Zdarza się jednak, że przyzwyczajenie przechodzi w uzależnienie ze wszystkimi jego konsekwencjami, czyli potrzebą przyjmowania coraz większych dawek, negatywnymi skutkami dla narządów wewnętrznych i objawami zespołu odstawiennego przy próbie zaprzestania stosowania. Najczęściej uzależniają leki przeciwbólowe, uspokajające, nasenne, psychotropowe, ale także te przeciwzapalne, przeczyszczające i hormonalne. Przesadnie dążąc do poprawienia kondycji, możemy się uzależnić nawet od suplementów diety.
Mechanizm uzależnienia
Reklama
Do najczęściej nadużywanych środków należą powszechnie dostępne środki przeciwbólowe, bo chętnie sięgamy po nie, gdy bolą głowa, kręgosłup czy ząb itp. Nie zawsze też zdajemy sobie sprawę z mechanizmu działania środka, który potrafi tak szybko poprawić samopoczucie. Tabletka tymczasem nie likwiduje ani bólu, ani jego przyczyny, a jedynie blokuje docieranie do mózgu informacji o nim. Jeżeli ból potraktujemy jako sygnał do działania i postaramy się o usunięcie jego przyczyny, to wszystko jest w porządku. Gorzej, gdy środki przeciwbólowe zaczynają nam towarzyszyć na co dzień, bo łatwiej i szybciej można poprawić sobie komfort życia, sięgając po tabletkę, niż poddając się badaniom. Wkrótce jednak mózg adaptuje się do obecności leku, dawkę trzeba zwiększać, a w ten sposób przyzwyczajenie stopniowo wymyka się spod kontroli i przechodzi w uzależnienie. Podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku środków uspokajających, nasennych i innych. Stałe ich przyjmowanie staje się z czasem pułapką, taką jak alkohol czy narkotyki. Przyjmowanie nadmiernej ilości substancji zawartych w tabletkach przez zażycie np. kilkunastu tabletek od bólu głowy dziennie powoduje negatywne skutki w funkcjonowaniu żołądka, wątroby, nerek czy trzustki. Odstawienie preparatu okazuje się jednak trudne lub niemożliwe bez fachowej pomocy.
Pewne grupy osób mogą szybciej niż inne popaść w lekomanię. Są to m.in. seniorzy, którzy statystycznie i tak zażywają najwięcej leków ze względu na wiele chorób i dolegliwości. To również osoby, które cierpią na zaburzenia depresyjne, lękowe, nerwicowe i hipochondrię. Po nadmierne ilości leków mogą sięgać osoby, które mają trudności w radzeniu sobie ze stresem, a także ze skłonnościami do nadużywania alkoholu i narkotyków. Kolejnymi elementami układanki mogą być: przebywanie w środowisku osób wykluczonych społecznie, niska samoocena, brak świadomości ryzyka uzależnienia od leków.
Sygnały uzależnienia
Lekomania bywa trudna do zdiagnozowania. Osoby z najbliższego otoczenia powinny zwrócić uwagę na różne objawy mogące sugerować uzależnienie: chory przyjmuje coraz większe dawki leków lub środków dostępnych bez recepty, przedłuża terapię mimo ustąpienia objawów i upływu czasu wskazanego przez lekarza, zażywa leki poza wskazaniami medycznymi, gromadzi zapasy jakiegoś leku, koncentruje się na zdobywaniu kolejnych opakowań, np. starając się pozyskać więcej recept lub prosząc kogoś o zakup, ukrywa swój nałóg. Przy próbie odstawienia środków, od których chory jest uzależniony, pojawiają się: drażliwość, lęk, drżenie mięśni, pogorszenie nastroju, czasem agresja. W przypadku zaawansowanej lekomanii, tak jak w przypadku innych uzależnień, konieczna jest profesjonalna pomoc, np. psychiatry czy terapeuty uzależnień. Istnieją również grupy wsparcia anonimowych lekomanów, działające na podobnych zasadach jak grupy AA.
Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i Uniwersytetu Wrocławskiego próbują odtworzyć leki stosowane na terenie Rzeczypospolitej w XVI-XVIII wieku i sprawdzić, czy mogą one działać. Zaczęli prace od przeciwepidemicznego Teriaku - podano w komunikacie.
W ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki rozpoczęto odtwarzać lek Teriak, który wśród wielu innych zastosowań miał chronić przed wszelką zarazą.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich obchodzą w niedzielę Święto Wjazdu Pańskiego do Jerozolimy, czyli Niedzielę Palmową. W tym roku Święta Wielkanocne wypadają u nich w tym samym terminie, co u katolików. Dzieje się tak jednak tylko raz na jakiś czas.
Niedziela Palmowa, w tradycji wschodniosłowiańskiej zwana również wierzbową, to jedno z dwunastu najważniejszych świąt w prawosławnym kalendarzu liturgicznym. Zgodnie ze wschodnią tradycją, pierwsze nabożeństwa ze święceniem palm odprawiane były w cerkwiach już w sobotę wieczorem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.