Reklama

Kultura

Zawiłości moralności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Perły przed wieprze

Pseudonim Anoda
Paweł Mossakowski, reż. Mariusz Malec, 2007
emisja: 20 grudnia w TVP Historia

Etos starożytnego herosa, etos średniowiecznego rycerza, etos polskiego ułana; etos Leonidasa, etos Rolanda, etos Kościuszki. Czym wynagradzany jest wielki wojownik, który dla wolności ojczyzny i honoru ryzykuje życiem w boju? Chwałą i uwielbieniem. Oddaje mu się należne honory, zabiega o skąpanie w blasku jego odwagi, upamiętnia się go dziełami kultury. Czy taki sam los czekał bohaterów AK i PPP? Czy na taką dystynkcję mogli liczyć nawet hołubieni do dzisiaj członkowie batalionu „Zośka”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stalin miał na to prostą odpowiedź. I Beria. I cały legion bestii, które nie potrzebowały nocy wigilijnej, by przemówić ludzkim głosem. Mówiły po rosyjsku, ale niestety, co straszne, mówiły też po polsku.

Jan Rodowicz, ps. Anoda, który walczył na wszelkie możliwe sposoby z okupantem podczas II wojny światowej (AK, Szare Szeregi, Kedyw, Powstanie Warszawskie) i swym bohaterstwem zdobył order Virtuti Militari, zostaje po wojnie uhonorowany przez nową władzę, oficjele mu się kłaniają i wydaje się, że w końcu może zacząć przeżywać normalną młodość...? Niestety, nie. Zostaje aresztowany w Wigilię 1948 r. i... Zresztą, zobaczcie sami.

Reklama

Spektakl Mariusza Malca (reżyseria) jest wstrząsający nie tylko dlatego, że wyziera z niego zarysowana powyżej otchłań niesprawiedliwości i podłości ludzkiej, która wydaje się, że nie ma granic, lecz także z powodu pospolitości takiego losu w czasach komunistycznych. W zeszłym miesiącu pisałem o spektaklu traktującym o odkryciu listów pożegnalnych więźniów stalinowskich skazanych na śmierć. Jakże wielu ich było – jakże wielu było takich „Anodów”, nawet jeśli nie równych sławą i czynami, to równych bohaterstwem i poświęceniem... Trudno dzisiaj, tak wiele lat później i tak innemu pokoleniu, zrozumieć, w jak złej rzeczywistości żyli i funkcjonowali nasi antenaci. I jak smutne jest to, że te katownie i urzędy UB wypełniali zbrodnią Polacy. Polacy katujący Polaków.

Chciałbym jednak przyklasnąć spektaklowi nie za samą tematykę, bo najlepszy temat można zniszczyć złym wykonaniem. W tym przypadku nie ma o tym mowy. Świetne zdjęcia (Mariusz Palej) powodują, że nawet przy minimalnym budżecie spektaklu Sceny Faktu można poczuć wojenny klimat w retrospekcjach z czasów walki protagonisty. Manipulowanie światłem i kadrowanie jest niezmiennie ciekawe, dynamiczne (charakterystyczne w późniejszej pracy operatora kamery tegoż spektaklu – Wojciecha Suleżyckiego). Czasem właśnie odpowiednio ustawione oświetlenie może powiedzieć więcej o psychomachii bohatera niż długaśne monologi. Montaż (Paweł Laskowski) stanowi kolejne narzędzie narracji – spektakl przypomina w tym aspekcie nowoczesny film.

Antypatos historii Jana Rodowicza przyciąga, zmusza do oceny moralnej. Jakże biednym zwierzęciem jest człowiek, jakże uzdolnionym do najwyższych porywów szlachetności i najniższych pobudek. A jednak przebaczanie wymaga szukania człowieczeństwa w każdym, nie tylko w ofierze. Trudna, straszna lekcja, którą daje nam Ten, który zawsze rodzi się w grudniu. Litujmy się nad lichymi, póki możemy, sławmy mężnych, póki możemy. Wiek XX był moralną próbą przekraczającą człowieczeństwo wielu, bardzo wielu. Posłuchaj, Czytelniku, Opowieści pewnego emigranta Jacka Kaczmarskiego. Pielęgnujmy przebaczenie.

Niby w temacie, ale na odwrót

Reklama

Oskarżeni. Śmierć sierżanta Karosa
scen. i reż. Stanisław Kuźnik, 2007
emisja: 13 grudnia w TVP Historia

Tam opresyjna władza zabiła powstańca i bohatera, tutaj zapalczywi młodzi opozycjoniści zabijają milicjanta. Szczeniacka zabawa w Polskie Państwo Podziemne w czasie stanu wojennego, chałupniczo zakładana „piątka” w duchu AK kończy w więzieniu, bo młodzieńcze fantasmagorie o obalaniu władzy kończą się pospolitą, małą tragedią – oto ginie człowiek, a ustrój trwa, jak trwał. Ginie nie bestia, „manicurzysta”, zdrajca i warchoł; ginie ojciec dwójki dzieci, funkcjonariusz, jakich państwo potrzebuje w każdym czasie i ustroju. Tak, nie każdy milicjant był złem wcielonym, a morderstwo to morderstwo.

Nie jest to myśl odkrywcza czy takiż spektakl – kto czytał Biesy Dostojewskiego, temu się oczy momentalnie zapalą; rewolucyjna piątka zawiązana z młodych i gorliwych, przywództwo polityczno-duchowe, odrealnione oczekiwania i próby, a koniec: pospolity i tragiczny. Ironia losu, że taki (ostatecznie) lojalista carski jak Dostojewski, pałający idiosynkrazją do Polski, z łatwością diagnozował proces, który zrealizował się sto lat później właśnie u nas.

Reklama

Realizacyjnie spektakl ten stoi kilka poziomów poniżej sztuki o „Anodzie”, ale stanowi dla niego świetną przeciwwagę moralną i tematyczną, warto więc je sobie zestawić. Transmisja Oskarżonych..., oczywiście, wypada w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, więc jak bumerang wraca problemat relacji polsko-polskich. Jakbyśmy się tak nauczyli porzucić filozoficzny sztafaż Mazurka Dąbrowskiego i Dziadów i zamiast stawać na barykadach swych poglądów, zamiast bronić ich jak Jasnej Góry i reduty Ordona – nauczyli się budować szklane domy, o których marzył już Żeromski sto lat temu, to jak piękny byłby nasz kraj...

Patriarchat i wóda pośród lampek choinki

Wigilijna opowieść
Adam Drabik, reż. Piotr Trzaskalski, 2000
emisja: 24 grudnia w TVP Polonia

Małżeństwo (Andrzej Chyra i Katarzyna Herman) żre się niemiłosiernie. Przełom tysiącleci, prosty, niezamożny dom. Ojciec jest robotnikiem, matka w domu. Ich związek pędzi ku otchłani, ale mężowi doradzają koledzy z pracy – jak to kobitę udobruchać i małżeństwo na prostą wyprowadzić. A na Wigilię dziecko im wychodzi z domu i nigdzie go nie ma. Armagedon, który ratować próbują teść alkoholik i teściowa mądra głowa.

Oj, niby komedia, ale kaliber ciężki, bo stężenie treściowe mocno niedzisiejsze – trąci myszką (miłośnicy etymologii docenią dwuznaczność). Dzisiaj, mam wrażenie, taki spektakl by nie przeszedł, no, chyba że umknąłby nowoczesnym radarom obyczajowym przez brak rozgłosu. Czytelnik może się na mnie obrazić za taką rekomendację. A ja znów sięgnę po przewrotność: niech ten spektakl, niech te postaci, niech ten świat ociekający alkoholem, patriarchatem, mizoginizmem, agresją werbalną i pasywno-agresywną będą nie zwierciadłem, w którym mamy się oglądać, ale przestrogą wigilijną, zerknięciem w trzeci krąg piekła Kaczmarskiego*, by się opamiętać.

*Nam znośnie, nam znośnie, nam znośnie

Tak żyjemy niewidocznie i bezgłośnie

Pożyjemy i pomrzemy

Nie usłyszy o nas świat

A po śmierci wypijemy

Za przeżytych w dobrej wierze parę lat

2023-12-05 13:57

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Momenty graniczne

W kwietniu Teatr Telewizji zaprasza nas na aż cztery premiery, w tym na Szekspira i staropolskie misterium wielkanocne. Ja chciałbym jednak zwrócić uwagę na trzy diametralnie różne spektakle, które przedstawiają ledwo uchwytne momenty przesilenia: schyłku komunistycznego zakłamania, triumfu wiary nad opresją aparatu państwa i intymnej trwogi o życie na szpitalnym łóżku.

Czarnobyl. Cztery dni w kwietniu Janusz Dymek, Sławomir Popowski, Igor Sawin, reż. Janusz Dymek emisja: 21 kwietnia w TVP Historia
CZYTAJ DALEJ

„Kto wiatr sieje, burzę zbiera” – klęska edukacji zdrowotnej i zwycięstwo zdrowego rozsądku

2025-10-10 20:50

[ TEMATY ]

edukacja

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Minister Barbara Nowacka zapowiadała rewolucję. Miała być nowoczesność, europejski standard, „neutralne światopoglądowo” lekcje o zdrowiu i wartościach. Miało być tak pięknie, a wyszło – jak zwykle, gdy człowiek próbuje wychować młode pokolenie poza prawdą o człowieku i Bogu. Frekwencja poniżej oczekiwań, zaufanie poniżej zera – Polska powiedziała „nie” ideologicznej edukacji zdrowotnej.

red
CZYTAJ DALEJ

Obrady Synodu Archidiecezji Wrocławskiej

2025-10-11 16:51

Tomasz Lewandowski

Przed pracą w małych grupach do członków plenum przemawiał abp Józef Kupny.

Przed pracą w małych grupach do członków plenum przemawiał abp Józef Kupny.

– My nie możemy się na świat gniewać, musimy odpowiedzieć na wszystkie jego wyzwania. I Synod jest taką próbą – mówi abp Józef Kupny.

Druga sesja plenum Synodu Archidiecezji Wrocławskiej odbyła się w Metropolitalnym Seminarium Duchownym – tym razem praca w małych grupach nad tematem komunii w diecezji, dekanacie i parafii. Członkowie plenum spotkanie rozpoczęli od wspólnej Eucharystii w katedrze wrocławskiej, której przewodniczył bp Jacek Kiciński. W homilii bp Maciej Małyga wskazał na wymowę daty 11 października – 2 dni po ogłoszeniu pierwszego dokumentu Leona XIV, adhortacji "Dilexi te" o miłości do ubogich i w 63. rocznicę inauguracji Soboru Watykańskiego II – Św. Jan XXIII już na początku swojego przemówienia podkreślił wtedy, że soborowe zgromadzenia – te wielkie i te lokalne – świadczą o żywotności kościoła. Papież mówił o wsłuchiwaniu się w głosy. To ważne także dla nas. Mówił o tym, że ma wiele nadziei, że się nie zgadza z prorokami niedoli, że ufa Bogu. Że Kościół zgromadził się dla duchowej odnowy – wyjaśniał bp Maciej. Cytując słowa świętego papieża prosił członków synodu o pogodę ducha, braterską zgodę, umiarkowanie w wysuwaniu projektów, o zachowanie godności w dyskusjach i mądrości w obradach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję