Reklama

Felietony

Zadanie na dziś

Poznaj prawdę o sobie, zmień, co możesz, przebacz, co zdołasz, i ruszaj...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka dni temu myślałem o przebaczeniu, a w zasadzie o umiejętności przebaczania. Przebaczanie wszystkim wszystkiego, w tym sobie samemu, jest jak posiadanie klucza do własnych kajdan. Nieprzebaczenie to bezsensowny ciężar, który nas zabija. I kiedy tak nad tym dumałem, koleżanka z pracy, Daria, przypomniała mi wiersz Marcina Świetlickiego. Zacytuję w całości: „Przeprowadzka/ z ło/ do bro”.

Reklama

Nie wiem, czy są Państwo w trakcie takiej przeprowadzki. Jeśli tak, to świetnie, jeśli nie – może niebawem to nastąpi, ale chciałbym się dziś skupić na tym, że może ona, niestety, przebiec w odwrotną stronę. Nikt nie ma gwarancji, że zawsze i wszędzie będzie już dobrze. I to nie tylko w sensie zewnętrznym, tzn. że będą praca, benzyna bez VAT, Putin daleko, a bliscy blisko. Oczywiście, byłoby to bardzo miłe, ale większość z nas wie, że nasz wpływ na takie dobra jest ograniczony. Chodzi mi o coś własnego, bardziej dostępnego – o nasze wybory i naszą wolę. Od ok. 15 lat spotykam na swej drodze „ocalonych” – bardzo liczną, choć wciąż elitarną grupę tych, którzy z totalnych nizin Mordoru weszli na zielone łąki Shire, mają dziś domy pełne miłości, oddania, radości i ciepła. Jak to możliwe? Tak jak pisze Świetlicki – przeprowadzili się. Gdy słucham tych wyznań odzyskiwanego człowieczeństwa, zawsze nurtują mnie pewne pytania, które mimo to nieczęsto zadaję: „I co teraz? Nie boisz się, że znów to wszystko stracisz? Że znów pójdziesz na łatwiznę, która zmieni się w zatracenie, a potem w śmierć?”. Gdy drżącym głosem je jednak zadam, w odpowiedzi słyszę: „Nie boję się, bo On jest zawsze ze mną”. I powiem Państwu, że te odpowiedzi mnie nie cieszą, a drażnią, prowokują do powątpiewania lub autoagresywnego oskarżania siebie. Dlaczego? Bo zazdroszczę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Każdy, kto po długiej posusze odnajduje źródło, mówi z mocą równą 10 tys. luksów, czyli jednego neofity. Każde słowo jest piękne, każdy człowiek ważny, każda sekunda bezcenna. A potem przychodzi rutyna. To, co piękne – blednie, to, co święte – kosztuje, to, co było celem – staje się celą. Jeszcze przez jakiś czas ciągnę na paliwie słusznego gniewu, chwię na oburzeniu na tych, co nie widzą, źle głosują, źle się modlą, nie o to proszą... Wreszcie ostatni zasób chrustu w postaci porównań do tych najgorszych zaczyna topnieć, aż zostaje ziąb. To zimno bierze się właśnie z owego nieprzebaczenia, o którym wspomniałem na początku. Staję się swoim katem, bo nie pasuję do świetlistego obrazu, który sam sobie wymalowałem – nadziejami, oczekiwaniami, niezaspokojonymi głodami młodości. Magia zniknęła. Prawdziwy port ukojenia, nasz zasób radości nie jest magiczny, nie ma żadnej „cudownej dźwigni”. A co jest? Konkretne pole bitwy, które albo będzie zajęte przez moje maltretujące się, rozdęte ego, albo się z tego pola ciut posunę, zrobię miejsce, odpuszczę. Jeśli tracę świadomość obecności Tego, który jest moim Ojcem, łączność z Nim, to znaczy, że jest mnie za dużo. Dlaczego? Bo muszę zasłużyć, bo jak nie będę prymusem, to On się obrazi, porzuci mnie, ukarze... Nieprzebaczenie sobie to dziecko pychy i gniewu, a nie pokory i miłości.

To akurat nie zawsze jest w naszej mocy. Nie na darmo szatan szeptał do ucha św. Faustynie: „Nie pisz, że On miłosierny, pisz, że sprawiedliwy” (por. Dz. 1338). Nie chcemy słuchać Faustyny, słuchamy oskarżyciela. A skoro i tak jesteśmy do niczego, to czemu by się jeszcze trochę nie potaplać, nie pójść na skróty, nie uciec od sensu tak, by już nie znaleźć drogi i tak zostać?

Badacze społecznych skutków pandemii mówią o zalewie depresji. Nie musimy ich słuchać, by pod własnym dachem dostrzec zniechęcenie, obawy... Dlaczego tak jęczę? Przecież mamy nowy początek, nowy rok, święto zakochanych. Co zatem nie działa? Nie działa prawda. Nie potrafię lub nie chcę stanąć w prawdzie. Bo czymże ona jest? Każdy ma ją swoją. Często to, co o sobie myślę, jest albo zbyt straszne, albo zbyt wyidealizowane. Nie dlatego, że jestem straszny lub doskonały, ale dlatego, że wolę gładkie kłamstwo niż ból prawdy. Zatem zadanie na dziś: poznaj prawdę o sobie, zmień, co możesz, przebacz, co zdołasz, i ruszaj...

2022-02-08 12:01

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy każdy ma swoje Westerplatte?

Czy uda nam się wybrać prezydenta, który nie pozwoli zaprzepaścić naszego dziedzictwa?

Pierwsza tura wyborów prezydenckich, które będą bez wątpienia najważniejszym politycznym wydarzeniem 2025 r. w Polsce, została wyznaczona na 18 maja. Ten dzień dla Polski i świata jest dniem błogosławionym. Kiedy w 1920 r. Wojsko Polskie dawało skuteczny odpór sowieckiej nawale, która chciała zniszczyć świat i wydrzeć Boga z serc i umysłów podbitych państw, w małych Wadowicach rozpoczęła się historia ocalenia. Wówczas to przyszedł na świat Karol Wojtyła, człowiek, który na zawsze wpisał się w dzieje świata jako świadek odzyskanej wolności, jako prorok milenium, jako ten, który walczył nie z ofiarami szatana, ale z samym szatanem. Czy 105 lat po tamtym błogosławionym dla naszej ojczyzny i świata wydarzeniu uda się nam wybrać prezydenta, który nie pozwoli zaprzepaścić dziedzictwa świętego Polaka? Nikt z nas nie zna przyszłości, ale nie ulega wątpliwości, że te wybory zyskały potężnego patrona.
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: ks. Glas skazany za wykorzystywanie seksualne dziecka

2025-06-02 17:53

[ TEMATY ]

ksiądz Piotr Glas

Adobe Stock

Pochodzący z Polski ks. Piotr Antoni Glas z angielskiej diecezji Portsmouth został skazany na pięć lat więzienia za wykorzystywanie seksualne dziecka, jakich się dopuścił w latach 2004-2007, gdy był duszpasterzem na brytyjskiej wyspie Jersey. Otrzymał również dożywotni zakaz kontaktów z ofiarą. Dodatkowo musi zapłacić ponad 12 tys. funtów za terapię, którą osoba ta, obecnie dorosła, przechodzi. Został także umieszczony w rejestrze przestępców seksualnych na okres 10 lat. Obrońca księdza zapowiada apelację.

61-letni duchowny w kwietniu br. został uznany przez ławę przysięgłych w Saint-Helier winnym czynów lubieżnych wobec dziecka na tle fetyszu stóp.
CZYTAJ DALEJ

75. Męski Różaniec w Piotrkowie Trybunalskim

2025-06-04 08:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Męski Różaniec

Maciej Hubka

W sobotę, 7 czerwca, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego przejdzie 75. Męski Różaniec. Organizatorzy szczególnie zapraszają ojców z synami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję