Pomysł stworzenia ich na nowo wewnątrz archikatedry pojawił się w 2008 r., gdy proboszczem archikatedry został ks. Bogdan Bartołd. – Obmyśliłem plan działania. I oto, po latach, ziścił się – mówi.
Na filarach
Stacje są duże, 45 na 110 cm, dobrze widoczne. Tym bardziej, że są umieszczone są na filarach, na pewnej wysokości. Pierwsza na filarze obok Kaplicy Literackiej, ostatnia przy Kaplicy Baryczków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Stworzył je rzeźbiarz Łukasz Krupski, wcześniej autor m.in. popiersia Stefana Kardynała Wyszyńskiego na dziedzińcu Domu Arcybiskupów Warszawskich. Temat sacrum pozostaje od lat jednym z głównych jego zainteresowań. Praca trwała cztery lat. Kolorem płaskorzeźby nawiązują do barwy kolumn-filarów, przypominają piaskowiec, ale wykonane zostały ze stiuku – sztucznego kamienia.
– Zależało mi, żeby wyraz artystyczny nawiązywał do historii naszego miasta, katedry i tak się stało. Artysta mówi, a ja to też tak widzę, że w obrazie niszczonej katedry i Warszawie próbuje dostrzec perspektywę człowieka i perspektywę Boga – mówi ks. Bartołd.
Rzeźbiarz długo szukał właściwej formy, która wejdzie w komunikację z przestrzenią katedry. Zastanawiał się, do czego się odnieść – do koloru witraży czy do piaskowca, do bieli czy do pomarańczowej cegły. To była ogromna praca, jakiej jeszcze nie podejmował. Miał poczucie powagi sytuacji, w jakim miejscu historycznym się znajduje.
Reklama
– Dziś nie są to przedstawienia realistyczne – mówi Łukasz Krupski. – Wyszedłem z założenia, żeby przedstawić bardziej teologiczny wymiar Drogi Krzyżowej i połączyć z historią tej niezwykłej świątyni. Natomiast, jeśli chodzi o odwołania w sztuce, to dla części stacji można znaleźć odniesienia do tematów z ikon. Zawsze, kiedy rzeźbię Chrystusa, wychodzę od Całunu Turyńskiego. Tu tych inspiracji było więcej.
Na wystawie, która znajduje się w jednej z naw bocznych kościoła, znalazły się opisy stacji. – To mój komentarz, staram się w nich opisać, o co chodzi – mówi rzeźbiarz.
Stacja I. Jezus skazany na śmierć. „Widzimy Chrystusa z symbolem Trójcy Świętej w tle, wskazującego na siebie w geście: „Ja jestem”, nawiązującym do przedstawionego w Starym Testamencie imienia Boga”.
Stacja IV. Jezus spotyka swoją Matkę. „To typ przedstawienia Matki Bożej – Hodegetria (wskazująca drogę) – ukazuje on rolę Maryi jako Tej, która wskazuje i prowadzi do Chrystusa”.
Stacja VII. Drugi upadek Chrystusa. „Chrystus – Arcykapłan – unosi swoje ręce w geście własnej ofiary, na tle obrazu miasta. W tym symbolu włącza katedrę i całe miasto w swoją ofiarę. On dźwiga miasto – codzienny świat każdego człowieka...”.
Znaki zmartwychwstania
Stacja XII. Jezus umiera na krzyżu. „... Miejsce, w którym znajdować się będzie ta droga krzyżowa, sama w sobie jest niemym znakiem zmartwychwstania. (...) Katedra – duchowe serce Warszawy – razem z miastem zostało zniszczone, zmiażdżone i przebite, ale też, razem z miastem podniesie się z gruzów – zmartwychwstanie”.
Ks. Bartołd uważa, że stacje zrobią na ludziach wrażenie. Są sugestywne, dobrze wkomponowują się w architekturę. Dają obraz tego, co dokonywało się w archikatedrze. Szczególne wrażenie robi na nim Stacja XII. Chrystus umiera na krzyżu. Wymowna, dojmująca.