Reklama

Felietony

Kościelne stołki

To nie urzędy i stanowiska są źródłem kapłańskiej ważności, ale to, co wynika z naszych święceń!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Nie ma w tym nic dziwnego, że każda ludzka działalność potrzebuje różnych urzędów, stanowisk, odpowiedzialności. Bez nich trudno sobie wyobrazić sprawne działanie nie tylko wielkich organizacji, ale nawet małych przedsiębiorstw i wspólnot. Siłą rzeczy jedni muszą siedzieć wyżej, żeby wziąć na siebie odpowiedzialność za większą całość, a inni muszą zajmować nieco niższe stanowiska, by mieć mniejszy zakres odpowiedzialności. Tego też wymaga życie Kościoła. W nim także istnieją wyższe i niższe stanowiska oraz urzędy, czasem też różne stopnie, tzw. godności. I tak jak wszędzie, również „kościelne stołki” mają niebezpieczną siłę przyciągania i uzależniania. Powiedzmy od razu, że dotyczy to nie tylko duchownych, ale często ludzi świeckich. Pierwszym zagrożeniem jest przywiązanie do urzędu i miejsca jego wykonywania. W tym czasie w wielu polskich diecezjach dokonują się tzw. zmiany personalne księży. Część proboszczów zmienia swoje dotychczasowe parafie, jeszcze większa liczba wikariuszy pakuje walizki, żeby przenieść się w inne miejsce swojej kapłańskiej posługi. Te zmiany to nie tylko jakiś kościelny zwyczaj, praktyczna konieczność wynikająca z potrzeby usprawnienia duszpasterstwa czy reakcji na jakieś zaniedbania. Wiążą się one również z misyjnym charakterem Kościoła, z tym pierwotnym doświadczeniem pierwszych chrześcijan, którzy ciągle byli w drodze. Pamiętamy z Dziejów Apostolskich częste przeprowadzki św. Pawła Apostoła. Gdyby osiadł na stałe w jednym miejscu, nie wiem, co by się stało z ewangelizacją innych miast i wspólnot. Było mu bardzo dobrze w niektórych wspólnotach. Ludzie nie chcieli mu nawet pozwolić na to, żeby szedł dalej, ale Paweł pamiętał nakaz Jezusa, że ma iść i głosić „wszystkim narodom” aż „po krańce ziemi”. W tych zmianach były też jakaś ukryta mądrość i pokój wynikające z zaufania Panu Bogu, że to na Nim ma się opierać wspólnota chrześcijan, a nie na nawet najbardziej oddanym i charyzmatycznym człowieku.

Po ludzku doskonale rozumiem to, że czasem i nam, księżom, wydaje się, iż byłoby lepiej siedzieć długo na jednym miejscu, szczególnie gdy wszystko naprawdę dobrze się układa. Rozumiem parafian, którzy nie chcą puścić swojego dobrego proboszcza w inne miejsce, bo się już z nim zżyli, a może i go pokochali. Mam jednak wrażenie, że wiele wspólnot zatrzymało się w rozwoju, nie idzie do przodu, a nawet trochę się dusi tą wygodną stabilizacją. Podobnie jest ze świeckimi animatorami, liderami czy założycielami wspólnot. Jeśli nie potrafią odejść, iść dalej albo wrócić do szeregu, często wspólnota zaczyna się koncentrować na tym jednym człowieku, wokół którego wszystko się kręci i który zaczyna przejmować rolę już nie animatora czy lidera, ale czasem cichego dyktatora. To z tej racji Kościół wprowadził zasadę kadencyjności moderatorów, animatorów i liderów wspólnot, żeby nie zatracili oni postawy służby na rzecz przejęcia władzy nad wspólnotą.

Kolejne niebezpieczeństwo niezdrowego przywiązania do kościelnych stołków polega na tym, że w którymś momencie to urząd, stanowisko i funkcja stają się ważniejsze niż misja i służba. Przecież kapłani czerpią swoją kapłańską „moc” nie z tego, że są dziekanami, proboszczami wielkich i prestiżowych parafii, profesorami czy ważnymi urzędnikami kościelnymi, ale z sakramentu święceń. I choćby nam odebrano te wszystkie kościelne urzędy i godności, to wciąż mamy namaszczenie do głoszenia słowa Bożego, tę sprawczą moc uświęcania ludzi przez sakramenty święte. Widzę czasem, jak księża odchodzący na emeryturę, czy pozbawieni prestiżowych urzędów czują się coraz mniej wartościowymi kapłanami. A przecież, powtórzę, to nie urzędy i stanowiska są źródłem kapłańskiej ważności, ale to, co wynika z naszych święceń! Znam kilka przypadków, że kapłan odchodzący na zasłużoną emeryturę przestaje też służyć jako kapłan, a przecież nie ma emerytury z kapłaństwa! A jak jest ze świeckimi? Kilku moderatorów wspólnot ostatnio podzieliło się ze mną pewnym niepokojem. „Są tacy animatorzy, którzy nie potrafią wrócić we wspólnocie do szeregu. Kiedy kończy się ich zadanie jako animatorów lub liderów, odchodzą całkowicie ze wspólnoty, bo nie potrafią wrócić do zwykłej służby. Tak mocno przykleili się do swoich ważności” – wspominali. Dlaczego piszę o kościelnych stołkach, jakby w Kościele nie było ważniejszych problemów? Owszem, pewnie są bardziej istotne problemy, ale wielu z nich da się uniknąć, jeśli w Kościele służba będzie ważniejsza niż władza, a zbawienie i głoszenie Ewangelii będą ważniejsze niż kościelne urzędy i stanowiska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-05-30 13:56

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kamienie wołać będą

Niedziela Ogólnopolska 18/2019, str. 30

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Notatnik duszpasterski

Ks. Tomasz Nowak

Kapliczka przy ul. Cichej w Rzeszowie

Kapliczka przy ul. Cichej w Rzeszowie
Na szczęście mamy jeszcze dużo pięknych przydrożnych krzyży, maryjnych kapliczek i wizerunków świętych. To znak prostej, ludowej pobożności naszych przodków i ich niesamowitej intuicji wiary. Wychowałem się na wsi i dobrze pamiętam wszystkie okoliczne krzyże ustawione w polach, kapliczki wieszane na drzewach i te wykonywane jak jakieś pomniki sztuki. Ich obecność konsekrowała całą rzeczywistość codziennego życia. Rolnicy jadący do pracy w pole zerkali na wizerunek Chrystusa na krzyżu, żeby sobie przypomnieć, od kogo tak naprawdę zależą owoce ich pracy.
CZYTAJ DALEJ

Wlk. Brytania: relikwia Tomasza Morusa ma zostać ekshumowana i wystawiona publicznie

2025-07-15 13:57

[ TEMATY ]

Thomas More

wikipedia.org

Doczesne szczątki katolickiego męczennika Tomasza Morusa (ang. Thomas More) mają zostać ekshumowane i poddane konserwacji. Poinformował o tym brytyjski tygodnik katolicki „Catholic Herald”. Plany w tym zakresie ogłosił anglikański kościół św. Dunstana w Canterbury. Jednocześnie w 2035 r., w 500. rocznicę egzekucji Morusa, relikwia głowy świętego ma zostać umieszczona w poświęconym mu sanktuarium i wystawiona na widok publiczny.

Krok ten może przekształcić spokojną dotąd parafię w hrabstwie Kent w atrakcyjne centrum dla pielgrzymów i turystów. Rada parafialna wyraziła zgodę na rozpoczęcie prac. Najpierw jednak zgodę musi wydać najwyższa władza Kościoła Anglii. Wymagane są również darowizny w łącznej wysokości około 50 000 funtów.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent o misji Uznańskiego-Wiśniewskiego: przełom w dziejach polskiej nauki i wyraz odwagi

2025-07-15 14:25

[ TEMATY ]

kosmos

Prezydent Andrzej Duda

powrót

Sławosz Uznański‑Wiśniewski

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Zakończona sukcesem misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego to nie tylko przełom w dziejach polskiej nauki, to wyraz odwagi i ducha, który od pokoleń kształtuje nasze narodowe dążenia - podkreślił we wtorek prezydent Andrzej Duda. „Polska dziękuje za Pańską odwagę” - dodał.

We wtorek przed południem polskiego czasu załoga misji Ax-4, w tym Polak Sławosz Uznański-Wiśniewski, wróciła na Ziemię.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję