Kamil Krasowski: Od 1 do 24 lipca przebywał Ksiądz na misji ewangelizacyjnej w Afryce. Nie jest to pierwsze doświadczenie, bo wcześniej był Ksiądz m.in. na wolontariacie misyjnym w Brazylii. Jak narodził się ten zapał misyjny?
Ks. Konrad Jasiewicz: Pragnienie wyjazdów misyjnych poczułem ok. 2014 r., przed wstąpieniem do seminarium. Uczestniczyłem wtedy w rekolekcjach dla ewangelizatorów „Przystań z Jezusem”, które odbywały się w Kołobrzegu, podczas których głosiliśmy Dobrą Nowinę wśród uczestników Festiwalu Sunrise. Po jednej z modlitw podeszła do mnie dziewczyna, której wcześniej nie znałem i podzieliła się proroctwem otrzymanym od Boga, które dotyczyło mojej osoby. To był obraz: widziała mnie, stojącego na lotnisku, z biletem lotniczym. Dodała też, że będę jeździł po świecie i ewangelizował. Wówczas to brzmiało dla mnie trochę dziwnie, jednak ziarenko zostało zasiane i, jak się okazało, trafiło na podatny grunt. Od tamtego momentu narodziło się moje doświadczenie misyjne, dlatego gdy mam wolny czas, staram się gdzieś wyjechać. Zaczęło się jeszcze przed wstąpieniem do seminarium od Ugandy w Afryce. W tym roku postanowiłem powrócić do Afryki, a konkretnie do Mozambiku, gdzie mogłem odprawić swoją pierwszą Mszę św. na Czarnym Lądzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu