Reklama

Kościół

Serce czy głowa?

Czy Boga możemy czcić tylko w sercu? A co z myślą, duszą, ciałem?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy słyszymy słowo „serce”, może chodzić po prostu o część ciała ludzkiego, zdrową lub chorą. Równolegle kojarzy się nam ono z tkliwymi uczuciami, bo taki jest powszechny w naszym języku sens przenośny serca. Jednakże w Piśmie Świętym, ale i w wielu innych dawnych utworach „serce” oznacza całe wnętrze człowieka, ośrodek myślenia i działania. Czyli, paradoksalnie – raczej głowę niż serce...

Dawne pojęcie „serca” obejmuje więc rozum, a także zdolność do osądu moralnego, czyli sumienie, które w Starym Testamencie nie ma jeszcze osobnej nazwy. Tak rozumiane serce może objąć czasem również sferę uczuć, ale dopiero w dalszej kolejności. Skojarzenie z serduszkiem walentynkowym byłoby tu całkiem błędne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odpowiednio do tego należy więc rozumieć wskazania, że Boga należy czcić w sercu (por. Pwt 4, 29; Iz 29, 13). Odnowy potrzebuje ludzkie serce, czyli myśl i wola (por. Jr 31, 33; Ps 51, 19). Żałując za grzechy, woła prorok, „rozdzierajcie serca wasze, a nie szaty!” (Jl 2, 13).

Inny język

Reklama

Jeśli więc Jezus mówi, cytując Stary Testament, że Boga trzeba kochać całym sercem (por. Mt 22, 37 i inne), nawołuje nie do wzruszeń, lecz do miłości całym sobą, umysłem i wolą. Podobne znaczenie ma kochanie „całą duszą”, „całą myślą” i „całą siłą”. Takie szerokie przenośne rozumienie serca było przez długie wieki oczywiste i znane. Tak też należy zatem rozumieć Serce Jezusa i skierowaną do niego pobożność. W języku świeckim sens uczuciowy rozwinął się dosyć niedawno, pod wpływem romantyzmu.

Nie chodzi tu, oczywiście, o kwestionowanie uczuć, które zawsze towarzyszą człowiekowi, ani też zakochania, którego piękny obraz mamy w Biblii w Pieśni nad pieśniami. Warto jednak starać się o dokładniejsze rozumienie biblijnych obrazów i pouczeń.

A owe uczucia są w języku biblijnym nazywane... wnętrznościami. Wzięło się to pewnie stąd, że gwałtownym wzruszeniom może towarzyszyć napięcie w brzuchu. Tłumaczyć tego dosłownie nie można, dlatego greckie splanchma może się stać w przekładach Nowego Testamentu litością, czułością, serdecznością itd. Albo właśnie sercem, gdyż jego dzisiejsze znaczenie przenośne jest podobne.

Kości to trzon organizmu ludzkiego i część w nim najtrwalsza. Mogą więc obrazowo wyrażać to, co w człowieku trwałe. Gdy w opisie stworzenia ludzi mężczyzna rzekł, że kobieta jest „kością z jego kości i ciałem z jego ciała” (por. Rdz 2, 23), chodziło o tożsamość ich natury i wielką bliskość. Taki sens symboliczny ma stworzenie Ewy z żebra Adama, bo to jest właśnie kość – i to położona najbliżej serca.

Nerki oznaczają z kolei to, co w człowieku głęboko ukryte. Dlatego wyrażenie, że Bóg bada, czy widzi serce i nerki (por. Jr 17, 10; Syr 42, 18), wskazuje na znajomość i tego, co w człowieku jest świadome, i tego, co podświadome i schowane.

Reklama

Głowa kojarzy się nam z myśleniem, czasem z myśleniem chłodnym, niezakłóconym przez emocje. W Piśmie Świętym o myśli, rozumie i mądrości mówi się jednak wprost. Głowa natomiast dość często reprezentuje całego człowieka, osobę, jak np. w zwrotach „spadnie to na wasze głowy”, „denar na głowę”.

Następnie głowa służy jako obraz władzy, kierownictwa, rządzenia własnym działaniem albo grupą ludzi, stąd zwrot „głowa rodu”. Dlatego też Chrystus w Listach św. Pawła Apostoła jest Głową Kościoła. Jak widać, konfliktu serca z głową i tutaj nie ma, gdyż w sferze przenośnej słowa te dotyczą różnych dziedzin.

Ciało, dusza, duch

I te słowa w dzisiejszym języku potocznym mogą się kojarzyć inaczej niż w Piśmie Świętym. Nazwy „ciało” i „dusza” dotyczą zazwyczaj dwóch części człowieka – fizycznej i duchowej. Taki sposób mówienia wziął się jednak ze starożytnej filozofii greckiej. Podjęli go myśliciele nowsi, na wzór Platona, wyraźnie oddzielając czasem ciało od duszy.

Chrześcijaństwo takim modelem, oczywiście, posłużyło się, nie należy jednak przenosić automatycznie filozoficznych skojarzeń do Biblii, czyli do czasów wcześniejszych, gdyż w jej tekstach ciało, dusza i duch oznaczają raczej pewne cechy czy strony człowieka, a nie jego składniki.

Reklama

Nie chodzi więc o to, że człowiek „ma” ciało – chodzi o to, że jest cielesny. Wręcz sam jest ciałem (por. Rdz 6, 3). Ciało, po hebrajsku basar, to materialność i skończoność, a także słabość i śmiertelność człowieka. Dlatego w obliczu śmierci okazuje się on prochem, czyli materią (por. Rdz 3, 19). Ale choć ludzkie ciało ma ograniczenia (por. Ez 28, 2), zostało stworzone przez Boga jako godne, zbudowane mądrze i pięknie. Zepsucie ciała jest skutkiem grzechu, wystąpienia ludzi przeciw Bogu. Dlatego ciało oznacza czasem przenośnie grzeszność ludzką (por. Ga 5, 17).

Greka Nowego Testamentu ma na ciało dwa różne słowa, czego w języku polskim brakuje (a w języku angielskim odpowiadają im flesh i body). Jedno z nich – sarx oznacza ciało jako tkankę, ciało fizyczne. Występuje np. w zdaniu: „a Słowo stało się ciałem” (J 1, 14) i uwypukla tam fizyczny, dosłowny charakter wcielenia Syna Bożego, który stał się prawdziwym człowiekiem. Drugie słowo – soma oznacza ciało jako cały organizm. To słowo dotyczy Ciała Chrystusa w Eucharystii, co oznacza, że w Komunii św. przyjmujemy całego Chrystusa. W tym też sensie Kościół jest Ciałem Chrystusa.

Ze słowem „dusza” jest tak, że jego odpowiednik hebrajski – nefesz, oznacza najpierw szyję, a w szerszym znaczeniu oddech. Oddech jest cechą istoty żywej, więc słowo to oznacza też życie. Żywe istoty ludzkie są osobami, dlatego staroświecki zwrot „trzy tysiące dusz” oznacza trzy tysiące osób. Tłumacze Biblii muszą wybrać jedno z tych znaczeń, co bywa trudne.

Reklama

A gdzie sens słowa „dusza”? Pojawił się po grecku, gdy nefesz przełożono jako psyche. W filozofii słowo to oznaczało niematerialny pierwiastek duchowy i rozumny w człowieku, przeciwstawny ciału, choć w życiu codziennym mogło także dotyczyć tchnienia i życia. Polskie słowo „dusza” jest też zresztą spokrewnione z „oddechem”, jednakże w tekstach biblijnych najczęściej chodzi o życie w człowieku, a sens filozoficzny występuje sporo rzadziej. W sumie termin „dusza” wskazuje na człowieka jako istotę żywą, a zarazem myślącą i uduchowioną. Żeby to dobrze wyrazić, w filozofii chrześcijańskiej od czasu św. Tomasza z Akwinu wyjaśnia się duszę jako formę ciała, jakby jego strukturę, zrośniętą z fizyczną materią.

A czym w takim razie jest „duch”? W języku polskim słowo to brzmi podobnie jak dusza i też pochodzi od oddychania. Trochę to mylące. Po hebrajsku duch to ruah, po grecku – pneuma. Oba te słowa oznaczają właściwie wiatr czy podmuch. Wyrażają zatem przenośnie energię i wolę w człowieku, a w związku z tym psychikę albo nastrój. Duch popycha też do działania. A Duch Święty to jakby przenikający, popychający i uświęcający nas wiatr od Boga.

Tak więc gdy w Biblii jest mowa o sercu, chodzi o człowieka i jego rozumne wnętrze. Gdy jest mowa o ciele, chodzi o jego materialność, a czasem i niedoskonałość. Gdy jest mowa o duszy, człowiek jawi się jako istota żywa i uduchowiona. Gdy czytamy o duchu w człowieku, dotyczy to jego energii, woli i działania. Wszystko to są cechy jednego i tego samego człowieka, stworzonego takim przez Boga.

2025-01-21 14:55

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uwaga, Bomba!

„Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa o tym życiu!” (Dz 5, 20).
Żaneta: – Nie wybieram się na spotkanie z Papieżem. Boję się

Droga Żanetko, kiedy myślę o tym, co powiedziałaś, zastanawiam się, na ile poważnie traktujemy zbliżające się spotkanie z Ojcem Świętym. Oczywiście nie chodzi mi o to, że wszyscy, którzy nie wezmą w nim udziału, popełniają grzech. Niemniej to, czy się na nie wybieram, czy nie – pod warunkiem, że mógłbym – dużo mówi o mojej wierze.
CZYTAJ DALEJ

Liczenie wiernych podczas niedzielnych praktyk religijnych - w październiku

2025-09-19 17:49

[ TEMATY ]

liczenie wiernych

Karol Porwich/Niedziela

W tym roku doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych, czyli liczenie katolików zobowiązanych do uczestniczenia w Mszy św. i przystępujących do Komunii św., odbędzie się 19 października br. we wszystkich parafiach kraju.

W tym roku, zgodnie z uchwałą Konferencji Episkopatu Polski, doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych (dominicantes i communicantes) odbędzie się w niedzielę, 19 października – poinformowała archidiecezja warszawska.
CZYTAJ DALEJ

Abp Przybylski na kongresie w Wieluniu: Eucharystia jest potrójnym źródłem

2025-09-20 21:11

[ TEMATY ]

Wieluń

kongres eucharystyczny

abp Andrzej Przybylski

Maciej Orman/Niedziela

– Eucharystia jest źródłem życia, miłości i siły społecznej – powiedział abp Andrzej Przybylski. 20 września metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w kolegiacie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Wieluniu podczas kolejnej stacji IX Kongresu Eucharystycznego w archidiecezji częstochowskiej, zorganizowanego z okazji 100-lecia Kościoła częstochowskiego.

W homilii abp Przybylski przypomniał, że nasza dusza, podobnie jak organizm, potrzebuje pożywienia, którym jest Eucharystia. – Kiedy przestaniemy jeść, przestaniemy żyć – zaznaczył hierarcha. Akcentował, że życie Kościoła i każdej wspólnoty zaczyna się od Eucharystii. Zauważył, że nieprzyjmowanie Chleba eucharystycznego prowadzi do utraty życia wiecznego. – Wszystkie lekarstwa kiedyś zawiodą, ale jest jeszcze jedno niezawodne lekarstwo na życie wieczne – Eucharystia – podkreślił metropolita katowicki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję