Reklama

Wiara

Wiara i życie

Jajo na dobry dzień

Kochane Życie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy mieszkałam przez parę lat na warszawskim Powiślu, Niedziela Palmowa kojarzyła mi się z odgłosem trzepanych dywanów. Kościół stał tam w środku PRL-owskiego blokowiska i gdy jedni potrząsali palmami na przejazd Pana Jezusa, inni robili w tym czasie generalne wiosenne porządki. Taki pluralizm.

Przygotowania do świąt są więc różne, a każdy dzieli się tym, co może. Jednym słowem – jedni dzielą się myślami, a inni... jajami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego dziś proponuję tytuł dla tego felietonu: Jajo na dobry dzień. Nie, nie przewidziało się Państwu! To będzie właśnie Jajo na dobry dzień, albo nawet Jajo na niedzielę.

Pan Marian z Łowicza maluje jaja wielkanocne, czyli robi pisanki, oczywiście, łowickie. Robi je przez cały rok, by przed Wielkanocą obdzielić nimi wszystkich dookoła – za darmo. Choć nie za darmo je robi, bo go dużo kosztują – musi kupić jaja, farby (tusze), ugotować i pomalować, a potem wyryć na nich misterne wzory. Dużo pracy! Ręce ma naprawdę zniszczone od tej roboty. Ale ma taką fantazję, że te jaja – przepiękne pisanki – potem rozdaje gratisowo. W ostatnim roku zrobił ich ponad 1,3 tys. Prawdziwy gigant pisankowy!

A te jaja wędrują dalej w świat. Z biskupami i księżmi łowickimi dotarły nawet za wielką wodę, również przez krewnych i znajomych wędrują po Polsce i świecie. A pan Antoni cieszy się, że ma się czym dzielić.

Zwierzę się Państwu, że też dostałam kilkanaście pięknych pisanek, więc i ja obdzielę rodzinę i znajomych, i w ten sposób łańcuszek szczęścia powędruje dalej.

2024-03-19 13:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostatnie dni Pana Jezusa

Niedziela Ogólnopolska 15/2022, str. 16-17

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Jezus

Karol Porwich/Niedziela

Słynny biblista, laureat Nagrody Ratzingera przyznawanej najwybitniejszym teologom świata, ks. prof. Waldemar Chrostowski opowiada Niedzieli o ostatnich dniach ziemskiego życia Jezusa.

Krzysztof Tadej: Pan Jezus przed swoim ostatnim przybyciem do Jerozolimy powiedział do Apostołów, że zostanie wydany w ręce pogan i zabity. Kilka dni później modlił się na Górze Oliwnej do Boga Ojca: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich”. Czy Jezus miał nadzieję na uniknięcie śmierci? Ks. prof. Waldemar Chrostowski: Wszystko, co przeżywał Jezus, zostało przewidziane o wiele wcześniej na kartach Starego Testamentu, zwłaszcza w księgach prorockich. Jeśli porównamy znajdujące się tam wątki dotyczące losu zapowiadanego Mesjasza z tym, co wydarzyło się w Jerozolimie, rozpoznamy wiele szczegółów Jego męki. Na wyjątkową uwagę zasługują cztery Pieśni o Słudze Pańskim w Księdze Izajasza, Psalm 22, a także proroctwa w Księdze Jeremiasza. Jezus doskonale znał księgi święte Izraela i wiedział, jaki los Go czeka, ale naturalne w człowieku są lęk i obawa w bardzo trudnych sytuacjach, które nas dotyczą. Dziwne, gdyby było inaczej. Jezus w Ogrójcu reaguje tak, jak reaguje człowiek, którego dramatyczny los ma się właśnie wypełnić. Nie jest to rezygnacja ani bunt, lecz normalna reakcja. Tu można użyć pewnej analogii. Ktoś, kto idzie do szpitala, wyraża zgodę na bardzo poważną operację, której rezultat jest niepewny. Mimo to w chwili, gdy personel medyczny bezpośrednio przygotowuje go do tej operacji, czuje lęk. Lekarze w różny sposób ten lęk przezwyciężają. Lekarzem Jezusa jest Bóg Ojciec.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Papież na zakończenie Jubileuszu Młodzieży słowami Jana Pawła II apeluje o bardziej ludzkie społeczeństwa

Naszą nadzieją jest Jezus - powiedział Leon XIV w homilii podczas Mszy św. kończącej Jubileusz Młodych na Tor Vergata w Rzymie. Przestrzegł młodych, że „kupowanie, gromadzenie, konsumpcja nie wystarczą. Musimy (…) uświadomić sobie, że wszystko - pośród rzeczywistości świata - ma sens o tyle, o ile służy jednoczeniu nas z Bogiem i z braćmi w miłości”.

Po wspólnym czuwaniu, które przeżywaliśmy wczoraj wieczorem, spotykamy się dzisiaj, żeby sprawować Eucharystię, Sakrament całkowitego daru z Siebie, jaki uczynił dla nas Pan. Możemy sobie wyobrazić, że w tym doświadczeniu przemierzamy drogę, jaką wieczorem w dniu Paschy przeszli uczniowie z Emaus (por. Łk 24, 13-35): najpierw przerażeni i rozczarowani opuścili Jerozolimę. Wyruszali przekonani, że po śmierci Jezusa nie ma już nic, czego można by oczekiwać, nic, na co można by mieć nadzieję. Tymczasem, spotkali właśnie Jego, przyjęli Go jako towarzysza podróży, słuchali Go, kiedy wyjaśniał im Pisma, i w końcu rozpoznali Go podczas łamania chleba. Wtedy otworzyły się ich oczy, a w ich sercu znalazła miejsce radosna nowina Paschy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję