Papież Franciszek, sięgając do źródeł chrześcijaństwa w dokumencie „Antiquum misterium”, odnowił tę posługę. Idąc za wskazaniem papieża, bp Jan Piotrowski, we współpracy ze Stowarzyszeniem Życia Apostolskiego Koinonia św. Pawła Apostoła, powołał Szkołę Katechistów, która 9 września zainaugurowała działalność. – Rozmaitość darów Chrystusowych w Kościele jest wielkim bogactwem, w którym uczestniczymy – mówił przed Mszą św. inaugurującą ks. Marian Królikowski, przełożony wspólnoty. Zachęcał, aby prosić Boga, by ta „posługa budowała Kościół i była wykonywana w jedności z Kościołem”. Zauważył, że podobnie jak w czasach Apostołów, Kościół napotyka dziś trudności, ale nie ma go to zniechęcać, przeciwnie – trzeba się modlić o „wytrwałość w posłudze i odwagę w głoszeniu” – jak to czynili Apostołowie.
W czasie homilii bp Piotrowski podkreślał, że „apostolstwo ewangelizacyjne to istota Kościoła, który czerpie moc ze źródła miłości, jaką Bóg objawia w Jezusie Chrystusie mocą Ducha Świętego”. Zaznaczył że „Boski Odkupiciel nikogo nie wyklucza” i że „każda kultura jest godna Ewangelii”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czekają na Ewangelię
Reklama
– Podkreślał że „tych, którzy czekają na Ewangelię jest bardzo wielu”. – Jesteśmy absolutnie w epoce nowej ewangelizacji, bo te sytuacje niewiary, wątpliwości, pojawiają się w naszych rodzinach, w sąsiedztwach. Pierwszą ziemią misyjną, która potrzebuje nawrócenia jest ludzkie serce – mówił Biskup, podkreślając, że do głoszenia potrzebne jest jednak zjednoczenie z Chrystusem. Powiedział za papieżem Franciszkiem, potrzebę powrotu w Kościele do posług, które były znane w Kościele pierwotnym i zaznaczył z przykrością, że „dziś posługi stały się funkcjami” i nie ma akolity, lektora, katechisty.
Nie jesteśmy samotni w boju
– Przez jakieś dziesiątki lat daliśmy się zwieść statystykom, byliśmy dalecy od napomnienia Jezusa – módlcie się, bo żniwo jest wielkie – mówił, odnosząc się do spadku powołań w seminariach. Zachęcał uczestników formacji do wytrwałości i autentycznego świadectwa, bo owoce mogę przychodzić po latach, jak to zauważa w doświadczeniu misyjnym. Apelował do nich odwagę w głoszeniu. – To co czynimy w Kościele, nie jest samotnym bojem – przekonywał.
Jakich katechistów dziś potrzebuje Kościół?
Z tym pytaniem zwróciłam się do uczestników formacji. – Autentycznych w swojej wierze, nawróconych, otwartych na człowieka i kapłanów, takich którzy będą żyli Dobrą Nowiną i będą ją głosili, otwartych, mających zdolność współpracy z księdzem proboszczem i z księżmi – wymieniali. Ich pragnieniem, jak przyznali, jest przede wszystkim ugruntowanie i umocnienie własnej wiary i zdobycie wiedzy i narzędzi do głoszenia Ewangelii w różnych środowiskach.
Reklama
– Z woli Księdza Biskupa i mojej wspólnoty dzisiaj zaczynamy pierwszą edycję Szkoły Katechistów. Zgłosiło się 30 osób z 18 parafii z diecezji. Dziś modlimy się w czasie Mszy św., aby to dzieło przyczyniło się do rozwoju królestwa Bożego na tej ziemi i w naszej diecezji. Myślę, że Kościół potrzebuje dziś katechistów pełnych zapału, który rodzi się ze spotkania z Jezusem, którzy będą uczniami Chrystusa, będą nieustannie wzrastać w relacji z Nim i którzy odpowiedzialnie podejmą misję głoszenia Ewangelii współczesnemu człowiekowi – wyjaśnia s. dr Samuela Klimas, odpowiedzialna za SK.
– Chrystus będzie w centrum nauczania i formacja teologiczno-biblijna – wyjaśnia. – Chcemy, aby nasi kursanci poznali wielkie etapy historii zbawienia i Kościół w świetle Misterium Chrystusa; inne elementy to: liturgia, duchowość, wprowadzenie w modlitwę. Formacja obejmuje zatem to wszystko, czego dzisiejszy człowiek potrzebuje do życia duchowego, do życia łaską Bożą. Mówi także, że katechiści nie zastępują księży w misji i posłudze, ale uzupełniają ją i współpracują z nimi.
Skutecznie głosić Jezusa
Edyta i Katarzyna powiedziały „Niedzieli Kieleckiej”: – Formujemy się we wspólnocie Odnowa w Duchu Świętym od 9 lat przy parafii bł. Jerzego Matulewicza. Uczestniczymy w spotkaniach Kręgu Biblijnego. Pojawiło się w naszych sercach takie pragnienie uczestnictwa w Szkole Katechistów. Oczekuję głębokiej formacji duchowej, narzędzi do ewangelizacji w tym świecie, w jakim żyjemy, aby zanieść Dobrą Nowinę do różnych grup społecznych, dotrzeć do nich ze słowem Bożym, z Jezusem – mówi Edyta.
– Ludzie mają dziś zafałszowany obraz Kościoła, bo złe hasła lepiej się sprzedają. Ciężko jest ewangelizować w środowisku społecznym, zawodowym, gdzie przebywamy. Myślę, że jak ktoś jest blisko Jezusa, ma większy pokój. Zauważam, że zdarza mi się w środowisku całkowicie zlaicyzowanym mówić otwarcie o wierze, podając konkretne argumenty, ale brakuje czasem języka czy wiedzy merytorycznej.
Reklama
– Ludzie są bardzo ciekawi, ale trzeba używać odpowiednich argumentów. Pracuję w środowisku medycznym, w szpitalu onkologicznym i z niepełnosprawnymi. Wielokrotnie stykam się z trudnymi pytaniami. Chciałabym im skutecznie głosić Jezusa, używając odpowiednich metod – dodaje Edyta.
– Jezus jest moją pasją i nie mogę zrozumieć jak że inni się nie pasjonują Nim. Zastanawiam się, co zrobić aby to zmienić. Kiedy dowiedziałam się że powstaje Szkoła Katechistów, poszłam za głosem serca. Oczywiście czasem myślę czy ja podołam. Ale Bóg powołanych uzdalnia. Chcę się nauczyć, jak Jezusa głosić, bo chyba robię to w sposób nieumiejętny, skoro nie wszyscy tak chętnie słuchają – przyznaje odważnie Jola.
Chcemy służyć
Paweł i Magda z parafii św. Pawła Apostoła powiedzieli „Niedzieli”: – Znamy sytuację z Europy Zachodniej i wiemy w czym przejawia się laicyzacja, u nas, w Polsce, również ten proces postępuje. Patrząc na spadającą liczbę powołań, sądzę, że osoby świeckie będą miały coraz większą rolę w Kościele. Kondycja wiary wielu ludzi jest krucha, odchodzą od Kościoła. W tej sytuacji w wielu sercach rodzą się pytania, co będzie dalej z Kościołem i z wiarą naszych dzieci? Powstanie Szkoły Katechistów jest odpowiedzią również na ten niepokój, by z odwagą głosić Jezusa.
Naszą pierwszą motywacją jest pragnienie głoszenia Boga i Jego miłości. Chcemy pomagać wiernym w przeżywaniu sakramentów przez dobre do nich przygotowanie. Mamy również nadzieję, że w tej formacji nasza wiara będzie także wzrastała, abyśmy się mogli sami zatrzymać nad słowem Bożym, by je potem nieść innym.
Jesteśmy od czasów studenckich w grupie ewangelizacyjno-modlitewnej przy parafii św. Pawła Ap., mamy więc pewne doświadczenie w głoszeniu. Żyjemy trochę w kokonie naszej rodziny, mamy dorastające dzieci, które niedługo pewnie opuszczą dom. Nie chcemy siedzieć biernie, ale zaangażować się, bo w naszych środowiskach są wątpiący czy niewierzący. Zależy nam na tym, aby umacniać wiarę i dzielić się nią. Zdajemy sobie sprawę, że to nie jest łatwe i wymaga wysiłku, ale chcemy służyć na miarę naszych uzdolnień i talentów.