Reklama

Edytorial

Edytorial

Autentyczna wiara

Największą, najistotniejszą pamiątką, którą pozostawił nam Jezus, jest Eucharystia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy mam okazję być w Rzymie, lubię się wybrać rankiem na rozpięty nad Tybrem most św. Anioła. Zanim opanują go tłumy turystów i handlarzy, można pobyć na nim sam na sam ze zdobiącymi go posągami aniołów dłuta Berniniego i jego uczniów. Każdy z aniołów odpowiada przedstawieniu fragmentu drogi krzyżowej, zamysłem twórcy było bowiem stworzenie planu ostatniej drogi Chrystusa, nad którą zadumaliby się pielgrzymi przybywający do Wiecznego Miasta. Dziesięć figur aniołów, dziesięć artefaktów związanych z męką Pańską: bicz, kolumna biczowania, korona cierniowa, chusta św. Weroniki, szata i kości do gry, gwoździe, krzyż, tabliczka z napisem INRI, gąbka, którą nasączono octem. To jedynie kamienne przedstawienia męki Chrystusa, a za każdym razem robią na mnie ogromne wrażenie. Posągi aniołów chcą nam coś ważnego przekazać, zatrzymać nas choćby na chwilę nad czymś, co jest istotne. Oto w ciszy rzymskiego poranka podarowana jest mi możliwość kontemplacji ofiary Zbawiciela. Nic dziwnego, że mówi się, iż most św. Anioła stanowi przejście do Bożego świata.

Reklama

Jest ich co najmniej piętnaście. Pamiątki, które zostały po Jezusie, od wieków przykuwają uwagę, są celem naszych pielgrzymek i dociekliwych badań dotyczących drogi, którą przebyły na przestrzeni dziejów, oraz ich autentyczności. Nauka potwierdza prawdziwość przynajmniej kilku z nich, ale tak naprawdę, wbrew pozorom, najważniejsza jest nie autentyczność Chrystusowych relikwii, lecz nasza ufna wiara. Taka, jaką miał św. Ludwik, król Francji, gdy w wolnej od obowiązków chwili padał krzyżem w ufundowanej przez siebie Sainte-Chapelle i zatapiał się w modlitwie przed relikwiami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jerozolima, Rzym, Turyn, Manoppello, hiszpańskie Oviedo, francuskie Argenteuil, Wiedeń – to tylko część miejsc, do których śladem relikwii Chrystusa prowadzi nas w temacie numeru Wincenty Łaszewski (s. 10-13). Arma Christi – broń, którą Jezus pokonał szatana: kolumna biczowania, bicze, korona cierniowa, krzyż, gwoździe, młotek, obcęgi, drabina, gąbka, włócznia, srebrniki, kości do gry. Przechowywane w relikwiarzach w wielu miejscach chrześcijańskiego świata lub wyobrażane przez sztukę sakralną – jak te wyryte dłutem Berniniego ze słynnego rzymskiego mostu. Z jaką maestrią przybliżył mistrz Bernini teologię zbawienia prostym pielgrzymom! „Arma Christi, którą adorujemy, wywraca nasz świat do góry nogami. Przegrany staje się zwycięzcą, uniżony zasiada na tronie chwały, cierpiący z Chrystusem ratuje świat spadający w piekło” – dowodzi Łaszewski. „Tak. Właśnie dlatego jesteśmy gotowi paść przed tymi relikwiami na twarz”. Są jeszcze święte płótna: Volto Santo z Manoppello, Chusta z Oviedo, Tunika z Argenteuil.

Czas wakacji sprzyja podróżowaniu, pielgrzymkom, również do miejsc, gdzie znajdują się relikwie Chrystusa. Czy wierzymy, że są autentyczne? I czy rzeczywiście ta autentyczność, potwierdzona przez naukę, jest dla nas najważniejsza? A może jednak ważniejsza jest prosta i ufna wiara? „Nawet jeśli relikwie z Sainte-Chapelle nie były autentyczne, Ludwik stał się prawdziwym świętym” – podkreśla Wincenty Łaszewski. I takie jest największe znaczenie i zadanie relikwii Chrystusa i miejsc świętych, w których są ze czcią przechowywane: obudzenie naszych serc i zwrócenie uwagi na cenę naszego zbawienia.

I najważniejsze, na co zwraca uwagę autor artykułu: „Jezus, po którym szukamy pamiątek, łamie chleb i mówi do nas: «To czyńcie na moją pamiątkę!»”. Największą, najistotniejszą pamiątką, którą pozostawił nam Jezus, jest Eucharystia. Tak naprawdę to ona jest najważniejsza. Czy dotrzemy do europejskich czy rodzimych sanktuariów, czy odwiedzimy Ziemię Świętą czy mały wiejski kościółek gdzieś na polskich szlakach, szukajmy Chrystusa obecnego w Eucharystii. Tylko dzięki temu autentyczna pozostanie nasza wiara.

2022-07-05 12:18

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ślady

By pokochać Warszawę, trzeba umieć na nią patrzeć, zejść z utartych szlaków, patrzeć pod nogi. Uważnie czytać jej ślady...

Była zbyt duża w małym pokoju mieszkania pod nowym adresem, ponad 200 km od pierwszego lokum. Zbyt duża w pokoju, ale w sam raz na historię, którą mieściła. Niewiele udało się mojej babci, wypędzonej z Warszawy podczas powstania, przywieźć po wojnie z ocalałego mieszkania przy Belwederskiej. Zagnieździli się tam już nowi lokatorzy, dobrani z powojennego „klucza”. Do Częstochowy trafiły mały kredens, tremo i wspomniana szafa z potężnymi szufladami i kilkoma śladami po kulach na politurze. Był piękny letni dzień, gdy przy otwartym szeroko oknie babcia krzątała się po pokoju. W pewnym momencie z wilii naprzeciwko, zajętej przez okupantów, padła seria z karabinu maszynowego. Przez ponad 30 lat patrzyłam na te wojenne ślady na szafie, zanim zastąpiła ją nowa. Nowa, bardziej pasująca do wnętrza i pozbawiona dramatycznej historii. Po starej pozostał jednak trwały ślad w mojej pamięci. Rodzinna historia. Rodzinny kod genetyczny.
CZYTAJ DALEJ

Szczecin: Zapaliła się bateria w telefonie; czworo uczniów trafiło do szpitala

2025-04-08 17:56

[ TEMATY ]

telefon

Free-Photos/pixabay.com

W Szkole Podstawowej nr 23 w Szczecinie w jednym z telefonów komórkowych zapaliła się bateria. W wyniku zadymienia poszkodowanych zostało 26 osób, cztery z nich, z m.in. bólem w klatce piersiowej i zawrotami głowy, zostały przewiezione do szpitala.

Do zdarzenia doszło we wtorek w Szkole Podstawowej nr 23 przy ul. Mierniczej w Szczecinie.
CZYTAJ DALEJ

Dwa arcydzieła Męki Pańskiej wystawione w Castel Gandolfo

2025-04-09 16:08

[ TEMATY ]

sztuka

wystawa

Rzym

Włodzimierz Rędzioch

„Opłakiwanie zmarłego Chrystusa”

„Opłakiwanie zmarłego Chrystusa”

Franciszek zadecydował, że nie będzie spędzał wakacji w papieskiej letniej rezydencji nad jeziorem Albano. Pałac Apostolski w Castel Gandolfo został udostępniony zwiedzającym dzięki Muzeom Watykańskim. Oprócz rezydencji papieskiej można tu obejrzeć aktualnie wystawę „Castel Gandolfo 1944”, która ma upamiętniać tragiczną zimę roku 1944 II wojny światowej, kiedy to amerykańskie lotnictwo zbombardowało Castel Gandolfo, gdzie zginęło ponad 500 osób.

W Pałacu Papieskim organizowane są również tymczasowe wystawy. Z okazji zbliżającego się Wielkiego Postu i Wielkanocy Muzea Watykańskie zorganizowały w Castel Gandolfo wystawę dwóch niezwykłych obrazów włoskiego Renesansu: „Opłakiwanie zmarłego Chrystusa” Giovanniego Belliniego, obraz sprowadzony na wystawę z Pinakoteki Watykańskiej, oraz mało znane dzieło Sodomy „Martwy Chrystus podtrzymywany przez aniołów” wypożyczone przez Arcybractwo Santa Maria dell'Orto w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję