Reklama

Sandomierz

Czy jesteście gotowi?

Zapisałam się tu w trosce o własną dobrą śmierć, która kiedyś nadejdzie – mówi p. Ewa.

Niedziela Plus 48/2022, str. X

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tajemnica ludzkiego losu najwyraźniej ujawnia się w obliczu śmierci. W życiu człowieka absolutnie pewne są dwie rzeczy: jego narodziny i śmierć. Dzisiejszy świat ucieka od świadomości śmierci. W każdym z nas rodzi się bunt przeciwko niej, a wielu żyje tak, jakby miało nigdy nie umrzeć.

Uciec, ale dokąd?

Wpadamy w wir pracy, rozrywek, staramy się uciec przed śmiercią, nie myśleć o niej, dać się pochłonąć temu, co proponuje nam dzisiejszy świat. Tysiące reklam oferuje nam życie lekkie, przyjemne, beztroskie; gwarantuje długie życie w zdrowiu i szczęściu. Chce się nas przekonać, że najważniejsze jest życie tu, na ziemi, i że mamy je dobrze przeżyć, bo to jest najistotniejszy sens naszego istnienia. Dla każdego z nas jednak nadejdzie dzień, w którym dobiegnie końca jego ziemska wędrówka. Tylko Bóg zna godzinę i okoliczności naszej śmierci. W godzinie, której się nie domyślamy, Syn Człowieczy przyjdzie...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Śmierć to najważniejszy moment w naszym życiu, bo w nim określi się cała nasza wieczność: czy będziemy zbawieni czy potępieni, czy będziemy z Bogiem w miłości czy z szatanem w nienawiści. Czy jesteśmy na tę chwilę przygotowani? W odpowiedzi na tę troskę o łaskę dobrej śmierci w parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Niekrasowie w województwie świętokrzyskim wznowiło działalność Bractwo Dobrej Śmierci. 15 czerwca 2005 r. ówczesny biskup sandomierski Andrzej Dzięga reaktywował bractwo dekretem, a sprawowanie duchowej opieki nad nim powierzył proboszczowi parafii ks. kan. Stanisławowi Bastrzykowi.

Módl się

Historia Bractwa Dobrej Śmierci sięga XVIII stulecia. 1 lipca 1760 r. ks. Stanisław Sokołowski, proboszcz parafii Niekrasów, oraz Alexander i Eleonora Skarbek, właściciele dóbr: Ossali, Trzcianki i Niekrasowa, a także Michał z Trojanowych Różyc Różycki, właściciel Turska Wielkiego, i Jan Dunin Karwicki, dziedzic wsi Świniary (parafia Łoniów), powołali bractwo na zamku w Sandomierzu. Widocznym znakiem działalności bractwa pozostał w Kościele ołtarz „Dobrej Śmierci”. Biskup sandomierski Andrzej Dzięga określił w dekrecie cele reaktywowanego bractwa, którymi są: uczestniczenie przy ołtarzu „Dobrej Śmierci” w comiesięcznej Eucharystii sprawowanej w intencji konających i zmarłych, z homilią omawiającą mękę Chrystusa i nabożeństwo Drogi Krzyżowej, codzienna modlitwa bractwa za konających, modlitwa członków bractwa o łaskę dobrej śmierci dla siebie oraz odwiedzanie chorych i rozmowa z nimi na tematy religijne, a zwłaszcza przygotowanie chorego do przyjęcia Wiatyku.

Reklama

Członkowie bractwa podkreślają, że odgrywa ono w ich życiu dużą rolę. – Do bractwa należę od 8 lat – mówi p. Ewa. – Zapisałam się tu w trosce o własną dobrą śmierć, która kiedyś nadejdzie. Nieustanna czujność i gotowość na to, że mogę w każdej chwili umrzeć, sprawia, iż czuję się spokojniejsza na co dzień, a moje życie jest piękniejsze. Kiedy jednak przestaję przychodzić na spotkania i systematycznie się modlić, zauważam, że zaczynam sobie folgować i oddaję się w wir beztroskiego życia, moje decyzje życiowe są nierozsądne i jestem bardziej skłonna do grzechu. Wtedy następuje opamiętanie i znów staram się żyć tak, jakby każdy dzień mojego życia decydował o mojej wieczności.

Przygotuj się

Członkowie bractwa czerpią wzór z zakonu salezjańskiego, w którym jest zwyczaj, że zakonnicy raz w miesiącu przeżywają jeden dzień tak, jakby to był ostatni dzień ich życia: porządkują swoje sprawy doczesne i przygotowują się duchowo na śmierć, która przecież może nadejść... Ten szczególnie przeżyty dzień nazywa się ćwiczeniem dobrej śmierci. Zwyczaj ten prowadził założyciel zakonu ks. Jan Bosko. Ten święty „ojciec i nauczyciel młodzieży” uważał, że jeśli ktoś raz w miesiącu przeżyje dzień w ten sposób, to nie zostanie potępiony.

Obecna działalność bractwa nie jest zorganizowana jako instytucja, nie ma funduszu brackiego. Jest modlitewną pomocą dla siebie i dla innych, którzy umierają nagle, bez przygotowania się na śmierć, giną w wypadkach i katastrofach lub bardzo obojętnie podchodzą do spraw ostatecznych. Każdy członek bractwa ma obowiązek każdego dnia pomodlić się za konających i tych, którzy tego dnia umrą. Ma również duchowy obowiązek modlić się o łaskę dobrej śmierci dla siebie. Do innych obowiązków należą odwiedzanie chorych i rozmowy na tematy religijne, zachęcanie do przystąpienia do sakramentu pokuty oraz do przyjmowania sakramentów Komunii św. i namaszczenia chorych.

Chrześcijanin przez całe życie powinien się przygotowywać do przejścia z życia ziemskiego do życia wiecznego. Bractwo Dobrej Śmierci przygotowuje człowieka do spotkania z Bogiem. Zdaniem ks. Stanisława Bastrzyka, obecnie już emeryta, bractwa są po to, by przygotować mentalnie człowieka na śmierć bez strachu, bez trwogi, bez lęku. W pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwo traktowało śmierć jako radosne spotkanie z Bogiem. W drugim – zaczęto przedstawiać śmierć jako grozę, kościotrupa z kosą itp. Ukazywano Boga jako groźnego sędziego i uważano, że życie człowieka powinno być poddane wielkim rygorom, zasadom, umartwieniu. Drogą do spotkania z Bogiem były cierpienia człowieka. W trzecim tysiącleciu człowiek jest zagubiony i bezradny, nie myśli o tym, że śmierć prowadzi go do spotkania z Bogiem, lecz stara się, by śmierć nie wiązała się bólem. Święty Paweł VI 23 grudnia 1977 r., gdy przemawiał do Kolegium Kardynalskiego, powiedział: „Ponure cienie gromadzą się nad ludzkim przeznaczeniem, ślepa przemoc, zagrożenie życia ludzkiego, począwszy od łona matki, okrutny terroryzm nagromadzający nienawiść (...), wzrost przestępczości, dyskryminacja i niesprawiedliwość na skalę międzynarodową, ograniczanie swobody religijnej, ideologia nienawiści, rozbestwienie...”. Te zagrożenia zmierzają do upadku moralnego ludzkości, a każdy człowiek, chcąc nie chcąc, musi się zmierzyć z tajemnicą śmierci.

Miej świadomość

W wirze emocjonalnego życia nie jest łatwo pamiętać o śmierci, a najważniejszym sensem naszego życia jest „umrzeć dobrze”, czyli w pojednaniu z Bogiem, drugim człowiekiem i samym sobą. Wielu z nas świadomość o odejściu z tego świata napawa ogromnym lękiem, buntuje się przeciw śmierci, boi się. Może wydaje nam się, że Bóg jest okrutnym sędzią i nie wybaczy nam naszych grzechów. Tymczasem Bóg jest miłosierny, ale i sprawiedliwy, a my, póki jeszcze żyjemy, możemy naprawić swoje życie, zajrzeć do własnego serca i zobaczyć, co powoduje nasz lęk. Póki żyjemy, jest czas, by zacząć pokutę, zadośćuczynić za każdy grzech Bogu i ludziom. Wtedy z pewnością śmierć będzie „lepsza”. Tomasz a Kempis w swoim dziele O naśladowaniu Chrystusa pisze: „Tak powinieneś zachować się w każdym czynie i w każdej myśli, jak gdybyś dziś miał umrzeć. Jeśli miałbyś czyste sumienie, nie bałbyś się bardzo śmierci. Lepiej jest unikać grzechu niż uciekać przed śmiercią. Jeśli dziś nie jesteś gotowy, czy będziesz gotowy jutro?”.

2022-11-22 14:17

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

2025-05-06 07:32

[ TEMATY ]

wypadek

Adobe Stock

Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.

Z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez Johna-Kennedy'ego Anyanwu, kustosza klasztoru kapucynów w Enugu, wynika, że 13 zakonników z katolickiej wspólnoty w Ridgeway w stanie Enugu jechało na południe do Obudy, miasta leżącego w stanie Cross Rover, gdzie odpoczywali w górskim kurorcie Obudu Ranch Resort.
CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwa majowe: modlitwa, która przetrwała wieki

2025-05-07 14:52

[ TEMATY ]

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj od wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w duchowości katolickiej jako miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa majowe - tzw. „majówki” - wpisały się na stałe w religijny pejzaż Polski, odbywając się wieczorami w świątyniach, przy kapliczkach, grotach i przydrożnych figurach. Ich centralnym punktem pozostaje Litania Loretańska, której wezwania przez wieki pogłębiały maryjne przeżywanie wiary.

Choć źródła maryjnej pobożności sięgają V wieku na Wschodzie, dopiero na przełomie XIII i XIV wieku miesiąc maj zaczęto na Zachodzie poświęcać Maryi - głównie z inicjatywy króla Hiszpanii Alfonsa X, który zachęcał wiernych do wspólnej modlitwy przy figurach Matki Bożej. Tradycja ta szybko się rozprzestrzeniła, a swój rozwój zawdzięczała także postępowi technicznemu - drukowane modlitewniki, jak „Maj duchowy” z 1549 roku, popularyzowały majowe formy kultu jako odpowiedź na kryzys Reformacji.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura: życie rannego strażnika uniwersyteckiego nie jest zagrożone

2025-05-08 09:57

[ TEMATY ]

Warszawa

zabójstwo

Uniwersytet Warszawski

PAP/Radek Pietruszka

Życie rannego strażnika uniwersyteckiego nie jest zagrożone - poinformowała w czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Przekazała, że czynności procesowe z podejrzanym o zabójstwo pracowniczki UW zaplanowano w godzinach popołudniowych w Prokuraturze Rejonowej Śródmieście-Północ.

Prokuratura poinformowała też, że godzina konferencji prasowej zostanie podana w czwartek na portalu X nie wcześniej niż o godz. 13.30.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję