Reklama

Kościół

Stać ich na jeden posiłek dziennie

Dobiega końca trzecia edycja projektu „Paczka dla Wenezueli”, realizowanego przez Caritas Polska wraz z lokalnymi partnerami. Od 2020 r. pomocą żywnościową objęto blisko 4,5 tys. rodzin – Wenezuelczyków, którzy uciekli do Kolumbii przed głodem, oraz najuboższych Kolumbijczyków.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W graniczącej z Wenezuelą Kolumbii przebywa już 2,5 mln Wenezuelczyków, których z ojczyzny wygnały bieda, poczucie niepewności, a często wręcz głód. Naftowa potęga, którą była Wenezuela, w ostatnich latach przeżywa gospodarczą zapaść na skutek splotu okoliczności związanych z sytuacją na światowych rynkach oraz wewnętrznymi problemami (korupcja, wysoka inflacja, polityczna niestabilność). Tylko jeden na pięciu Wenezuelczyków może sobie pozwolić na zakup wystarczającej ilości jedzenia. Podstawowy koszyk żywnościowy dla pięciu osób kosztuje ok. 250 USD, podczas gdy płaca minimalna wynosi 2,50 USD miesięcznie.

Sąsiadująca z Wenezuelą Kolumbia sama boryka się z trudnościami. W ubiegłym roku przez kraj przetoczyła się fala protestów wywołanych zapowiedzią zmian podatkowych. Demonstracje i blokady dróg zakłóciły łańcuchy dostaw, co spowodowało m.in. niedobory żywności. Pogorszeniu uległa również sytuacja kolumbijskich rodzin. Według danych rządowych, 11% dzieci w wieku poniżej 5 lat cierpi na chroniczne niedożywienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wenezuelczykom przebywającym w Kolumbii i najuboższym Kolumbijczykom trzeba pomóc. Caritas Polska, rozpoczynając w 2020 r. adresowany do nich projekt, skupiła się na działaniach w przygranicznym regionie Norte de Santander, a następnie rozszerzyła je na rejon kolumbijskiej stolicy Bogoty. Podstawowymi formami wsparcia były na początku rozdawanie posiłków i dystrybucja paczek żywnościowych. Po wybuchu pandemii COVID-19, gdy zamknięto publiczne jadłodajnie, beneficjenci oprócz paczek zaczęli otrzymywać również vouchery na zakupy w sklepach popularnej w Kolumbii sieci Ara, należącej do firmy Jeronimo Martins, która obok kolumbijskiej Caritas oraz Banku Żywności Diecezji Cúcuta jest partnerem Caritas Polska w realizacji projektu.

W sumie rozdysponowano wśród potrzebujących blisko 19 tys. paczek z żywnością. Zawierały one podstawowe produkty potrzebne do przygotowania posiłków dla całej rodziny, m.in.: mąkę, olej, fasolę, ryż, mleko w proszku, cukier. Rozdano również niemal 3,3 tys. voucherów na zakupy (były rozprowadzane w tym roku w regionie Cundinamarca). W ciągu 3 lat Caritas Polska przeznaczyła na te cele 400 tys. euro, taką samą kwotę zapewniła firma Jeronimo Martins. Pomoc doceniają zarówno migranci z Wenezueli, jak i korzystający z niej Kolumbijczycy.

– Po raz pierwszy otrzymałam wsparcie, wcześniej nikt nam nie pomagał. To dla mnie bardzo ważne, bo zajmuję się niepełnosprawnym synem i nie mogę pracować – opowiada Ana Lucinda z Villa del Rosario w regionie Norte de Santander.

– Przyjeżdża dużo wenezuelskich migrantów. Widzimy ludzi, którzy często nie mają co jeść albo mogą sobie pozwolić tylko na jeden posiłek dziennie, np. śniadanie czy wręcz jedynie wodę – potwierdza Teresita Gómez, pracowniczka socjalna z Caritas Kolumbia. – Mamy nadzieję, że naszym partnerom nigdy nie zabraknie wsparcia i że Bóg obdarzy was błogosławieństwem, abyście mogli kontynuować współpracę z naszymi potrzebującymi – mówi Teresita.

Jak pomóc:

• Dokonując wpłaty na stronie: caritas.pl/wenezuela .

• Wpłacając dowolną kwotę na konto nr 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (tytuł wpłaty: WENEZUELA).

• Wysyłając SMS o treści WENEZUELA pod numer 72052 (koszt 2,46 zł).

Za treść artykułu odpowiada wyłącznie Caritas Polska.

2022-09-21 08:03

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z potrzeby serca

Hospicja domowe w wielu przypadkach przywracają ludziom ciężko chorym wiarę w dobroć, miłość, wyrozumiałość i bezinteresowność. W tym kalekim świecie egoizmu, propagującym eutanazję jako antidotum na cierpienie, pozwalają uwierzyć w człowieka

Ludzie wymagający opieki paliatywnej są zdesperowani, ogarnięci lękiem, umęczeni cierpieniem. Służba zdrowia leczy do czasu, gdy chory rokuje nadzieję na wyzdrowienie. Gdy rokowania nie są pomyślne, pacjent przestaje się liczyć. Staje się dla szpitali jedynie zawadą. Chora na raka pacjentka, u której wystąpił, z winy szpitala, zator płucny i poczynił spustoszenia w osłabionym chorobą organizmie, w jednym ze szpitali przeżyła horror. Zaczęto traktować ją jak powietrze, w końcu wypisano do pustego domu. Nikt jej nie poinformował o dalszym sposobie postępowania. Lekarz lakonicznie stwierdził, że to już koniec. W stanie strasznego wyczerpania - zarówno fizycznego, jak i psychicznego - trafiła w końcu do hospicjum. I tam miała wrażenie, że znalazła się w raju. Doskonała opieka, życzliwość, cierpliwość. Wspaniała posługa duszpasterska, która pozwoliła na ponowne poukładanie relacji z Panem Bogiem. Wszystko to sprawiło, że dwa ostatnie miesiące życia pozwoliły chorej na spokojne, godne odejście. Takich przypadków jest bardzo wiele. Często bezduszny, biurokratyczny świat szpitali kontra hospicyjna miłość, życzliwość i pomoc w cierpieniu. Pracujący tam lekarze, pielęgniarki, wolontariusze sprawiają, że pacjent pomimo swojej ciężkiej choroby nie czuje się na marginesie życia. Jest w centrum uwagi tych ludzi, którzy podchodzą do niego z szacunkiem i miłością. Dla chorych dużym zaskoczeniem jest opieka i troska wolontariuszy. Wiedzą, że dla lekarzy, pielęgniarek hospicjum jest miejscem pracy, ale wolontariusze... Dlaczego tak bezinteresownie, tylko z potrzeby serca poświęcają swój czas na opiekę nad pacjentami? Wielu ludziom trudno to zrozumieć. W dzisiejszym konsumpcyjnym, egoistycznym świecie taka postawa jest niezrozumiała. Dlaczego młode dziewczyny zamiast rywalizacji w wyścigu szczurów, bezproblemowego życia, poświęcają swój czas ludziom, którzy już stoją na krawędzi śmierci? Co ich do tego skłania?
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie św. Barbary – dziewicy i męczennicy

[ TEMATY ]

św. Barbara

Archiwum parafii w Trzebini

Obraz św. Patronki

Obraz św. Patronki

Kalendarz katolicki wspomina 4 grudnia św. Barbarę – dziewicę i męczennicę. Mimo że należy do najpopularniejszych i najbardziej onych świętych, niewiele wiemy o jej życiu a nawet nie mamy historycznych dowodów na to, że w ogóle istniała, jej życiorysy opierają się bowiem głównie na legendach narosłych w ciągu wieków.

Jeden z przekazów mówi, że była ona córką bogatego kupca Dioskura, żyła w Nikomedii nad Morzem Marmara (dzisiejszy Izmit w płn.-zach. Turcji) i miała ponieść śmierć męczeńską w 306 r. za to, że mimo gróźb i ostrzeżeń nie chciała się wyrzec wiary w Trójcę Świętą. Dlatego często jest przedstawiana na ilustracjach na tle symbolicznej wieży więziennej o trzech oknach.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Ta historia lekarza zostanie z Tobą na długo!

2025-12-05 07:15

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy zdarzyło ci się, że nastawiasz 5 alarmów, żeby nie zaspać, a i tak masz wrażenie, że przesypiasz coś ważnego w swoim życiu? W tym pytaniu kryje się prosta metafora współczesności: można przywyknąć do ignorowania sygnałów ostrzegawczych.

Ciekawą analogię daje ekologia lasu. Małe, naturalne pożary potrafią oczyszczać ściółkę i zapobiegać wielkim, niszczącym żywiołom. Gdy gasi się każdy najmniejszy ogień, narasta materiał, który przy jednym zapłonie tworzy “drabinę ogniową” prowadzącą aż po korony drzew. W życiu ludzi sygnał bólu lub dyskomfortu bywa podobnym małym pożarem – niewygodnym, ale ochronnym. Zlekceważony może przerodzić się w dramat. Wstrząsająca historia lekarza, który spóźnił się z pomocą, bo priorytetem była zapłata, pokazuje, jak daleko prowadzi przyzwolenie na codzienne drobne kompromisy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję