Kilka lat wędrował film Gilliesa MacKinnona z brytyjskich do polskich kin, ale warto było zaczekać. Film należy do tych tzw. wyciskaczy łez, które zapadają w pamięć. Opowiada o Tomie (w tej roli Timothy Spall), emerycie, który po śmierci żony wyrusza w podróż ze Szkocji do kornwalijskiego Land’s End. Jedzie z niewielką walizką, korzystając z bezpłatnego biletu na lokalne autobusy. Ma misję: chce powrócić do miejsca ważnego dla jego małżeństwa i tam rozsypać prochy zmarłej żony. Podróż jest pełna wspomnień, retrospekcje pokazują wspólne, szczęśliwe życie z Mary (Phyllis Logan) i traumatyczne wydarzenie, które naznaczyło ich na całe życie i spowodowało, że wyjechali z Land’s End na drugi koniec Wielkiej Brytanii, „najdalej jak to możliwe”. Tom podczas podróży nieświadomie staje się bohaterem mediów społecznościowych. Wędrówka zmienia życie nie tylko jego, ale i tych, których napotyka – ludzi bardzo różnych. Niektórym on pomaga, niektórzy pomagają jemu. Spotyka się z dobrocią, radością, nienawiścią i obojętnością; przekonuje się, że ludzie potrafią być dobrzy i życzliwi, ale bywają także podli i okrutni. Sześćdziesięcioośmioletni Timothy Spall, świetny w roli Toma, może znać problemy bohatera, choć jest od niego sporo młodszy. Problemy starszych ludzi nie są obce 77-letniemu Gilliesowi MacKinnonowi, wcześniej reżyserowi m.in. głośnych filmów: Pure, W stronę Marrakeszu, Sanatorium poetów czy Uśmiech losu. Stworzył ciekawe widowisko.
Żadne zbrojne zwycięstwo nie zrekompensuje bólu matek, przerażenia dzieci, skradzionej przyszłości – apelował Papież po modlitwie Anioł Pański nawiązując do trwających wojen, szczególnie do sytuacji w Iranie, Izraelu i Palestynie.
Papież podkreślił, że w dramatycznej sytuacji, która obejmuje Izrael i Palestynę, istnieje ryzyko, że zostaną zapomniane codzienne cierpienia ludności palestyńskiej, zwłaszcza w Gazie i na innych terytoriach, gdzie pilna potrzeba odpowiedniej pomocy humanitarnej staje się coraz bardziej paląca.
Wszyscy ludzie są wezwani do zjednoczenia z Chrystusem, który jest światłością świata i od którego pochodzimy, dzięki któremu żyjemy, do którego zdążamy – powiedział Leon XIV. Zaznaczył, że znakiem tego jest procesja eucharystyczna na Boże Ciało. „W ten sposób powierzamy Go spojrzeniu, sumieniu i sercu ludzi. Sercu tego, kto wierzy, aby wierzył jeszcze mocniej; sercu tego, kto nie wierzy, aby zastanowił się nad głodem, jaki odczuwa w duszy, i nad chlebem, który może go nasycić”.
Leon XIV mówił o tym w homilii Mszy św. sprawowanej przed Bazyliką Laterańską z okazji obchodzonego dziś we Włoszech Bożego Ciała. Nawiązując do Ewangelii o cudownym rozmnożeniu chlebów i ryb, podkreślił, że opowieść ta pokazuje jak dobrze jest być z Jezusem. Gdy Bóg króluje, człowiek zostaje uwolniony od wszelkiego zła. Również w chwili próby, którą przeżyli apostołowie na pustkowiu, kiedy okazało się zapada wieczór i nie ma nic do jedzenia. Jednakże to właśnie w tej godzinie – podkreślił Papież – w czasie niedostatku i mroku, Jezus pozostaje pośród nas.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.