Reklama

Dobre chęci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani kinga napisała:
Moja teściowa (mieszkamy po sąsiedzku) – samotna wdowa, zresztą dobra kobieta, uparła się, żeby mi pomagać. Owszem, mamy troje dzieci i czasami pomoc jest naprawdę potrzebna. Ale jednak wciąż coś takiego się wydarza, że niemal dochodzi do kłótni. Bez uprzedzenia np. odbiera najmłodszego ze szkoły, a ja idę na próżno... Przynosi gotowe obiady właśnie wtedy, gdy ja coś wcześniej przygotowałam, i powstaje głupia sytuacja – albo jej, albo moje się marnują... Nie mówię już o sprzątaniu, gdy pod moją nieobecność układa coś w szafach i szufladach, bo nikt nie lubi, by mu tam grzebano – nawet dla uporządkowania. Lubi też zabierać dzieci do siebie na noc, co jest dla nich miłą odmianą, i ja się generalnie nie sprzeciwiam, ale zaprasza je, nie uzgadniając tego wcześniej ze mną, co często krzyżuje mi plany.
Z moją mamą nie mam takich problemów, jakoś udaje mi się wcześniej wszystko uzgodnić, a z teściową przeważnie nie. A potem się obraża, nawet płacze, że jej nie chcemy, a ona ma takie dobre chęci...
Najchętniej sama bym się wyprowadziła na koniec świata, ale to niemożliwe, a jednocześnie chciałabym żyć ze wszystkimi w zgodzie.

Reklama

Opisana sytuacja jest dość typowa. I wcale się nie dziwię, że z własną matką nie ma Pani takich problemów – znacie się o wiele lepiej i dłużej, pewien sposób porozumiewania się macie już opracowany, utrwalony. Teściowa zaś jest dla Pani osobą „nabytą”, niejako obcą. Bo to, że łączy was wspólny mężczyzna – jej syn, a Pani mąż – jeszcze nie znaczy, że jesteście sobie bliskie. Na to potrzeba czasu i pracy z obu stron, nie mówiąc o dobrej woli, bo zakładam, że ta jest.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kobieta, która była przyzwyczajona do domowych obowiązków, gdy ich zabraknie, czasami traci grunt pod nogami. Chce dobrze, a tu same nieporozumienia. Wiem, że to trudne, czasami prawie niemożliwe do uregulowania, co też trzeba brać pod uwagę. Ale trzeba się starać porozumiewać za wszelką cenę, powtarzać pewne rzeczy niemal do znudzenia, tyle że bez złości czy złośliwości. I być przygotowanym, że czasem przyjdzie tak żyć jeszcze bardzo długo, aż się wszystko jakoś pokojowo ułoży.

Cierpliwości! Dzieci wyrosną i potrzeba pomocy przy nich umrze śmiercią naturalną. A pozostaną same dobre wspomnienia.

2022-07-26 09:56

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Open Doors: w 78 krajach prześladowanych jest 380 mln chrześcijan

2025-07-11 20:33

[ TEMATY ]

prześladowania chrześcijan

Adobe Stock

Z szacunków organizacji Open Doors wynika, że obecnie w 78 krajach prześladowanych jest 380 mln chrześcijan. Według Światowego Indeksu Prześladowań w 2025 r. w 50 krajach poziom prześladowań jest wysoki bądź ekstremalnie wysoki. Pierwsze miejsce w rankingu zajęła Korea Północna, drugie - Somalia, trzecie - Jemen.

Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w piątek w Warszawie, dyrektor polskiego biura Open Doors Leszek Osieczko przekazał, że w ciągu ostatnich trzech dekad z Korei Północnej uciekło 34 tys. Koreańczyków, a około miliona zostało zawróconych.
CZYTAJ DALEJ

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna krzyczał „Allahu Akbar”, wchodząc na ołtarz

2025-07-11 21:12

[ TEMATY ]

Francja

profanacja

Adobe Stock

Bazylika Sacré-Cœur

Bazylika Sacré-Cœur

Portal tribunechretienne.com informuje, że w poniedziałek, 7 lipca, mężczyzna wszedł na ołtarz bazyliki Sacré-Cœur, trzykrotnie krzycząc „Allahu Akbar” w biały dzień, na oczach wiernych i zwiedzających.

Osoba ta, która nie miała przy sobie broni, brutalnie uderzyła pracownika obsługi technicznej, który przybył na interwencję, zanim została obezwładniona przez funkcjonariuszy ochrony, a następnie przez żołnierzy z Sentinel Force. Zidentyfikowany jako Tigan Cheikh L., został zatrzymany.
CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję