Reklama

Płatek róży był znakiem

Życie człowieka nosi w sobie ogromną tajemnicę – tajemnicę miłości Boga do człowieka. Nie sposób jej opisać, ani zawrzeć w palecie barw, czy harmonii dźwięków... Każdy człowiek jest darem Boga i jest powołany do życia w miłości, do przebywania z Nim twarzą w twarz, bo tylko wtedy może żyć w pełni.

Niedziela rzeszowska 5/2023, str. IV

Archiwum zgromadzenia

Siostra Anna

Siostra Anna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto historia Ani, historia drogi życia, którą powoli odkrywała, gdy Bóg poprzez ludzi i w wiele wydarzeń zapewniał ją o swojej miłości, kierując do niej słowa: „Przecież już raz ci pokazałem, gdzie masz iść”.

Naśladując papieża

Historia mego powołania rozpoczyna się w III klasie ogólniaka, kiedy moja przyjaciółka Magda oznajmiła mi pewnego dnia, że myśli o zakonie. Wtedy jeszcze ją wyśmiałam, ale teraz wiem, że to było światełko i początek mojego powołania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tym czasie do Polski często przyjeżdżał Ojciec Święty Jan Paweł II. W telewizji pokazywano filmy dokumentalne opisujące jego życie i drogę powołania. Byłam wtedy na etapie poszukiwania sensu życia i pragnęłam odkryć swoją drogę. Osoba Jana Pawła II bardzo mnie zachwyciła, a fakt, że jako chłopiec przed lekcjami chodził na Mszę św., skłonił mnie do tego, by robić tak samo jak on. Codziennie wstawałam wcześniej, by przed lekcjami pobiec na Eucharystię, a moje życie nabierało sensu i światła. Coraz częściej modliłam się, a w szczególny sposób ukochałam Maryję i Różaniec. Zaczęłam też nosić szkaplerz karmelitański.

Znalazłam moje miejsce

Reklama

Moja przyjaciółka Magda dała mi indeks zakonów, gdzie różne siostry opisywały, jak odkryły swoje powołanie. Czytając te świadectwa zrozumiałam, że ja szukam tak jak one, a raczej, że już znalazłam. Prawie w jednym czasie odwiedziłam dwa zgromadzenia, ale wciąż miałam wiele wątpliwości. Do tego doszedł sprzeciw rodziny i tak naprawdę zostałam sama, bez żadnego wsparcia. Nawet ksiądz proboszcz był przeciwny i Magda, od której przecież wszystko się zaczęło. Modliłam się bardzo przez wstawiennictwo św. Teresy od Dzieciątka Jezus, by tak jak obiecała, również na mnie spuściła choć mały płatek róży, jako światło, jako znak, bym wiedziała, co robić i co wybrać. W tym czasie dostałam list od s. Grażyny i otwierając kopertę wyciągnęłam kartkę z piękną różą – to był dla mnie znak, że mam tam pojechać, by porozmawiać z tymi właśnie siostrami. Do Poznania pojechałam na trzy dni i wiedziałam już wtedy, że tu jest moje miejsce i że tu mam wstąpić. Poczułam się tak, jak się wraca do domu, za którym tak bardzo się tęskni.

Najpierw studia

Jednak sprzeciw rodziny był tak mocny, że postanowiłam pójść na studia, dając sobie i moim bliskim czas. Wybrałam pielęgniarstwo, bo mój drugi ulubiony święty – o. Pio – mówił: „W każdym chorym jest Jezus, który cierpi. W każdym ubogim jest Jezus, który kona. W każdym ubogim chorym jest Jezus, który cierpi i kona podwójnie”. A poza tym wiedziałam, że siostry Rodziny Maryi też pracują jako pielęgniarki. Zaczęłam studia i teraz widzę, że ten czas był bardzo potrzebny, bo moja mama ciężko zachorowała, mogłam więc z nią być i przeżyć ten trudny dla niej czas. Teraz patrząc wstecz myślę, że mama widząc moją modlitwę i to, jak Pan Jezus zmienił moje życie, sama zbliżyła się do Niego i to On pomógł jej wrócić do zdrowia.

Opieka św. Tereski

Gdy studia dobiegały końca, nadszedł czas, by podjąć ostateczną decyzję. W tym czasie zmarł mój dziadek, który był dla mnie bardzo ważną osobą. Stąd pojawiły się różne myśli i żal do Pana Boga, że zabrał kogoś tak bardzo dla mnie ważnego. W jeden dzień to, czego byłam tak pewna, przestało mieć sens. I znowu w moim życiu dała się odczuć opieka św. Tereski. Stojąc nad grobem mojego dziadka zadałam Panu Jezusowi pytania: „Co mam teraz robić, jak żyć, czy w ogóle coś ma sens?”. Nagle przed moimi stopami położono bukiet pięknych, świeżych róż, które w jednej sekundzie posypały się na ziemię. A ja w sercu usłyszałam odpowiedź: „Przecież już raz ci pokazałem, gdzie masz iść”. Od tej chwili byłam pewna, że Pan Jezus da mi siłę i moc do zrealizowania Jego woli.

Od początku czułam i wiedziałam, że Rodzina Maryi jest moją Rodziną. Duch prostoty, otwartości i rodzinności zachwycił mnie i pociągnął do wybrania takiej drogi.

2023-01-24 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Masowa likwidacja szkół wiejskich

2025-04-04 23:53

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Ministerstwo Edukacji Narodowej z jednej strony zapewnia, że szkoły powinny być blisko uczniów, a z drugiej – daje ciche przyzwolenie na ich masowe zamykanie.

Lubelszczyzna stała się symbolem tej politycznej hipokryzji, bo właśnie tam kurator zgodził się na likwidację większej liczby szkół niż rok wcześniej zlikwidowano w całej Polsce. W województwie mazowieckim do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło 13 wniosków o likwidację szkół. Jednocześnie Ministerstwo Edukacji Narodowej ma wdrażać projekty, które mają rzekomo ratować edukację na wsi. Czym jednak jest to całe spóźnione „ratowanie"? Czy zwykłą zasłoną dymną? Czy naprawdę nie dzieje się nic niebywałego? Dla setek uczniów i nauczycieli, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich szkoła znika z mapy edukacyjnej, jest to zapewne bardzo pocieszające.
CZYTAJ DALEJ

Mocz w wodzie święconej: Ksiądz rozważa zamknięcie kościoła

2025-04-02 10:08

[ TEMATY ]

Niemcy

profanacja

edomor/fotolia.com

Nieznani ludzie oddają mocz za ołtarzem, załatwiają swoje „potrzeby” w kościele lub na jego terenie np. w chrzcielnicach. W Moguncji (Niemcy) wiele kościołów zmaga się z problemem wandalizmu.

Kapłan Thomas Winter, jest przerażony: „Naprawdę denerwuje mnie sposób, w jaki traktowane są kościoły w Moguncji!” 51-latek opiekuje się pięcioma parafiami w Moguncji: św. Ignacego, św. Piotra, św. Stefana, św. Kwintyna i parafią katedralną św. Marcina. Twierdzi, że wolałby całkowicie zamknąć kościoły na dwa tygodnie i otworzyć je wyłącznie na czas nabożeństw.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję