20 stycznia w legnickim Centrum Spotkań im. Jana Pawła II odbyło się jedno ze spotkań formacyjnych, które dla przedstawicieli rad parafialnych z rejonów legnickiego i lubińsko-polkowickiego prowadził bp Piotr Wawrzynek.
Do Legnicy przybyło ok. 130 osób. Spotkanie prowadził ks. Piotr Kot, wikariusz biskupi ds. ewangelizacji i formacji chrześcijańskiej, a zarazem dyrektor Wydziału Duszpasterskiego. Rozpoczęło się ono wysłuchaniem słowa Bożego, medytacją, modlitwą i śpiewem. Następnie głos zabrał bp Piotr Wawrzynek, prowadząc rozważania na podstawie wydanej przez Kongregację ds. Duchowieństwa Instrukcji: Nawrócenie duszpasterskie wspólnoty parafialnej w służbie misji ewangelizacyjnej Kościoła z 29 czerwca 2020 r., którą otrzymali wszyscy zgromadzeni.
O radach parafialnych
W pierwszej kolejności biskup przypomniał znaczenie i zadania rady parafialnej, która – składając się z ludzi wybranych, znających parafię i chcących angażować się w jej rozwój – jest organem doradczym, wspomagającym proboszcza w sprawach dotyczących całokształtu życia parafialnego, a szczególnie w realizowaniu programu duszpasterskiego. Do zadań rady należy budzenie postaw apostolskich wśród parafian, wspomaganie duchowieństwa w pracy duszpasterskiej, wyrażanie opinii i wysuwanie propozycji dotyczących doskonalenia duszpasterstwa parafialnego.
Bp Piotr podkreślił, że skuteczność podejmowanych działań w dużym stopniu zależy od odpowiedniej formacji. Dlatego też należałoby wprowadzić na stałe cykliczną formację dla rad parafialnych.
Komunikacja
Reklama
Bp Piotr zauważył, że we współczesnych formach duszpasterstwa nie może też zabraknąć komunikacji i informacji. Trzeba iść naprzód, zmieniać się, wychodzić na zewnątrz i szukać innych. Do tego zaś służą m.in. środki przekazu, strony internetowe, media społecznościowe, które we wspólnotach parafialnych powinny być czymś oczywistym.
Zmiana struktur
Zwrócono również uwagę na to, że odnowy wymagają także struktury parafialne. Ta odnowa ma przebiegać na płaszczyźnie tworzenia wspólnoty wspólnot (czyli małych grup), ożywiania liturgii, głoszenia słowa Bożego, życia sakramentalnego i świadectwa miłości zwłaszcza wobec ludzi potrzebujących (działalność charytatywna). Na wszystkich tych płaszczyznach konieczne jest współdziałanie kapłanów i osób świeckich.
Wymiana doświadczeń
Po prelekcji był czas na dyskusję i zadawanie pytań. Ich ilość uświadomiła, jak bardzo ludzie świeccy chcą się angażować w życie parafii i jak bardzo duszpasterstwo leży im na sercu. Był także czas na pracę w małych grupach, która umożliwiała dzielenie się doświadczeniem i dobrymi pomysłami.
Przytoczony papieski dokument oraz diecezjalne spotkania formacyjne członków rad parafialnych są wyrazem ogromnej troski o powrót do pierwotnej, apostolskiej gorliwości i do przekonania, że najważniejszym narzędziem tej misji jest słowo Boże i moc Ducha Świętego. Niech zatem Słowo i Duch kieruje Kościołem i ożywia nasze wspólnoty parafialne.
Podobne spotkania odbyły się w Jeleniej Górze i w Bolesławcu.
Czy szewc lub inżynier mogą nas nauczać o Jezusie, a świecki kaznodzieja zastąpić autorytet księdza?
Nie mam nic przeciwko świeckim kaznodziejom, bo niby dlaczego miałabym? Doceniam ich, bo wzbogacają ofertę dedykowaną każdemu, kto ma potrzebę słuchać. Lecz tak jak nie poszłabym po pomoc do psychoterapeuty bez certyfikatu, tak nie budowałabym fundamentów wiary na interpretacji Pisma Świętego dokonanej przez osobę pełną zapału, dobrej woli, być może nawet autentycznego powołania, ale pozbawioną specjalistycznego wykształcenia. Dlaczego? Ponieważ języka polskiego uczył mnie polonista, a nie biolog, zaś moje koty leczy weterynarz, a nie ogrodnik. Oczywiście, nikogo nie dyskredytuję! Większość z nas rozwija się przez całe życie, a niektórzy swoje faktyczne preferencje odkrywają obok formalnego wykształcenia czy mimo jego braku. Nieraz owo przebudzenie wymaga wielu lat tkwienia w określonej strukturze. Takie przykłady można znaleźć w prywatnym otoczeniu, a jeśli nie – zawsze dostarczą ich media. I świetnie. Dają nadzieję, motywują do zmiany na lepsze – według osób, które podejmują takie wyzwania. Nie zamykają nam one drzwi na działanie, ale gdyby wyznaczały kryterium funkcji społecznej, mogłoby się okazać, że w takim układzie wykształcenie nie odgrywa żadnej roli. Bo skoro szewc czy inżynier budownictwa mogą nas nauczać o Jezusie, to dlaczego teolog nie ma projektować obiektów architektonicznych? Ktoś powie: nie porównujmy rangi zjawiska, gdyż budynek, który powstał według źle wyliczonego planu, może się zawalić i pogrzebać nas pod gruzami. To prawda, ale czy przekaz płynący z nauk Jezusa, poddany spontanicznej interpretacji, opartej tylko na subiektywnej wrażliwości, bez podbudowy akademickiej, nie obróci w rumowisko naszego życia, aktualnych relacji, dążeń? W epoce powszechnego kryzysu autorytetów zagadnienie to może się wydawać błahe. Dziś każdy jest ekspertem w każdej dziedzinie. Może to jednak być niebezpieczne w sytuacji, gdy politycy danych profesji, częściej niż rzadziej, zajmują stanowiska odległe od ich drogi naukowej i wydają dyspozycje obejmujące miliony obywateli. To otwiera pewną furtkę, lecz osobiście nie popieram takich sytuacji i co zrozumiałe – nie ufam osobie bez specjalistycznego wykształcenia w sprawach, które wymagają lat edukacji. Gdy za kierownicą usiądzie mistrz czterech kółek, wyuczony jazdy od dziecka, podczas rutynowej kontroli i tak będzie musiał okazać prawo jazdy. I nawet jeśli tak to nie działa w każdej branży, to powinno. Także, a może zwłaszcza, w zawodzie kaznodziei. Czym innym jest otwierać rano Pismo Święte i interpretować jego fragmenty, „jak nam w duszy zagra”, a czym innym publicznie głosić własne refleksje i brać na siebie odpowiedzialność, że ktoś pójdzie za – jak by nie liczył – naszym prywatnym odbiorem. Słusznie lub nie, ale boję się takiej formy i sama nie podjęłabym się podobnej roli. Owszem, chętnie posłucham świeckiego kaznodziei, ale nigdy nie zastąpi mi on autorytetu księdza – osoby, która w szczególny sposób poświęciła się Bogu, weszła w sferę sacrum. Bo jeśli w sprawach wiary to nie kapłan ma być głównym prowadzącym, wkraczamy na drogę spowitą mgłą relatywnej interpretacji, a ona może nas zaprowadzić praktycznie wszędzie. Dziwi mnie więc trochę aplauz niektórych księży dla zjawiska świeckich kaznodziejów. Widzę w nim nie tylko zagęszczenie przestrzeni słowem Bożym, ale konkurencję. Znakomicie, jeśli tylko motywuje ona kapłana do pracy nad własnym przekazem i działaniem. Gorzej, jeśli z czasem owa konkurencja wykreuje się na lidera przekazu charyzmatycznego, co przy dzisiejszej krytyce kapłaństwa jest wielce prawdopodobne.
FOT. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krakowie
Ksiądz Tomasz Duszkiewicz
Ksiądz Tomasz Duszkiewicz dementuje zarzuty dotyczące jego zarobków w dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Media zarzucają kapłanowi, iż jako kapelan Lasów Państwowych przez trzy lata zarobił 581 tys. złotych Do tego miał przyjąć inne korzyści i nagrody finansowe.
Media, a wśród nich Gazeta Wyborcza, zarzucają ks. Tomaszowi Duszkiewiczowi, że jako kapelan Lasów Państwowych przez trzy lata zarobił 581 tys. złotych. Do tego miał przyjąć inne korzyści i nagrody finansowe, co łącznie miało dać rzekomo 863 tys. złotych.
Rząd modyfikuje program PiS. Sprzęt trafi do szkół, a nie na własność ucznia. Pierwszeństwo mają biedniejsze regiony i szkoły gorzej wyposażone – pisze wtorkowa "Rzeczpospolita".
Wiosną Ministerstwo Cyfryzacji ma ogłosić przetarg na zakup setek tysięcy laptopów i tabletów dla uczniów w ramach programu "Cyfrowy uczeń" - czytamy w gazecie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.