Reklama

Edytorial

Edytorial

Oddane serca

Może to cierpienie jest megafonem Boga, który służy do obudzenia głuchego świata...

Niedziela Ogólnopolska 11/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwa bratobójcza, bezwzględna wojna. Pytamy: jak mogło do tego dojść? Jak długo to jeszcze potrwa? Przeraża nas ogrom cierpienia. Przeraża, ale i mobilizuje. „Wojna przedłuża czas. Nie wiem, dlaczego godziny wojny trwają dłużej...? Może dlatego, że każda godzina to czas cierpienia” – pisze na naszych łamach ks. Grzegorz, proboszcz ze Lwowa, i dodaje: „Nie widzę, by wojna zabierała nam wiarę, raczej odwrotnie”.

Reklama

W tym numerze przygotowaliśmy dodatek specjalny pt. Podaj rękę Ukrainie, poświęcony w całości wojnie, która trwa za naszą wschodnią granicą. Zamieściliśmy tam przejmujące, wstrząsające relacje ludzi, którzy zdołali uciec przed agresorem. Te relacje nie pozwalają na obojętność. Wielu z nas jest przerażonych, obawiamy się o przyszłość, o własne bezpieczeństwo. Ogarniają nas i żal, i złość. Zadręczamy się przewidywaniem przyszłości, przeczuwamy nieszczęście, niektórych dopada pesymizm... Musimy zrozumieć, że takie czarnowidztwo, fatalizm są bezwartościowe. Nie mamy pojęcia – i nie będziemy mieć – jak potoczą się wydarzenia. Nie można się jednak bać tego, czego jeszcze nie ma. To prawda, że można coś przewidzieć, ale przewidywania nie są nieomylne. Przewidywane dzisiaj zło może wprawdzie nadejść jutro, ale również jutro nasze siły mogą być większe. Jutro możemy mieć więcej odwagi, odporności i zapału. Ile razy nasze przewidywania się ziściły? Czy w młodości przewidzieliśmy to, kim jesteśmy dzisiaj? Ile razy zdarzyło się coś, co zdarzyć się nie miało prawa? Znamy przeszłość, ale nie przyszłość. Możemy pisać historię, ale nie proroctwa, bo te są sprawą Boga. To do Niego należy przyszłość. Stare polskie przysłowie mówi: „Pan Bóg coś na nas dopuści, ale nigdy nas nie opuści”. A słowo „opatrzność” jest bliskie słowu „opatrzeć”. Bo Bóg nie tylko patrzy i widzi, ale też opatruje nasze rany, byśmy mogli iść dalej z wiarą i odwagą. A tej odwagi – jak widzimy – Ukraińcom nie brakuje. Biskup Paweł Gonczaruk z Charkowa w przejmującej rozmowie z Krzysztofem Tadejem mówi wprost: „Nie zamierzam wyjeżdżać z miasta. Będę tu do końca. (...) A jeśli taka będzie wola Boga, to... jestem gotowy oddać życie” (s. 68-69). W sercach Ukraińców płonie ogień, którego nie może zgasić nawet niebezpieczeństwo śmierci. To jest ich krzyż. My, ludzie wiary, dobrze wiemy, że przez krzyż ocalamy nasze życie. Cierpienia nie da się ukryć, przemilczeć, zignorować. Może to cierpienie jest – jak napisał C.S. Lewis – megafonem Boga, który służy do obudzenia głuchego świata...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy nasz dostatni, bezpieczny świat właśnie się budzi? Gdy widzi się ogrom cierpienia, determinację i odwagę Ukraińców, nie sposób pozostać głuchym. Okazuje się, że nasi sąsiedzi są nie tylko waleczni, ale i wierzący. Vitalii Mazurenko, który zajmuje się tożsamością narodową Ukrainy, mówi: „Duchowość Ukraińców jest trochę inna. (...) u nas jest mniej praktykujących, ale więcej wierzących niż w Polsce. Mamy w sobie autentyczną ludową wiarę w Boga i to daje nam eschatologiczną siłę oraz popycha do heroicznych czynów” (s. 70-71).

A nas, Polaków, sytuacja ta popycha do czynów miłosiernych, na ogromną, chyba niespotykaną dotąd skalę. Oddajemy uciekającym przed wojną serca i otwieramy przed nimi drzwi naszych domów, jak powiedział papież Franciszek, który dziękował Polakom za taką prawdziwie chrześcijańską postawę. Nieco w cieniu wojny obchodzona jest 9. rocznica wyboru Franciszka na 266. biskupa Rzymu, a jednocześnie pierwszego papieża z Ameryki. Z tej okazji zapytałem prof. Andreę Riccardiego, wybitnego włoskiego historyka i założyciela jednej z najbardziej rozpoznawalnych wspólnot katolickich na świecie Sant’Egidio cenionego komentatora życia Kościoła, o mocne i słabe strony pontyfikatu Franciszka. Zapytaliśmy też jezuitę, ks. Andrzeja Majewskiego, co powoduje, że nie brak – także w Polsce – osób, dla których papież z Argentyny nie przestaje być „problemem”. Odpowiedzi zaskakują i dają do myślenia.

W Polsce jest już ponad milion uchodźców z Ukrainy. Ta nowa sytuacja wymaga od nas wiedzy i umiejętności, jak postępować z ludźmi, którzy przeżyli traumę wojny, jak podchodzić do ukraińskich dzieci, które za moment pojawią się w naszych szkołach. Jak się przygotować do udzielania pomocy nie przez tydzień czy dwa, ale być może przez wiele miesięcy. Warto posłuchać specjalistów, których rady zamieszczamy w bieżącym numerze, by nasza szczera potrzeba niesienia pomocy zamieniła się w nawyk czynienia dobra.

2022-03-08 13:41

Oceń: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadzwyczajne interwencje Pana Boga

Cud to znak Bożego działania w świecie dla zbawienia człowieka. Cud jest znakiem miłości Bożej, jest doświadczalnym zmysłami znakiem bliskości Boga. Jest wyrazem nadzwyczajnego, specjalnego działania Boga, który kieruje do ludzi znak.

Wielu naukowców, polityków czy dziennikarzy mówi o cudach z zażenowaniem; boją się, że wiara w te zjawiska może ich ośmieszyć. Trzeba jednak przyznać, że wbrew tej nieśmiałości w uznawaniu cudów w człowieku kryje się zakodowana niejako potrzeba niezwykłych zjawisk, tym bardziej w postaci szczególnej interwencji Boga. Pan Bóg posługuje się cudami jako znakami dobroci, której człowiek coraz bardziej potrzebuje. Ta cudowna działalność Boga otoczona jest zawsze atmosferą wiary. Człowiek niewierzący nie uznaje cudu, ponieważ cud sprzeciwia się sposobowi, w jaki pojmuje on istnienie i życie. Niektórzy mówią, że cud jest niemożliwy z punktu widzenia nauk przyrodniczych. Powołują się oni na prawo determinacji przyrody. Determinizm zakłada bowiem w przyrodzie uwarunkowania, kolejność i stałość. Zjawiska następują jedne po drugich. Cud byłby więc czymś burzącym ów porządek, byłby jakąś przerwą w determinizmie. Niewątpliwie w przyrodzie widać wyraźnie determinizm. Coraz częściej jednak fizyka współczesna dochodzi do przekonania, iż ów determinizm nie stanowi reguły.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz, powstaniec, patriota. Powieszony przez Niemców na swojej własnej stule

W ciągu 63 dni Powstania Warszawskiego oprócz wielu żołnierzy i ludności cywilnej, wzięli w nim udział również duchowni, którzy stale towarzyszyli walczącym.

Zajmowali się organizowaniem Eucharystii i wspólnych modlitw, udzielali sakramentów, towarzyszyli poległym na ostatniej drodze, a niejednokrotnie oddawali własne życie w walce o wolność Ojczyzny.
CZYTAJ DALEJ

Relikwie i Róża dla Matki Bożej. Uroczystość ku czci św. Ojca Pio

2025-09-23 08:05

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Vatican Media

Nazywany świętym naszych czasów – św. Pio z Pietrelciny - dziś 23 września wspominany w liturgii przez Kościół. W Rzymie odbędą się uroczystości z okazji jego święta, którym przewodniczyć będzie kard. Pietro Parolin. Z kolei w katedrze w Salerno wierni będą mieli okazję oglądać Różę Świętego Pio, ofiarowaną przez niego Matce Bożej z Pompejów.

Św. Ojciec Pio odszedł do Pana 23 września 1968 roku. Trzy dni przed śmiercią poprosił o przekazanie do sanktuarium Matki Bożej w Pompejach róży, z bukietu podarowanego mu przez jednego z wiernych. Dziż tę różę, która nie utraciła swojej pierwotnej wspaniałej woni będą mogli oglądać wierni w katedrze w Salerno, gdzie o godzinie 18.30 rozpocznie się uroczysta Msza św., której przewodniczyć będzie arcybiskup diecezji Salerno-Kampania-Acerno, Andrea Bellandi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję