Reklama

W diecezjach

Tarnów

Od scholi do dyrygentury

Jeszcze w szkole średniej nie myślałam o muzycznej przyszłości – przyznaje w rozmowie z Niedzielą Martyna Dymura, laureatka tegorocznej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Dyrygenckiego we Wrocławiu.

Niedziela Plus 46/2024, str. V

[ TEMATY ]

schola

dyrygent

diecezja tarnowska

Archiwum Martyny Dymury

Martyna Dymura

Martyna Dymura

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Jak zaczęła się Pani przygoda z muzyką?

Martyna Dymura: Byłam w zerówce, gdy postanowiłam zapisać się do scholi parafialnej w naszym kościele. Starsza koleżanka, sąsiadka, była w tej scholi gitarzystką. To ona zaprowadziła mnie na pierwszą próbę. Zachwyciłam się gitarzystkami. Bardzo chciałam grać, zaczęłam śpiewać. Wtedy też moja wychowawczyni powiedziała rodzicom, że ładnie śpiewam, i wysłała mnie na konkurs kolęd. Potem były inne przeglądy i związane z nimi sukcesy i porażki. W III klasie dostałam upragnioną gitarę. Mama zapisała mnie na lekcje gry do p. Katarzyny Adamczyk, która prowadziła scholę i z którą moje śpiewanie oraz muzykowanie jest związane. Ale jeszcze w szkole średniej nie myślałam o muzycznej przyszłości. Byłam przekonana, że zostanę psychologiem. Moje plany się zmieniły, gdy od p. Katarzyny dowiedziałam się, że na Akademii Muzycznej jest kierunek edukacja artystyczna – dyrygentura chóralna i że mam predyspozycje, by tam studiować. Zdecydowałam, że chcę uczyć dzieci muzyki.

Reklama

A kiedy pomyślała Pani o dyrygenturze?

W ramach studiów miałam zajęcia z dyrygowania. Na drugim roku, po jednym z egzaminów usłyszałam od profesorów wiele pozytywnych opinii. Dotychczas cały czas angażowałam się, śpiewając w chórze, grając na gitarze, prowadząc scholę. Z chórem Canon pojechaliśmy na festiwal w Pradze, na którym pełniłam funkcję dyrygenta. To był mój pierwszy oficjalny występ w tej roli. Wtedy uświadomiłam sobie, że nic nie sprawia mi takiej radości jak prowadzenie próby chóru, koncertu, kiedy wchodzę w świat muzyki, wspólnego muzykowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W rodzinie jest więcej takich muzycznych talentów?

Kuzynka jest skrzypaczką, skończyła szkołę muzyczną II stopnia, ale nie poszła dalej w tym kierunku. Poza tym nie ma nikogo. Tym bardziej jestem wdzięczna rodzicom, że pomogli mi rozwijać moje muzyczne pasje, że mnie wspierają, że są ze mnie dumni.

Co sprawiło, że wzięła Pani udział w konkursie dyrygenckim?

Słyszę od kompetentnych osób, że dobrze sobie radzę jako dyrygent, więc chciałam się sprawdzić. Wysłałam zgłoszenie, przeszłam eliminacje, znalazłam się w gronie dziesięciorga uczestników. Przygotowywałam się pod kierunkiem prof. Włodzimierza Siedlika, a moim akompaniatorem jest p. Beata Kluza. To bardzo ważne osoby na mojej muzycznej drodze i jestem im ogromnie wdzięczna za prowadzenie. Ale myślę, że nie byłoby tych sukcesów, gdyby nie schola parafialna i chór Canon. Właśnie tam wszystko się dla mnie zaczęło. Spotkałam tam wiele wspaniałych osób. To od nich się uczyłam, to z nimi zdobywałam doświadczenie, broniłam mój dyplom licencjacki. Dużo im zawdzięczam!

Martyna Dymura mieszka w Nowym Wiśniczu, w parafii Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej prowadzi scholę parafialną. Jest drugim dyrygentem chóru Canon. Prowadzi chór Vox Cordis w Krzeczowie k. Bochni oraz chór Ars Cameralis w Krakowie. Jest klarnecistką z dyplomem PSM II stopnia w Bochni. Na Akademii Muzycznej w Krakowie studiuje dyrygenturę chóralną. W październiku na Ogólnopolskim Konkursie Dyrygenckim we Wrocławiu zdobyła I miejsce oraz wyróżnienia dla najlepszego dyrygenta, przyznane przez: Chór Dziecięcy OSM I i II stopnia im. Karola Szymanowskiego we Wrocławiu oraz Kameralny Chór Politechniki Wrocławskiej.

2024-11-12 12:51

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ogrom dobra

Niedziela częstochowska 52/2020, str. I

[ TEMATY ]

dobro

schola

Agata Kowalska/Niedziela

Dziewczynki wraz z prowadzącą scholkę Kamilą Wędzyńską

Dziewczynki wraz z prowadzącą scholkę Kamilą Wędzyńską

Jedni mówią, że przestali chodzić do kościoła, bo to przecież samo zło... Drudzy łamią panujące aktualnie stereotypy i pokazują, że w Kościele streszcza się ogrom dobra. Potwierdzeniem tego są dzieci, które angażują się chociażby w parafialną scholkę.

Bazylika Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu mimo pandemii nie zwalnia tempa. Postępują prace remontowe wokół świątyni, nie zaprzestano przygotowań do przyjęcia sakramentu Pierwszej Komunii św. – Dzieci (a jest ich ponad 100) w miarę możliwości nadal aktywnie uczestniczą w niedzielnych Mszach św. czy nabożeństwach – mówi Niedzieli ks. Adam Dróżdż, wikariusz odpowiedzialny za dzieci pierwszokomunijne. Parafię odwiedził abp Wacław Depo, aby pobłogosławić prace wykonywane w minionych miesiącach wokół kościoła oraz poświęcić medaliki z wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny, które zostały przekazane dzieciom.
CZYTAJ DALEJ

Nepal: Msza święta na „Dachu Świata”

2025-06-12 08:21

[ TEMATY ]

Msza św.

Ninian Allan Doohan FB

Pochodzący ze Szkocji 44-letni ksiądz Ninian Doohan 14 maja po raz pierwszy w historii odprawił Mszę świętą na wysokości 5364 metrów n.p.m. w obozie bazowym Mount Everestu w Dolinie Khumbu. Missa pro Pace, czyli „Msza o pokój”, sprawowana przy ołtarzu z ociosanego kamienia, zakończyła ośmiodniową wspinaczkę z Lukli i była spełnieniem obietnicy danej przewodnikowi Szerpie - Gele Biszokarmie, którego wcześniej ochrzcił w kościele św. Patryka w Edynburgu w Boże Narodzenie 2023 r. Obiecał mu wówczas, że „spotka się z nim na jego ojczystej ziemi i że spróbuje zasiać ziarno pod pierwszą wysoko położoną parafię w Nepalu”.

Ksiądz Doohan z diecezji Dunkeld w środkowej Szkocji przybył do Nepalu 2 maja z zaopatrzeniem medycznym dla kościoła św. Ignacego w stolicy - Katmandu, a następnie wraz z Biszokarmą, którego ochrzcił i małą grupą tragarzy wyruszył w stronę obozu bazowego Everestu. „Niebo znów zstąpiło na ziemię, tym razem w jej najwyższym punkcie” - powiedział współwspinaczom podczas wysokościowej Mszy św. „To z pewnością pierwsza Msza Święta tutaj za pontyfikatu Leona XIV” - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Rocznica drugiego objawienia w Fatimie: Ważniejsza treść objawień, a nie fakt, że się wydarzyły

2025-06-13 07:58

[ TEMATY ]

Matka Boża Fatimska

objawienia fatimskie

Adobe Stock

Rocznica objawień fatimskich pozwala nam dostrzec bardziej treść tych objawień, a nie ich fakt, że się wydarzyły – mówi w rozmowie z Family News Service ks. dr Krzysztof Czapla SAC – dyrektor Sekretariatu Fatimskiego na Krzeptówkach w Zakopanem. 13 czerwca przypada kolejna rocznica drugiego objawienia Matki Bożej w Fatimie.

Od 13 maja do 13 października 1917 roku w Cova da Iria Maryja ukazywała się Łucji dos Santos oraz rodzeństwu – Hiacyncie i Franciszkowi Marto. Za ich pośrednictwem Matka Boża wzywała ludzi do modlitwy różańcowej, nawrócenia oraz podjęcia pokuty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję