Reklama

Rodzina

„Mamo” działa jak balsam

Nic nie wskazywało na to, że Anna zostanie mamą chorego dziecka. Odnalezienie się w tej sytuacji zabrało jej sporo czasu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najcięższy był pierwszy rok po narodzinach Kubusia. – Sama ciąża przebiegała idealnie, książkowo, jednak już w drugiej dobie po porodzie zaczęły się pojawiać różne niepokojące objawy – opowiada. – Rozpoczęły się badania i kiedy synek miał pół roczku, usłyszałam diagnozę: zespół Westa. Z jednej strony poczułam ulgę, bo wcześniejsze prognozy wskazywały na różne choroby neurologiczne, których medycyna na razie nie potrafi leczyć, a tu przynajmniej były konkretna informacja i jakiś plan leczenia. Ale z drugiej strony – zespół zawsze oznacza szereg różnych dysfunkcji, a nie jeden problem.

Zaczęło się leczenie, dobieranie leków, nie zawsze właściwe. W wieku 7 miesięcy Kubuś dostał lek, którego skutki uboczne spowodowały duży regres. – Przez pierwsze pół roku, mimo że było ciężko, mój synek się rozwijał. A po tym leku gwałtownie się cofnął. Przestał np. wydawać dźwięki, nawet nie płakał, więc kiedy w nocy się budził, jedyną oznaką, że jest głodny, było mlaskanie – wspomina Anna. – Przestał się podnosić, nie reagował, kiedy się do niego mówiło, nie wykazywał kontaktu wzrokowego. Przez ten czas byłam po prostu wrakiem człowieka, nie czułam potrzeby, żeby coś zjeść, żeby coś przy sobie zrobić. Cały czas tylko szukałam możliwości rozwiązania tej sytuacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Było ciężko również dlatego, że prognozy lekarzy były druzgocące. Kubuś miał nie widzieć, nie chodzić. – Kiedy jednak okazało się, że zaczyna chodzić, że z całą pewnością widzi, odetchnęłam i powoli przyzwyczaiłam się do tego, jak wygląda nasze życie. Do tego, że jesteśmy w codziennej terapii, że są częste wizyty u lekarzy i specjalistów, że nasz plan dnia musi być podporządkowany różnym zajęciom. Da się nauczyć z tym funkcjonować.

Anna podkreśla, że mimo codziennych trudności macierzyństwo jest piękne. – Uwielbiam wszystkie nasze rytuały. Poranne wstawanie, kiedy Kubuś się przytula. Wieczorne kąpanie, czytanie na dobranoc. To, że mnie szuka, kiedy się obudzi w nocy, ale też kiedy ma jakieś trudne momenty – czuję wtedy, że jestem dla niego ważna. Jego uśmiech skierowany w moją stronę. Bardzo miło wspominam okres karmienia piersią, tym bardziej że przez pierwsze 4 tygodnie życia Kubuś był karmiony sondą, a jednak udało nam się przejść na karmienie naturalne. To był taki czas dla nas. Cieszę się też, że dane mi jest słyszeć to, na co wielu rodziców dzieci z niepełnosprawnością czeka latami: słowo „mamo”.

2025-05-20 11:15

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Walka o życie, walka o cud...

[ TEMATY ]

dzieci

pomoc

choroba

Bożena Sztajner/Niedziela

Alex przyszedł na świat pod koniec czerwca tego roku. Na początku nasza radość nie miała granic! Ciąża przebiegała podręcznikowo. Czułam się fantastycznie, maluch rósł idealnie, a z każdym tygodniem kopał coraz mocniej i mocniej. Po porodzie otrzymał 10 pkt w skali Apgar i przez pierwsze trzy tygodnie nic nie zapowiadało, że naszemu dziecku może cokolwiek dolegać. Nasza czujność została uśpiona... - piszą rodzice Alexa

W pewnym momencie, z dnia na dzień, Alex zaczął słabnąć. Miał miesiąc, nie poruszał już żwawo nóżkami i rączkami, przelewał się przez ręce… Trafiliśmy do szpitala właściwie w ostatniej chwili. Za kilka dni synek mógłby się już nie obudzić (dziś lekarze podejrzewają, że wiele nagłych śmierci łóżeczkowych było spodowanych właśnie niezdiagnozowanym zanikiem mięśni)... Od razu były badania genetyczne i błyskawiczna diagnoza. Niestety, ta najgorsza: rdzeniowy zanik mięśni, SMA typu 1. Na początku było załamanie… Nasz synek miał dopiero kilka tygodni! Jak to możliwe, że już dostał wyrok śmierci? Jednak za chwilę wstąpiła w nas nowa nadzieja - w świecie nauki, jeśli chodzi o SMA, dzieje się naprawdę dużo. Wielu specjalistów szuka leku, sposoby pokonania choroby, która zabija tak wiele dzieci przed ich drugimi urodzinami. Niestety, to jeszcze mało dostępne i bardzo drogie metody...
CZYTAJ DALEJ

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź!

2025-10-07 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź! Znajdź tamtych, ciągle jeszcze zagubionych, pozbawionych wiary, którzy nie rozpoznali Dawcy życia, lecz zobaczyli we Mnie tylko zwyczajnego lekarza. Taką misję wyznacza Jezus także mnie.

Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV zaproszony do Gietrzwałdu

2025-10-08 14:57

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

zaproszenie

Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV i abp Józef Górzyński

Papież Leon XIV i abp Józef Górzyński

Metropolita warmiński spotkał się z Papieżem w Watykanie i przekazał Ojcu Świętemu zaproszenie do Polski na 150-lecie objawień maryjnych w Gietrzwałdzie. Ten jubileusz przypada w 2027 roku. W rozmowie z Radiem Watykańskim-Vatican News abp Józef Górzyński zdradził, że w ten sposób dołączył się do zaproszeń skierowanych do Ojca Świętego przez Prezydentów RP.

W Watykanie abp Józef Górzyński, metropolita warmiński, uczestniczył w audiencji generalnej, podczas której przekazał Papieżowi Leonowi XIV dar archidiecezji warmińskiej. To relikwiarz z relikwiami męczennic - sióstr katarzynek, beatyfikowanych w maju tego roku. „To dar sióstr, ale ja miałem szczęście go przekazać” – powiedział hierarcha Radiu Watykańskiemu-Vatican News.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję