Reklama

Na maryjnym szlaku (129)

Cel naszego pielgrzymowania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyruszam w Polskę. Jak co roku, od lat jadę pokłonić się Matce Bożej w Jej sanktuariach. Trasa opracowana - 10 nowych spotkań i kilka ponownych. Ten okres przygotowawczy to także duża przyjemność. Studiowanie map i przewodników, obliczanie kilometrażu, przymierzanie się do noclegów. Pierwszy zarys trasy gotowy był w lutym. W maju nastąpiła korekta. Ale doświadczenie uczy, że zawsze gdzieś tam po drodze kilkadziesiąt kilometrów dojdzie lub jakiś etap się skróci. Już nie jeżdżę z plecakiem. Nie mam siły. "Już nie to zdrowie, choć w sercu ciągle maj...". Po raz drugi jedziemy w trójkę - żona, nasza przyjaciółka Grażyna z Zielonej Góry, no i ja. Grażyna jest bardzo dobrym, spokojnym kierowcą, lubi jazdę i prezentuje te same wartości i poglądy co my. Sprawdziliśmy się rok temu na trasie 7-dniowej. Tym razem będzie tych pięknych modlitewnych dni 10.
Wyruszam z pełnym poczuciem ufności wobec Maryi. Jak zwykle zbieram intencje i prośby od znajomych. Oni też są ufni, że Matka Boża może "lepiej" wysłucha gdzieś tam w znanym kościele, niż we własnym parafialnym.
"Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia, życie, słodyczy i nadziejo nasza". W tych czułych słowach jest radość ze spotkania. Z kolejnego spotkania z Tą, która czeka na swych wiernych synów i córki, czeka na mnie. Ale przecież czeka nie tylko Ona. Łapię się na tym, że może zbyt wyrachowany jestem w swej modlitwie. Może tak się chwilami dzieje, że jak pisze G. B. Montini: "Oddzielamy Ją od Boga, wierząc, że jest lepsza od Niego, prawie tak, jakby istniała dobroć odmienna od dobroci Boga i jakby to nie On był jedynym źródłem i najwyższą dobrocią. Oddzielamy Matkę Bożą od Boga, oddajemy Jej cześć, zapominając o Jej Boskim Synu. Zastanawiamy się, które z Nich dwojga powinno się czcić bardziej".
Po przeczytaniu tych słów muszę przyznać, że naszły mnie dosyć samokrytyczne refleksje. Kocha się Boga, ale w Trójcy Świętej. Kocha się Maryję, ale i Jej Syna. Kocha się Jezusa, ale i Jego Matkę. Może ten problem w czasie tegorocznej pielgrzymki przedyskutujemy.
W tym roku pragniemy odwiedzić przy okazji kilka miejsc związanych z s. Faustyną Kowalską, a więc z Bożym Miłosierdziem - Głogowiec, Swinice Warckie, Płock, Białystok. Wszak Ojciec Święty tak nas zachęca do zbliżania się codziennie do Serca Jezusowego, że nie sposób o tym nie pamiętać.
Właściwie to dzielę się tymi refleksjami niejako w celach "dydaktycznych". Pragnę zachęcić wszystkich, którzy wybierają się na pielgrzymkę (samotnie lub w grupie), by oprócz intencji, w których pielgrzymują, spróbowali sobie uzmysłowić, skonkretyzować cel pielgrzymki. Może to będzie pogłębienie naszej pobożności. Może nauczymy się lepiej modlić. Co to w ogóle znaczy "lepiej"? A może staniemy się bardziej otwarci na potrzeby innych? Panorama odpowiedzi jest niezwykle szeroka.
Wpadła mi w ręce książka wydana przez wydawnictwo Salwator z Krakowa pt. Z Maryją na co dzień. Myśli w niej zawarte są bardzo dobrą inspiracją w dalszych, indywidualnych poszukiwaniach na maryjnych ścieżkach swego miejsca. Zawsze staram się podkreślić aspekt trwałości owoców pielgrzymowania. Aby z pielgrzymki nie pozostało nam tylko kilka zdjęć i nowe adresy jej uczestników. To też - ale nie tylko. Pielgrzymki grupowe zwykle spotykają się po jej zakończeniu nawet kilkakrotnie, po to, by podtrzymać ten piękny, pielgrzymkowy nastrój. Dobry przewodnik duchowy zorientuje się, co w nas zostało, co zakwitło, a o czym już zapomnieliśmy. Tym między innymi się różni pielgrzymka od wycieczki.
W atmosferze ustawicznego pielgrzymowania lżej nam będzie znosić trudy codzienności. Nigdy nie będziemy sami. Nie będziemy odpowiadać na pytanie: "Jak leci?", że: "Jakoś do przodu". To nie będzie życie byle jakie. Ubogacanie tego życia duchowego zależy od nas samych.

W lękach nocnego czuwania
Tobie uznana Dziewczyno, do Ciebie drżącej
Kiedy burza szaleje rycząc,
Ucieka się nawigujący...
...I do Ciebie błogosławiona, do Twej nieśmiertelnej
duszy wszystkie żale zaniesione.
(A. Monzoni)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsze latorośle

Niedziela przemyska 26/2015, str. 8

[ TEMATY ]

męczennicy

Arkadiusz Bednarczyk

Kandyda, męczennica rzymska była żoną męczennika Artemiusza, z którym miała córkę Paulinę, także umęczoną za wiarę – jedna z pierwszych męczenniczek chrześcijańskich w Rzymie

Kandyda, męczennica rzymska była żoną męczennika
Artemiusza, z którym miała córkę Paulinę, także
umęczoną za wiarę – jedna z pierwszych męczenniczek
chrześcijańskich w Rzymie

30 czerwca Kościół wspomina Pierwszych Męczenników Kościoła Rzymskiego. Ich odwaga w wyznawaniu wiary była naprawdę imponująca. Wielu z tych zwykłych ludzi, najczęściej skazywanych na wymyślne męki, to bezimienni bohaterowie, o których nie znajdziemy nawet wzmianek w pokrytych kurzem aktach cesarskich

W pierwszych wspólnotach chrześcijańskich w Rzymie męczennicy za wiarę cieszyli się ogromnym autorytetem, a nad ich symbolicznymi grobami czy miejscami pamięci wznoszono martyria, grobowce i bazyliki; tak było np. w przypadku Wawrzyńca, Sebastiana, Agnieszki i innych świętych.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany personalne 2025

2025-06-17 14:08

[ TEMATY ]

diecezja warszawsko‑praska

zmiany personalne

zmiany kapłanów

2025

Karol Porwich/Niedziela

Na mocy decyzji podjętych przez Księdza Biskupa Romualda Kamińskiego w naszej Diecezji dokonają się następujące zmiany personalne.

ks. Jerzy Chyła, proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca NMP i św. Franciszka we Franciszkowie – zamieszka w DKE w Otwocku;
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bóg w dom – pokój w dom

2025-06-30 14:05

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

meczennicy.franciszkanie.pl

Wysyłając swych uczniów na misje, Jezus daje im szczegółowe wskazania, jak powinni postępować. Właśnie w ramach tzw. Mowy Misyjnej pojawia się nakaz: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, mówcie: Pokój temu domowi” (Łk 10,5). Jaką treść podsuwał Jezus pod pojęcie „pokoju”? Zapewne w Ewangelii pisanej po grecku dopatrywać się można tu nie tylko myśli judaistycznej, a więc środowiska życia Jezusa, ale także konotacji greckich, a może nawet rzymskich.

Eirene, grecka bogini pokoju, przedstawiana była z rogiem obfitości, z którego rozdawała swe bogactwa. W niektórych wyobrażeniach towarzyszy jej Pluton symbolizujący dobrobyt, a stąd już niedaleko do utożsamienia pokoju ze spokojem. Zgoła inaczej ów pokój widzieli mieszkańcy Brytanii. Tacyt, w biografii swojego teścia Gnejusza Juliusza Agrykoli, zarządcy Brytanii w latach 77-84 po Chr., zamieścił mowę Kalgakusa, brytyjskiego dowódcy. Mówca niezbyt pochlebnie wypowiada się o Rzymianach: „Grabieżcy świata, kiedy im wszystko pustoszącym ziemi nie stało, przeszukują morze; chciwi, jeżeli nieprzyjaciel jest zamożny, żądni sławy, jeżeli jest biedny; ani Wschód, ani Zachód nie zdołałby ich nasycić; jedyni wśród wszystkich ludzi tak bogactw, jak i niedostatków z równą pożądają namiętnością. Grabić, mordować, porywać nazywają fałszywym mianem panowania, a skoro pustynię uczynią – pokoju” (Tacyt, Żywot Juliusza Agrykoli).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję