Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Po ukraińsku o Polsce

Z kim rozmawiać, gdy strasznie boli?

Niedziela szczecińsko-kamieńska 22/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

felieton

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Ukraińskich dzieci w polskich szkołach coraz więcej – w samym Szczecinie jest ich ponad trzy tysiące, to w sumie cztery do pięciu wypełnionych po brzegi szkół. Oczywiście ukraińskie dzieciaki uczą się wspólnie z polskimi, pomysł, by przynajmniej w tym roku szkolnym pozwolić im uczyć się po ukraińsku z wykorzystaniem ukraińskich emigrantek-nauczycielek nie przebił się. Moim zdaniem – szkoda. Nauka przedmiotów ścisłych nie jest dużym problemem – mam informacje z pierwszej ręki, córka uczy w podstawówce matematyki i fizyki i idzie to nieźle, trochę korzystają z pomocy translatora. Ale nauka języka polskiego jako ojczystego? Nauka historii, przecież skoncentrowanej głównie na Polsce? Jak to zrobić bez podstawowej choćby znajomości polskiej mowy? Władze oświatowe postanowiły trochę pomóc dostarczając szkołom niewielki Przewodnik po historii Polski w języku ukraińskim (???????? ? ??????? ??????). Dowiedziałem się o tym z gazet krytykujących tę decyzję. A krytykowały one ten prezent przede wszystkim za to, że jest to katolicki (zatem w domyśle nieobiektywny) przewodnik po polskich dziejach, pokazujący Polskę jako kraj katolicki, kraj, w którym katolicyzm przesądził o tożsamości narodu polskiego. Strasznie irytowało krytyków, że na większości ilustracji w książeczce są polscy święci, przecież tak nie bywa w zwyczajnych podręcznikach do historii. Wskazano też na jedno rzeczywiście niezręczne i jednostronne zdanie na temat rzezi na Wołyniu w latach 1943-44, tu moim zdaniem krytyka jest słuszna. Przejrzałem książeczkę – tak, to faktycznie katolicki punkt widzenia. Przez lata przyzwyczailiśmy się do punktów widzenia ignorujących wkład motywów wiary w dzieje, stąd zdziwienie niektórych czytelników. Przewodnik powstał z okazji Światowych Dni Młodzieży i przyjazdu do Polski papieża Franciszka, potem wznowiono go w 100-lecie odzyskania niepodległości. Z tego co wiem, nie był adresowany specjalnie do ukraińskiego czytelnika, ale napisany po polsku, został przetłumaczony na wiele języków, w tym ukraiński. W sytuacji, gdy w polskich szkołach pojawiło się mnóstwo ukraińskich dzieci, uznano, że warto zrobić dodruk i dać im to, co jest już gotowe.

Książeczka niespodziewanie stała się powodem do ciekawej rozmowy. Takiej trudnej, w której niełatwo o proste odpowiedzi, w której czasem lepiej jest milczeć i być razem, niż się wymądrzać. Rozmówczynią była ukraińska mama, która z powodu wojny musiała uciekać ze swojej ojczyzny. Uciekła w tym, co miała na sobie, biorąc w plecaczek tylko to, co najpotrzebniejsze dla dziecka. Tam, w swoim mieście, straciła dorobek życia, cały czas drży o los pozostawionych w Ukrainie najbliższych, najukochańszych. Komórkę ma ustawioną na Ukrainę, ciągle otrzymuje informacje o alarmach lotniczych koło swojego domu. Czyta o gwałtach, mordach, bezlitosnych wywózkach niewinnych ludzi, o świecie, który przestał być bezpieczny i przyjazny, a stał się okrutny, wrogi, nienawistny. Mówisz, że to katolicki punkt widzenia, że tę książkę napisali ludzie wierzący w Bożą opiekę – powiedziała – chciałabym teraz spotkać Boga, porozmawiać z Nim, miałabym mnóstwo pytań…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Umilkłem… Zrozumiałem, że te pytania naprawdę nie byłyby łatwe: dlaczego Wszechmocny, Stwórca, Pan wszystkiego, Bóg miłości pozwala na takie rzeczy, które najeźdźca wyprawia w jej ojczyźnie? Wiele pokoleń ludzi w różnych częściach świata zadawało sobie te same pytania, tym boleśniejsze, im bardziej dotyczą bliskich i naprawdę niewinnych ludzi, choćby dzieci. Bohaterowie tego Przewodnika po historii Polski z pewnością także je zadawali. Z całą pewnością ci święci z obrazków także. Naprawdę nie wolno na nie odpowiedzieć banalnym sloganem.

Coś jednak podniosło mnie na duchu: moja rozmówczyni chciałaby o tym z Panem Bogiem rozmawiać. Świat ją boli i przeraża, ona nie rozumie, dlaczego tak jest, ale Pana Jezusa uważa za Kogoś, z Kim warto rozmawiać. Właściwie o takich sprawach tylko z Nim warto… Z cerkwi wie, że Pan Jezus to Bóg kochający bezgranicznie, gdy dotyka ją tyle nieszczęść, wówczas chce rozmowy właśnie z Nim. Kościół, Cerkiew, to nie jest dla niej instytucja narzucająca jakieś niezrozumiałe i niechciane rytuały. Wychowała się w świecie, w którym wpływ religijnych struktur na ludzkie życie i wybory jest znikomy. To efekt kilkudziesięciu lat komunizmu. Poruszyła ją informacja, że dla wielu ludzi przez wieki właśnie rozmowa z Bogiem, modlitwa, była punktem wyjścia do podstawowych decyzji. Także w najtrudniejszych, granicznych sytuacjach.

2022-05-24 12:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozmowy przy łowieniu ryb

Kiedy rozmawiam z prawdziwymi znawcami natury ożywionej, dochodzę do wniosku, że żaden z nich nie należy do sekty ratowników klimatu.

Ocieplenie klimatu jest albo też go nie ma. Przekonamy się o tym my – lub następne pokolenia – gdy się udusimy albo zbankrutujemy z powodu coraz większej władzy oszalałych „ekologianów”. Ci nie popuszczą nawet wtedy, gdy ich wszystkie bzdury wyjdą na jaw. Fakt, że „ekologianie” nie mają nic wspólnego z rzetelną wiedzą o przyrodzie i klimacie, właściwie nie podlega (według mnie) dyskusji.
CZYTAJ DALEJ

Papież nawiedził Bazylikę Matki Bożej w Rzymie

2025-04-12 15:14

[ TEMATY ]

Franciszek

Vatican News

Santa Maria Maggiore

Santa Maria Maggiore

Dziś we wczesnych godzinach popołudniowych Papież Franciszek udał się do Bazyliki Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore). W przeddzień Niedzieli Palmowej oraz Wielkiego Tygodnia, zatrzymał się na modlitwę przed ikoną Matki Bożej czczonej pod tytułem Salus Populi Romani (Ratunek Ludu Rzymskiego) - czytamy w komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.

Ojciec Święty Franciszek odwiedził Bazylikę Matki Bożej Większej ponad 120 razy. Zazwyczaj rozpoczyna i kończy swoje podróże apostolskie właśnie w tym miejscu. Jest to jedno z najstarszych sanktuariów maryjnych na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Bp Pękalski spotkał się alumnami roku propedeutycznego

2025-04-13 07:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Piotr Kępniak

W miniony czwartek alumnów roku propedeutycznego, którzy formują się przy parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łasku - Kolumnie, odwiedził bp Ireneusz Pękalski – biskup emeryt archidiecezji łódzkiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję