to ważna zasada ludzi wielkich, prawych, ludzi w pełni ewangelicznych. Warto o taką wewnętrzną moc wiary modlić się dla siebie i Kościoła w Ojczyźnie naszej.

2022-02-01 12:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół w szkole, szkoła w Kościele

W dzisiejszym świecie, w którym wiedza na tematy materialnej strony rzeczywistości wzrasta z szybkością znacznie przekraczającą możliwości jej przyswojenia, wzrasta również ignorancja i nieznajomość Boga. Dzisiejszy człowiek wie mniej o tym, jaki Bóg jest i co w stosunku do niego zamyśla niż pokolenie jego rodziców. Tymczasem wśród cierpienia i niedoli, które zdają się nie mieć końca, nawet przekonany ateista zaczyna się rozglądać za Bogiem. W skrajnych warunkach agnostyk przestaje być agnostykiem. Strach i ból niweczą wiarę we własne siły i wtedy pojawia się inna wiara. W hospicjach dla nieuleczalnie chorych, na oddziałach intensywnej opieki medycznej, w salach operacyjnych, wśród żołnierzy w przededniu bitwy, żeglarzy miotanych sztormem, pasażerów uszkodzonego samolotu lub statku niewielu jest ateistów, niewielu nawet - przynajmniej w danym momencie - agnostyków. Im celniej ugodzony czy bardziej przerażony człowiek, tym bardziej potrzebuje i głośniej przyzywa Boga. Wątpliwości może i powrócą, ale w chwilach zagrożenia lęk i wiara są nierozłączne. Kim jest więc ów Bóg, który zaszczepia nam sumienie i który w ciężkich chwilach jest naszą ostoją przez sam fakt swego istnienia. Odpowiedzi na te i wiele innych pytań dotyczących Boga udziela choćby szkolna katecheza, co do której rozpętano w naszym kraju jedną z najbardziej rozległych manipulacji po 1989 r. Pamiętamy to? Nie poddaliśmy się tej manipulacji, katecheza od wielu już lat towarzyszy naszym dzieciom i młodzieży w edukacji. Jakie współcześnie wyzwania stoją przed katechetami, zarówno świeckimi, duchownymi czy zakonnymi.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję