Reklama

Edytorial

Edytorial

Odkryć prawdę

Przeświadczenie, że prawda broni się sama i prędzej czy później wyjdzie na jaw, nie może nas zwolnić z jej poszukiwania, a gdy trzeba – z jej obrony.

Niedziela Ogólnopolska 5/2023, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Nie wiem, czy zauważyli Państwo, że obecnie panuje moda na posiadanie prawdy indywidualnej i kompletną negację istnienia prawdy absolutnej – czyli tej jedynej, niepodlegającej żadnym negocjacjom, zmianom czy interpretacjom. Dzisiaj każdy może mieć swoją prawdę, skrojoną wedle własnych potrzeb i wymagań. Stajemy więc przed dziwnym paradoksem: otóż każdy człowiek – no, niemal każdy – nieustannie szuka prawdy, bo instynktownie czuje, że poznanie jej pozwoli mu doświadczyć pełnej wolności. Ale gdy ją wreszcie znajdzie, a ta nie do końca odpowiada jego wyobrażaniom, natychmiast zostaje podana w wątpliwość. Człowiek ją odrzuca i zaczyna szukać od nowa. Sytuacja ta przypomina nieco przeglądanie się w lustrze, które jest potrzaskane na wiele kawałków. Niby widzimy fragmenty swojej twarzy, ale umyka nam całość. By zobaczyć siebie takimi, jacy naprawdę jesteśmy, potrzebne nam jest niepotrzaskane lustro. Tymczasem obecnie pojęcie istnienia jednej jedynej prawdy poddawane jest potężnej obróbce ideologicznej. Mieszanie ludziom w głowach zaczyna się od powtarzania tysiące razy i w różnych formach Piłatowego powątpiewania: „A cóż to jest prawda?” (J 18, 38). Pomyślmy chwilę: jeśli przestaniemy wierzyć, że warto za wszelką cenę poszukiwać prawdy, jeśli damy sobie wmówić, że to marnowanie życia, czasu i energii, to za chwilę zakwestionujemy istnienie innych obiektywnych kryteriów, które pozwalają odróżnić dobro od zła, prawdomówność od kłamstwa, prawdę od fałszu. Wszystko stanie się umowne, płynne, nieokreślone... Zaczniemy tonąć.

Może warto, a nawet trzeba zadufanemu w sobie współczesnemu człowiekowi przypomnieć, że nie ma on praw autorskich do prawdy. To nie on ją wymyślił, nie on ją tworzy i nie on czyni rzeczy prawdziwymi. Zadaniem człowieka jest zgłębianie natury otaczającego go świata. Klasyczna definicja mówi, że prawda jest tym wszystkim, co znajduje potwierdzenie w obiektywnej rzeczywistości; jest zgodnością rzeczywistości z umysłem. Powtórzę: prawda jest tym wszystkim, co znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Czyli prawda to nie insynuacja, nie plotka, pomówienie, przypuszczenie, intuicyjne przeczucie czy zasłyszane albo podsłuchane słowa; prawda nie kłania się ideologii, nie drży przed sondażami, nie ogląda się na opinię większości. Prawda nie idzie nikomu na rękę, nie lubi być wygodna, nie jest na sprzedaż. Prawda musi się odbijać w rzeczywistości jak w lustrze, oczywiście, niepotrzaskanym...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pragnienie dochodzenia do prawdy jest naturalną potrzebą ludzi. To pragnienie jest głęboko zakorzenione w sercu człowieka i stanowi najgłębszy wymóg ludzkiego rozumu. Samo przeświadczenie, że prawda broni się sama i prędzej czy później wyjdzie na jaw, nie może nas zwolnić z jej poszukiwania, a gdy trzeba – z jej obrony.

Ilekroć czytam słowa Gustawa Flauberta: „Oczernianie tych, których jeszcze kochamy, odrywa nas od nich po trosze”, myślę o atakach na św. Jana Pawła II. A ponieważ ataki te nie ustają, część katolickiego środowiska dziennikarskiego postanowiła podjąć się obrony naszego Ojca Świętego – czyli odkryć prawdę. Efektem tej inicjatywy jest dodatek specjalny, który dołączamy do tego numeru Niedzieli – Jan Paweł II. Odkrywamy prawdę. To nie jest pierwsza w naszym piśmie publikacja dotycząca tych perfidnych ataków. Już w listopadzie ub.r. (nr 46 z datą 13 listopada) poświęciliśmy sporą część numeru odpieraniu zarzutów wobec Jana Pawła II. Napisałem wtedy: jeśli pozwalamy wycinać z naszej rzeczywistości kolejne autorytety, to jaki świat budujemy? Pustynny pejzaż, w którym nihilizm, cynizm i wrogość będą się jawić jako propozycje wychowawcze. Podobnego zdania jest znany publicysta i „niedzielny” felietonista Grzegorz Polak, który we wspomnianym wyżej dodatku pisze: „Mechanizm (tych ataków – przyp. ks. J.G.) wydaje się oczywisty: skoro osoba jest niewiarygodna, to i jej nauczanie nie zasługuje na wiarygodność”.

Zachęcam do uważnej lektury dodatku, który – mam nadzieję – pomoże Państwu w wyrobieniu sobie opinii na temat oskarżeń pod adresem św. Jana Pawła II o to, że nie reagował na nadużycia seksualne w Kościele. Pomoże w odróżnieniu prawdy od medialnych oszczerstw…

2023-01-23 17:34

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niełatwy los proroka

Niedziela Ogólnopolska 42/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Dziś musimy udowadniać, że nasz święty papież pozostaje, mimo ataków na jego osobę, prorokiem naszych czasów.

Słowo „prorok” rozumiane jest rozmaicie. Dla jednych jest to jasnowidz, wizjoner, dla innych – wieszcz, przepowiadacz. Biblia nazywa prorokiem tego, kto jest w stanie dokładniej poznać wolę Bożą, a bardziej precyzyjnie – kogoś, komu Bóg na to pozwala. Pismo Święte określa też proroka jako „widzącego” i „posłanego” równocześnie. Taki człowiek otrzymuje zdolność przewidywania niebezpieczeństw płynących ze sprzeciwu wobec woli Bożej, ma także obowiązek ostrzegania nas przed konsekwencjami nieposłuszeństwa. Prorok nie jest jednak specjalnie lubiany przez otoczenie. Ma on bowiem w zwyczaju burzyć nasz święty spokój, psuć niektóre zabawy, nazywać po imieniu złe nawyki czy obyczaje. Potępia tzw. lekkie życie, wzywa do opamiętania, wypomina rzeczy, o których najchętniej by się zapomniało, burzy spokój sumienia... Owo wybranie do wielkich rzeczy, do prorokowania, staje się z czasem powodem nienawiści otoczenia. Umiejętność widzenia rzeczy takimi, jakie są, pozostawanie wiernym Bogu skazują proroka w najlepszym razie na niezrozumienie, a w najgorszym – na drwinę i zapomnienie.
CZYTAJ DALEJ

Góra Igliczna. Najświętsza Maryja Panna - Przyczyna naszej radości

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

Matka Boża Śnieżna - Przyczyna naszej Radości - Góra Igliczna

W malowniczym zakątku południowo – zachodniej Polski, w Sudetach, na terenie diecezji świdnickiej, pod samym szczytem Góry Iglicznej, skąd rozpościera się przepiękna panorama na Góry Bystrzyckie, Orlickie, a w oddali również na Stołowe i Sowie oraz wspaniały widok na Masyw Śnieżnika i Kotlinę Kłodzką, w późnobarokowej świątyni z końca XVIII w., króluje Matka Boża czczona jako Przyczyna Naszej Radości „Maria Śnieżna”.

Dzieje Sanktuarium sięgają czasów, kiedy to Śląsk należał do Austrii, a ludność Ziemi Kłodzkiej pielgrzymowała do austriackiego sanktuarium Matki Bożej w Mariazell. W 1742 roku, w wyniku działań wojennych hrabstwo kłodzkie przechodzi pod panowanie Prus. Dla ówczesnych mieszkańców tego regionu Kotliny Kłodzkiej pojawiają się trudności z przekroczeniem granicy austriacko – pruskiej, celem pielgrzymowania do sanktuarium w Mariazell. Wówczas to mieszkaniec wioski Wilkanów, miejscowości u podnóża Góry Iglicznej, Krzysztof Veit, wracając w 1750 r. z pielgrzymki do Mariazell, przyniósł jako pamiątkę, wykonaną z drewna lipowego, ludową kopię figury Matki Bożej z alpejskiego sanktuarium. Za zgodą swojego brata, mężczyzna mieścił figurę na stoku Góry Iglicznej, gdzie znajdowało się ich pole. Nikt wtedy nie myślał o budowie sanktuarium. Ustawiona pod konarem rozłożystego buka figurka, miała jedynie przypominać austriackie sanktuarium w Mariazell.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: prawdziwy pokój wymaga odwagi, by odłożyć broń

2025-08-05 17:48

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

prawdziwy pokój

odwaga

odłożyć broń

Vatican News

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Broń nuklearna obraża naszą wspólną ludzką godność i zdradza harmonię stworzenia, której strzec jesteśmy powołani - napisał Ojciec Święty w przesłaniu do biskupa Hiroszimy, Alexisa M. Shirahamy. Papieskie orędzie zostało dziś opublikowane z okazji 80. rocznicy bombardowania atomowego Hiroszimy. Leon XIV wyraził szacunek wobec ocalałych ofiar, „których historie straty i cierpienia stanowią dla nas wszystkich aktualne wezwanie do budowania bezpieczniejszego świata i pielęgnowania ducha pokoju”.

Pamiętny sierpień 1945 roku
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję