Reklama
Kolekta mszalna na wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych odzwierciedla głęboką wiarę w szczególną bliskość Maryi w ludzkim życiu i w Jej pomoc. Wiara ta obecna była już w starożytnej refleksji chrześcijańskiej – u św. Efrema Syryjczyka, który napisał: „Maryja jest orędowniczką i wspomożycielką dla grzeszników i nieszczęśliwych”, a także u św. Grzegorza z Nazjanzu, który nauczał, że jest Ona „nieustanną i potężną Wspomożycielką”. Ta głęboka ufność wyrastała z kontemplacji ewangelicznych wydarzeń, w których Maryja staje w sercu ludzkiego losu. Widzimy Ją, gdy pośpiesznie idzie do starszej krewnej Elżbiety, by pomóc jej w czasie oczekiwania na narodzenie dziecka. W Kanie Galilejskiej w swojej delikatności i wrażliwości dostrzega zatroskanie nowożeńców, którym zabrakło wina, i przedstawia Synowi ich potrzeby. Jej prośba i ufność sprawiają, że może trwać piękna radość wspólnoty nowej rodziny, radość społeczności, która przeżywa swoje święto. W sposób szczególny jednak wiara w bliskość Maryi wypływała z rozważania tajemnicy Golgoty i krzyża. Doświadczenie cierpienia, opuszczenia, śmierci – tego wszystkiego, co najtrudniejsze w ludzkim życiu, a co w różnym wymiarze przeżywa każdy człowiek – buduje zaufanie do Tej, która jest najbliższym świadkiem ukrzyżowania i śmierci Jezusa. Doświadcza Ona bólu, w którym zawarte są wszystkie cierpienia człowieczego serca, powtarzające się w dziejach kolejnych pokoleń. A z krzyża Jezusa Maryja zostaje dana jako Matka dla wszystkich; staje się więc Tą, która jest blisko każdego ludzkiego krzyża i każdej ludzkiej potrzeby.
Życzliwa opiekunka
W sposób szczególny wiara w obecność i wstawiennictwo Maryi znajduje swoje odbicie w tytule Wspomożycielki Wiernych, który tak mocno zakorzeniony jest w chrześcijaństwie. Na Wschodzie obchodzone jest Święto Opieki Matki Bożej – Pokrowa. Wiąże się ono ze wspomnieniem wydarzenia, które miało miejsce w 910 r. W tym czasie, gdy mury miasta Konstantynopola były oblegane przez wojska Saracenów, przerażeni mieszkańcy schronili się w świątyni na całonocnym czuwaniu. W niedzielę 1 października nad ranem św. Andrzej Jurodiwy zobaczył otwartą kopułę świątyni i Matkę Bożą unoszącą się w powietrzu, jaśniejącą w otoczeniu aniołów i świętych. Maryja rozpościerała welon nad wszystkimi zebranymi na modlitwie jako znak swojej opieki. To objawienie napełniło nadzieją wiernych, a ocalenie miasta przypisywano bezpośredniej interwencji Matki Bożej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ikona Opieki Matki Bożej przedstawia Maryję, która trzyma w dłoniach szal rozpostarty nad ludem, w otoczeniu aniołów oraz świętych. W tradycji zachodniej motyw ten znany jest jako Maryja w płaszczu opieki, którym osłania ludzi różnych stanów, potrzebujących pomocy i ratunku przed złem. Wszystkie te obrazy łączy ufność w opiekę Najświętszej Panny, która zostaje podkreślona również w nadanym Jej tytule Wspomożycielki Wiernych. W sposób szczególny ukazuje on nie tyle osobistą relację z Maryją, ile wspólnotowy, społeczny wymiar wiary, rolę Maryi w życiu Kościoła i Jej pomoc w niebezpieczeństwach.
Potwierdzenie opieki
Historia tego tytułu nieprzypadkowo więc wiąże się z wydarzeniami historycznymi, w których lud chrześcijański przeżywał chwile wielkiego zagrożenia, a potem wielkiej chwały przypisywanej szczególnej opiece Maryi. Są to zwycięstwa nad Turkami pod Lepanto (1571 r.) i pod Wiedniem (1683 r.) oraz uwolnienie papieża Piusa VII z więzienia napoleońskiego.
W październiku 1571 r. flota chrześcijańska odniosła wspaniałe zwycięstwo nad flotą turecką w bitwie pod Lepanto. Papież Pius V w podzięce Maryi, której patronatowi przypisywał chwałę tego dnia, nakazał dodanie do Litanii Loretańskiej wezwania: Maria Auxilium Christianorum, ora pro nobis – Maryjo Wspomożycielko, módl się za nami.
Reklama
Z kolei św. Jan Bosko w swoim dziełku Cuda Matki Bożej wzywanej jako Maryja Wspomożycielka tak napisał o wydarzeniach pod Wiedniem: „Miasto było stertą ruin, gdy w dzień Narodzenia Najświętszej Pani chrześcijanie podwoili swoje modlitwy i, jakby cudem, otrzymali wiadomość o bliskiej pomocy. Rzeczywiście, następnego dnia, drugiego dnia oktawy Narodzenia Matki Bożej, zobaczyli górę, która stoi naprzeciwko miasta, całą pokrytą wojskami. To Jan Sobieski, król Polski, który był prawie sam wśród chrześcijańskich książąt, odpowiadając zaproszeniu papieża, przybył ze swoimi dzielnymi ludźmi na ratunek. Przekonany, że z niewielką liczbą swoich żołnierzy zwycięstwo będzie dla niego niemożliwe, uciekł się również do Tej, która jest potężniejsza od najbardziej uporządkowanych i zaciekłych armii”.
Wsparcie dla papieża
Na trwałe do liturgii Kościoła tytuł Matki Bożej Wspomożenia Wiernych wszedł w 1816 r. Pius VII ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w podziękowaniu za uwolnienie z niewoli Napoleona i powrót do Rzymu po 5 latach uwięzienia. Był bowiem przekonany, że to Maryja Wspomożycielka wyjednała mu tę łaskę.
Wielkim czcicielem Maryi Wspomożycielki Wiernych był św. Jan Bosko. W swoim wspomnianym wcześniej dziełku podkreślał on kościelny, wspólnotowy wymiar czci i wzywania Maryi Wspomożycielki. We wstępie do swoich rozważań napisał m.in.: „Dziś powszechnie się wyczuwa potrzebę wzywania Maryi. Potrzeba ta nie jest partykularna, lecz ogólna. (...) dziś atakuje się sam Kościół katolicki. Atakuje się go w jego funkcjach, w jego świętych instytucjach, w jego Głowie, w jego nauce, w jego karności. Atakuje się Kościół katolicki jako ośrodek prawdy, jako nauczyciela wszystkich wiernych. I właśnie, by wysłużyć sobie szczególną opiekę Nieba, katolicy całego świata uciekają się do Maryi jako wspólnej Matki, jako specjalnej Wspomożycielki królów i ludów katolickich”.
Reklama
Święty Jan Bosko pragnął, by zasadnicza idea teologiczna tytułu Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych znalazła swoje odzwierciedlenie w obrazie. To według jego wskazówek włoski artysta Tomasz Lorenzone namalował słynny obraz Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, który znajduje się we wzniesionej w latach 1863-68 bazylice w Turynie. Ukazuje on Najświętszą Maryję Pannę w koronie, trzymającą przed sobą Dzieciątko, a w drugiej ręce – berło, stojącą pośród Apostołów. To symbol Kościoła, w którego centrum znajduje się Maryja – Auxilium Christianorum – Wspomożenie chrześcijan. Trzyma Ona przed sobą Jezusa, którego otwarte ramiona ofiarują łaski i miłosierdzie tym, którzy proszą przez wstawiennictwo Jego Matki.
W Polsce i w świecie
W 1907 r. powstała pierwsza wierna kopia obrazu turyńskiego w kościele Salezjanów w Oświęcimiu. Stąd przedstawienie to rozpowszechniło się w całej Polsce.
Wielkim czcicielem Matki Bożej Wspomożycielki był też kard. August Hlond, salezjanin, prymas Polski. Żarliwym apostołem Matki Bożej Wspomożycielki był także jego następca – bł. Stefan Wyszyński. To maryjne wezwanie, które w sposób szczególny nawiązuje do wielkiej troski o Kościół w czasach komunistycznego zniewolenia, wielokrotnie powraca w modlitwach błogosławionego prymasa. 5 września 1958 r. dzięki jego staraniom episkopat Polski wniósł do Stolicy Apostolskiej prośbę o ustanowienie święta Maryi Wspomożycielki Wiernych w liturgicznym kalendarzu polskim.
Matka Boża Wspomożycielka Wiernych jest również szczególną Patronką Kościoła w Chinach. 24 maja 1924 r. chińscy biskupi poświęcili swój kraj Matce Bożej. Rok później rozpoczęła się budowa bazyliki Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych na szczycie wzgórza Sheshan. Mimo różnych trudności i ograniczeń co roku w maju docierają do tego miejsca tysiące pielgrzymów. Papież Benedykt XVI natomiast ustanowił Światowy Dzień Modlitwy za Kościół w Chinach właśnie na 24 maja. Ułożył on także specjalną modlitwę na ten dzień. Prosi w niej z całym Kościołem Matkę Bożą z Sheshan, aby „wspierała wysiłek tych, którzy w Chinach pośród codziennych trudności nie przestają wierzyć, żywić nadziei i kochać”.
Tytuł Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych jest niejako streszczeniem wszystkich inwokacji błagalnych Litanii Loretańskiej. „Wspomożenie” oznacza orędownictwo Maryi nie tylko w stosunku do każdego wiernego z osobna, ale przede wszystkim wobec całej wspólnoty chrześcijan.
Autorka jest doktorem teologii dogmatycznej, sekretarzem Polskiego Towarzystwa Mariologicznego, nauczycielem języka polskiego.