Ks. Rafał Witkowski: Drogę do świętości można realizować przez życie według reguł określonej duchowości. Tych w Kościele mamy bardzo wiele. Możemy w przenośni powiedzieć, że są „sprawdzone”, ponieważ wielu wierzących miało swoją duchowość i to zaprowadziło ich do świętości, którą potwierdził Kościół przez wyniesienie wielu z nich do chwały ołtarzy. Czym jest duchowość chrześcijańska?
Piotr Zakrzewski: Myślę, że duchowość jest metodą kształtowania relacji z Jezusem, jest budowaniem swojej tożsamości, czyli szukaniem odpowiedzi na pytanie, kim byłem i kim jestem. Nie tylko nawrócenie, ale i ciągłe wracanie do Boga jest moją codziennością, procesem, który pomaga mi trwać przy Bogu i wracać do Niego. Duchowość wiąże się też z przyszłością – nadaje mojemu życiu sens, daje nadzieję.
Reklama
W jaki sposób doświadczyłeś w życiu nawrócenia? Czy był to konkretny punkt w miejscu i czasie?
Tak, choć nie jest istotne z perspektywy czasu ani miejsce, gdzie się dokonało moje nawrócenie, ani okoliczności, lecz dyspozycja serca – otwartość na relację i rozmowę z Bogiem. Moje nawrócenie to moment, kiedy się otworzyłem na Pana Boga i kiedy szczerze z Nim porozmawiałem. Wtedy przemieniło się przede wszystkim moje patrzenie na siebie; zacząłem bardziej dostrzegać to, co jest we mnie nieuporządkowane. Moja modlitwa stała się bardziej szczerą rozmową i to już nie na poziomie „oddalonego” Boga i „zawstydzonego” grzesznika, ale z perspektywy odkrycia, że już zostałem obdarowany przez Pana Jezusa i z Nim chcę iść przez życie, bo mogę Mu w pełni zaufać. To wtedy pojawiły się we mnie pierwsze zręby ufności Bogu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czy coś szczególnie pomogło ci w odkrywaniu prawdziwego obrazu Pana Boga i siebie samego?
Niesamowite były dla mnie pięciodniowe rekolekcje „fundamentu ignacjańskiego”, podczas których po raz drugi doświadczyłem Boga w sposób bardzo mocny. To przeżycie umocniło moją wiarę i ukierunkowało moje życie duchowe ku duchowości św. Ignacego Loyoli, która w Kościele trwa już 500 lat.
Czym jest duchowość ignacjańska?
Krótko mówiąc: chodzeniem z Jezusem przez słowo Boże. Kiedy jestem na rekolekcjach ignacjańskich, czy kiedy odprawiam osobistą kontemplację, jest to dla mnie żywa obecność Boga, tak jakbym sam był obecny w scenach biblijnych. Przez lekturę słowa i wyobrażenie sceny ewangelicznej dzięki łasce Bożej mogę odnieść sytuację biblijną z przeszłości do swojej teraźniejszości.
Proszę, przybliż nam ignacjańską metodę rozważania słowa Bożego.
Trzeba mieć świadomość, że to, co zostało opisane na kartach Pisma Świętego, można odnosić do własnego „teraz”, że nie jest to tylko historia, która się wydarzyła i została zakończona, ale że słowo Boże cały czas jest żywe. Pozwala to na „przykładanie” scen biblijnych do swojego życia i uczestniczenie w nich przez wyobrażenie siebie w różnych wydarzeniach biblijnych. Przez to nie jestem ich biernym obserwatorem, ale uczestnikiem. Bo słowo Boże dotyczy każdego z nas. W nim jest żywy Jezus. Przez kontakt ze słowem mam kontakt z Jezusem, który jest Słowem Boga. Gdy poznaję życie Chrystusa, zawiązuję z Nim bliższą relację, przez co staje się On moim Przyjacielem, a więc Osobą, z którą chcę iść przez życie. Dlatego chcę się o Nim dowiedzieć więcej. A żeby więcej się o Nim dowiedzieć, potrzebuję mieć kontakt ze słowem Bożym.
Jakie owoce odkrywasz we własnym życiu dzięki duchowości ignacjańskiej?
Owocem medytacji słowa Bożego jest codzienny kontakt z Bogiem, a przez to odnajdywanie Go w codzienności i wgląd w siebie. Tylko idąc z Nim przez życie, jestem w stanie podejmować zadania, wysiłki, trudy, które przynosi każdy dzień, zgodnie ze słowami: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13). Codzienny ignacjański rachunek sumienia pozwala mi głębiej zrozumieć swoje zachowania i pragnienia, a także skłania do wdzięczności Bogu za wszystko, czym mnie obdarzył.
Piotr Zakrzewski dr nauk społecznych, wykładowca akademicki, pełni funkcję lektora